* Abby *
Zaczęliśmy się coraz namiętniej całować. Oscar wziął mnie na ręce i kierował się zapewne do jego pokoju.Gdy weszliśmy do pomieszczenia, od razu opadliśmy na łóżko, cały czas się całując. Czułam jak trochę przygniata mnie swoim ciałem. Po chwili ściągnęłam Enestadowi bluzkę. Moim oczom ukazał się idealnie wyrzeźbiony brzuch. Nie był mi dłuży i zrobił to samo. Reszta naszych ciuchów zniknęła w mgnieniu oka. Leżą już gdzieś po kątach pokoju.
- Oscar, a jak ktoś wejdzie ?
- Przecież jesteśmy sami, Fel się nie liczy, pewnie będzie spał jutro cały dzień. - po tych słowach znowu mnie pocałował. Nasze oddechy stawały się coraz szybsze, a pocałunki bardziej namiętne. Oscar zaczął schodzić trochę niżej. Zatrzymał się na brzuchu. Wpił swoje usta w moje ciało. Taak.. Zrobił mi malinkę. Poczułam przyspieszony rytm mojego serca. Moje ręce wędrowały po całych jego plecach. W końcu to zrobił. Wszedł we mnie bardzo powoli. Spojrzałam mu w oczy. Było widać podniecenie. Po chwili jego ruchy stawały się szybsze i gwałtowniejsze.
- Kocham cię Abby - szepnął mi do ucha. Nic nie odpowiedziałam tylko się uśmiechnęłam. Otuleni poruszaliśmy się z pełną delikatnością. Zaczęłam całować go po szyi. Odpłaciłam mu się malinką i to nie jedną........
- Oscar, a jak ktoś wejdzie ?
- Przecież jesteśmy sami, Fel się nie liczy, pewnie będzie spał jutro cały dzień. - po tych słowach znowu mnie pocałował. Nasze oddechy stawały się coraz szybsze, a pocałunki bardziej namiętne. Oscar zaczął schodzić trochę niżej. Zatrzymał się na brzuchu. Wpił swoje usta w moje ciało. Taak.. Zrobił mi malinkę. Poczułam przyspieszony rytm mojego serca. Moje ręce wędrowały po całych jego plecach. W końcu to zrobił. Wszedł we mnie bardzo powoli. Spojrzałam mu w oczy. Było widać podniecenie. Po chwili jego ruchy stawały się szybsze i gwałtowniejsze.
- Kocham cię Abby - szepnął mi do ucha. Nic nie odpowiedziałam tylko się uśmiechnęłam. Otuleni poruszaliśmy się z pełną delikatnością. Zaczęłam całować go po szyi. Odpłaciłam mu się malinką i to nie jedną........
* Felix *
Przebudziłem się w nocy, przynajmniej było ciemno xd Nie obudziłem się bez powodu. Z góry dobiegał jakiś hałas. Nad moim pokojem jest pokój Oscara. Co on kutfa wyrabia ? Położyłem poduszkę na głowę i próbowałem zasnąć. Na próżno. Boże co tam się dzieje ? Wyszedłem z pokoju i poszedłem do schowka na miotły. Wyciągnąłem jedną i wróciłem do sypialni. Stanąłem na łóżku i końcówką od miotły zacząłem walić w sufit. " Ciszej tam !!!! " - darłem się, ale hałas nie ustawał. Odłożyłem miotłę i położyłem się do łóżka, ponownie przykrywając głowę poduszką.... W końcu się wkurzyłem i wyszedłem z pokoju.
* Abby *
Minęło jakieś 30 min a my nadal wtuleni w siebie całowaliśmy się bezustannie. Kolejne niesamowite przeżycie. Usłyszałam otwierające się drzwi. Po chwili w progu stanął pół przytomny Felix. Szybko zrzuciłam z siebie Oscara. Jezu co teraz ?
- Felix kutfa !!- wystraszyłam się
- Enestad ucisz się trochę bo spać nie mogę ! - było widać, że jeszcze nie do końca wytrzeźwiał, może nie będzie pamiętał.. Po tych słowach od razu wyszedł trzymając się za głowę. Chyba nawet nie zauważył, że ja też jestem w pokoju.
- Nigdy więcej jak ktoś będzie w domu, bez względu ile będzie miał wypite. - powiedziałam poważnie.
- Ok, ok hah. - uśmiechnął się, po czym dodał. - A buzi dostanę ?
- Może... - droczyłam się z nim
- Może ? Na pewno ! - nie czekając na moja reakcję, zbliżył się do mnie i pocałował.
- Która godzina ? - zapytałam
- 00:00 xd - odpowiedział
- Idziemy spać ? - zadałam kolejne pytanie
- Już ??
- A co chcesz robić ?
- Hahah. - śmiał się
- Jeszcze ci mało ?
- Tak xd.
- Co za dużo to nie zdrowo.
- Przesądy xd
- Na dzisiaj starczy. Teraz się módl, żeby Felix nic nie pamiętał i idziemy spać.
- Dobrze no. Dobranoc. - zgasił małą lampkę nocną, przytulił się i pocałował moje ramię, po czym zasnęłam.
- Felix kutfa !!- wystraszyłam się
- Enestad ucisz się trochę bo spać nie mogę ! - było widać, że jeszcze nie do końca wytrzeźwiał, może nie będzie pamiętał.. Po tych słowach od razu wyszedł trzymając się za głowę. Chyba nawet nie zauważył, że ja też jestem w pokoju.
- Nigdy więcej jak ktoś będzie w domu, bez względu ile będzie miał wypite. - powiedziałam poważnie.
- Ok, ok hah. - uśmiechnął się, po czym dodał. - A buzi dostanę ?
- Może... - droczyłam się z nim
- Może ? Na pewno ! - nie czekając na moja reakcję, zbliżył się do mnie i pocałował.
- Która godzina ? - zapytałam
- 00:00 xd - odpowiedział
- Idziemy spać ? - zadałam kolejne pytanie
- Już ??
- A co chcesz robić ?
- Hahah. - śmiał się
- Jeszcze ci mało ?
- Tak xd.
- Co za dużo to nie zdrowo.
- Przesądy xd
- Na dzisiaj starczy. Teraz się módl, żeby Felix nic nie pamiętał i idziemy spać.
- Dobrze no. Dobranoc. - zgasił małą lampkę nocną, przytulił się i pocałował moje ramię, po czym zasnęłam.
*Julie, następny dzień*
Obudził mnie dzwonek do drzwi. Spojrzałam na wyświetlacz telefonu 12:00. Supeeer. Zwlekłam się z łóżka, założyłam porannik i poszłam otworzyć. Jestem ciekawa kto o tej godzinie ma zamiar mnie wkurzyć..
- Hej Julie. - powiedział uśmiechnięty Felix.
- Wyjdź mi ! Wiesz która jest godzina ?!
- Tak wiem :) Dzisiaj mamy spędzić cały dzień razem. A już jest 12 zostało nam tylko 6 godzin do 18. - wpuściłam go do środka. Kierował się do kuchni. Włączył ekspres do kawy. Uszykował dwa kubki i czekał na napój. Kiedy on bawił się w kucharza ja poszłam się ubrać. Wiedziałam, że tego dnia nie spędzimy w domu, więc ubrałam się żeby było wygodnie. Pomyślałam, że pomaluje się i uczesze jak zjem śniadanie. Zeszłam na dół i kierowałam się do kuchni.
- Nie przywitałaś się ze mną... - "posmutniał"
- Yy hej. - powiedziałam
- Tak to się możesz z Abby witać, ale jak jestem twoim chłopakiem. Jestem nim, nie ? - chyba trochę się zmieszał.
- Tak :) - uśmiechnęłam się
- No to przywitaj się ze swoim boy'em. Haha. - podeszłam do niego i dałam mu całusa w policzek.
- Tylko tyle ?!?! - on normalnie prosi się o strzał z liścia xd Lekko mnie podniósł i posadził na blacie kuchennym. Objął moje biodra i zaczął całować. Może trwało by to dłużej gdyby nie zadzwonił mój telefon.
- Nie odbieraj.. - powiedział między pocałunkami. Mimo tego chciałam zejść, ale za mocno mnie trzymał.
Iphon przestał dzwonić i po krótkiej chwili przestaliśmy się całować. Szybko jeszcze dałam mu ostatniego całusa i zeszłam z blatu.
- A tak wgl to ślicznie wyglądasz i smacznego.
- Dziękuję - usiadłam przy stole, a Fel podał mi talerz z kanapkami. Były śliczne, aż szkoda było je jeść. Zrobiłam zdjęcie na pamiątkę i wrzuciłam na Instagrama. Po skończonym posiłku posprzątaliśmy.
- Idę się pomalować. - powiedziałam.
- Hej Julie. - powiedział uśmiechnięty Felix.
- Wyjdź mi ! Wiesz która jest godzina ?!
- Tak wiem :) Dzisiaj mamy spędzić cały dzień razem. A już jest 12 zostało nam tylko 6 godzin do 18. - wpuściłam go do środka. Kierował się do kuchni. Włączył ekspres do kawy. Uszykował dwa kubki i czekał na napój. Kiedy on bawił się w kucharza ja poszłam się ubrać. Wiedziałam, że tego dnia nie spędzimy w domu, więc ubrałam się żeby było wygodnie. Pomyślałam, że pomaluje się i uczesze jak zjem śniadanie. Zeszłam na dół i kierowałam się do kuchni.
- Nie przywitałaś się ze mną... - "posmutniał"
- Yy hej. - powiedziałam
- Tak to się możesz z Abby witać, ale jak jestem twoim chłopakiem. Jestem nim, nie ? - chyba trochę się zmieszał.
- Tak :) - uśmiechnęłam się
- No to przywitaj się ze swoim boy'em. Haha. - podeszłam do niego i dałam mu całusa w policzek.
- Tylko tyle ?!?! - on normalnie prosi się o strzał z liścia xd Lekko mnie podniósł i posadził na blacie kuchennym. Objął moje biodra i zaczął całować. Może trwało by to dłużej gdyby nie zadzwonił mój telefon.
- Nie odbieraj.. - powiedział między pocałunkami. Mimo tego chciałam zejść, ale za mocno mnie trzymał.
Iphon przestał dzwonić i po krótkiej chwili przestaliśmy się całować. Szybko jeszcze dałam mu ostatniego całusa i zeszłam z blatu.
- A tak wgl to ślicznie wyglądasz i smacznego.
- Dziękuję - usiadłam przy stole, a Fel podał mi talerz z kanapkami. Były śliczne, aż szkoda było je jeść. Zrobiłam zdjęcie na pamiątkę i wrzuciłam na Instagrama. Po skończonym posiłku posprzątaliśmy.
- Idę się pomalować. - powiedziałam.
- Ok to ja poczekam. - uśmiechnął się. Poszłam do łazienki. Zaczęłam nakładać tusz na rzęsy. Następnie cienie na powieki. Makijaż jest. Teraz czas na włosy. Tylko je rozczesałam i spięłam w luźnego koka. Zadowolona z efektu, zeszłam na dół, chwyciłam mój telefon i sprawdziłam kto dzwonił. Mario. Oddzwonię do nie go. Przyłożyłam telefon do ucha i czekałam aż usłyszę jego głos. Po paru sygnałach odebrał.
- Hej Mario. Przepraszam, że nie odebrałam, ale byłam zajęta.
- Hej, nic się nie stało. Chciałem się zapytać co robisz.
- Właściwie to jeszcze nie wiem ale będzie ciekawie. A tak wgl to chciałam wam życzyć powodzenia na meczu.
- Dziękujemy. Mam nadzieję, że będziesz oglądać.
- Obowiązkowo.
- To dobrze. Julie ja już muszę kończyć idziemy na trening.
- Dobrze. Pa, trzymaj się.
- Paa kochanie. - nie zdążyłam nic powiedzieć, bo się rozłączył. Zrobił to celowo wiedział, że nie lubię jak tak do mnie mówi.. A po za tym chodzę z Felixem, ale on jeszcze o tym nie wie. Muszę mu powiedzieć jak wróci. W końcu się przyjaźnimy.
- Hej Mario. Przepraszam, że nie odebrałam, ale byłam zajęta.
- Hej, nic się nie stało. Chciałem się zapytać co robisz.
- Właściwie to jeszcze nie wiem ale będzie ciekawie. A tak wgl to chciałam wam życzyć powodzenia na meczu.
- Dziękujemy. Mam nadzieję, że będziesz oglądać.
- Obowiązkowo.
- To dobrze. Julie ja już muszę kończyć idziemy na trening.
- Dobrze. Pa, trzymaj się.
- Paa kochanie. - nie zdążyłam nic powiedzieć, bo się rozłączył. Zrobił to celowo wiedział, że nie lubię jak tak do mnie mówi.. A po za tym chodzę z Felixem, ale on jeszcze o tym nie wie. Muszę mu powiedzieć jak wróci. W końcu się przyjaźnimy.
Poszłam do kuchni. Sandman przeglądał gazetę sportową w jadalni. Przysiadłam się do niego.
- To gdzie mnie zabierasz ?
- Gdzieś gdzie nie byliśmy razem od 4 lat.
- To może być wszędzie XD - Fel się uśmiechnął, chwycił mnie za rękę i wyszliśmy z mojego domu. Wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy. Dobrze znam ulice LA. W końcu spędziłam tu większość życia. Uwielbiam jeździć z Felem samochodem. Nienawidzę siedzieć na miejscu pasażera. Ale, jak jadę z nim, to jest mi to obojętne. Chyba dlatego, że on jeździ tak szybko jak ja XD.
- Domyślasz się gdzie jedziemy ? - zapytał gdy skręciliśmy w polną drogę. I wtedy mnie oświeciło.
- Tak ! Jedziemy do naszego domku na drzewie !!
- Dokładnie :) Kiedy ostatni raz tu byłaś ?
- Jak wyjechałeś to ani razu. - Sandi nic nie powiedział. Zaparkował samochód tuż przy domku z którego było widać zalew.
- No to wysiadamy ! - powiedziałam uradowana. Zobaczyłam drewniany domek.
- Trochę się postarzał. - skomentował Felix
- My też. ;)
- Wejdź pierwsza.
- Ok. - zgodziłam się i weszłam. W środku wyglądało tak jak wcześniej. Niewiarygodne.
- Uwielbiam te łóżko. - powiedział jak tylko wszedł po mnie do góry. Tylko się uśmiechnęłam i usiadłam na wspomnianym wcześniej przedmiocie, a Felix razem ze mną. Chwilę rozglądaliśmy się po malutkim pomieszczeniu.
- Pamiętam dokładnie tamten wieczór.
- Ja też. - pocałowałam go delikatnie
- O ! Zobacz jest moja gitara. - chwycił instrument. Nastroił ją i zaczął grać tą samą piosenkę co 4 lata temu.
"Give your all to me
I’ll give my all to youYou’re my end and my beginning
Even when I lose I’m winning
‘Cause I give you all of me
And you give me all of you, all"
Cały czas nie mogłam przestać się uśmiechać. Kochany. Pocałowałam go. Wiem, że to lubi.
- Kocham cię. - powiedział
- Ja ciebie też. - jeszcze raz zatopiłam swoje wargi w jego. IPhon Felixa zaczął dzwonić. Spojrzał na wyświetlacz i odrzucił połączenie.
- Kto to był ? - zapytałam
- Oscar, to przecież może poczekać. Jesteś ważniejsza.
- A jeśli coś się stało ? Zadzwoń do niego !
- Al-e...
- Dzwoń, przecież nie ucieknę.
- Ugh. Ok. - chwycił telefon i zadzwonił do przyjaciela.
Co chcesz ? .... Kur.. Zapomniałem... Serio muszę ? .... Dacie radę beze mnie... Dobra no !!! Zaraz będę.. Yoo.
- I ?
- Widzisz !! Dlatego właśnie nie odbierałem. Musimy wracać. Zapomniałem, że mamy próbę. Nowe piosenki i wgl. Kutfa. Przepraszam. Mieliśmy spędzić ten dzień razem.
- Nic się przecież nie stało. Innym razem. A teraz jedźmy - zeszliśmy na dół.
- Chcesz poprowadzić ? - zapytał.
- Serio ? Mogę ? - ucieszyłam się
- No tak :)
- ahjsiwbhdhwdivwxybeix ok !!! - dał mi kluczyki i usiadłam na miejscu kierowcy. Jejejejejejjeje uwielbiam prowadzić. Pierwszy raz w jego samochodzie na właściwym miejscu XD Odpaliłam 300 konny silnik. I ruszyliśmy. Aż włoski na skórze stają od tej mocy. Szybko dojechaliśmy pod dom TFC.
Felix przepuścił mnie w drzwiach i weszliśmy do salonu.
- Hej ! - przywitałam się z siedzącymi Og, Omarem, Abby i Oscarem..
- Boże Felix ty żyjesz ! - Ab podeszła do Fela
- A czemu miał bym nie ?- zdziwił się
- Widziałam przez okno, że Julie prowadziła. To się mogło źle skończyć.
- Spadaj ! Jeszcze nigdy nie miałam wypadku.
- Jeszcze. - powtórzyła. Mogę jej pokazać środkowy palec ? Haha.
- Zapomniałeś ? Zaraz mamy próbę w studiu. - zwrócił się Oscar do Fela
- Osci masz coś tu. - wskazałam na jego szyję. Pomacał miejsce i spojrzał na Abby, a ja się lekko zaśmiałam. Uratował go Felix, który wrócił do tematu.
- No zapomniałem ale możemy już jechać.
- To ruszamy. - powiedział Omar i wstał z kanapy.
- A mam pytanie. Co robiła miotła w mojej sypialni ? - zapytał Felix.
- Nie pamiętasz nic z wczorajszej nocki ? -spytała Abby
- No nic a nic..
- Ufff. - odetchnął Oscar.
- Ej co się wczoraj wydarzyło ? - spojrzał na Omara
- Ja nie wiem, razem z Og spaliśmy u Daffa. - odpowiedział. No i wszystko wiadomo xd
- Dobra zapomnij o tym i jedziemy. - powiedział Oscar. Felix jeszcze szybko podszedł do mnie i pocałował na pożegnanie.
- Pa laski ! - krzyknął Og
- Cześć. - powiedziałyśmy jednocześnie.
I po krótkiej chwili zostałyśmy same. Ogarnęłyśmy trochę w ich domu ( jak zawsze burdel) i postanowiłyśmy wracać do siebie. Wsiadłyśmy w białego Nissana Abby i jechałyśmy przez jakieś 5 min. W końcu to tylko 2 przecznice.
* Mario 2 godziny wcześniej *
Po rozmowie z Julie spakowałem potrzebne rzeczy w torbę treningową i udałem się do autobusu który czekał przed hotelem w którym zatrzymaliśmy się z całą resztą drużyny. Szkoda, że David na ostatnim naszym treningu doznał kontuzji i nie pojechał z nami. To bardzo dobry zawodnik i mój najlepszy przyjaciel. Jest godzina 12. Po treningu jedziemy się przebrać do hotelu i potem na stadion.Wsiadłem i zobaczyłem, że przyszedłem ostatni. Było jedno wolne miejsce. Obok Chrisa. Boże czemu mnie to spotyka ? Musiałem usiąść obok tego pajaca. Od razu jak zająłem miejsce to powiedziałem mu otwarcie.
-Spróbuj tylko coś pisnąć, to obiecuje, że połamie ci kości. - z takimi typami trzeba na ostro. Wiadomo, że nic mu nie zrobię jeszcze bym musiał płacić kare. Tak jak podejrzewałem nawet na mnie nie spojrzał. Autobus ruszył i jechaliśmy na boisko treningowe. Włożyłem słuchawki do uszu i oddałem się piosence Often - The Weekend. Mój ulubiony artysta widziałem go 2 razy na gali 4funtv. Spoko facet. Po 20 minutach, dotarliśmy na miejsce. Wysiadłem z autobusu i szedłem z resztą drużyny na murawę.
************
* Felix *
Czas w studiu strasznie mi się dłużył. Chyba pierwszy raz w życiu. Za zwyczaj jest beka i wgl super. Ale dzisiaj byłem półprzytomny. Czy to tylko przez to, że wolałbym teraz być z Julie ? Zawiodłem ją. Mieliśmy ten dzień spędzić razem... Głupio wyszło. Zupełnie zapomniałem.
- Felix żyjesz ? - zapytał OG i wyrwał mnie z zamysłu
- Tak, jakoś nie mam dzisiaj ochoty na nagrywanie.
- Że co ? Gadaj co zrobiłeś z Felixem !!! - naszą rozmowę usłyszał Omar
- Om, o co ci chodzi ?
- Ty zawsze pierwszy chciałeś jechać do studia. Uwielbiasz spędzać tu czas. TURN ON !!! Pamiętasz ?
- Hahha XD Tak, ale obiecałem Julie że spędzimy ten dzień razem. Ok, ok już się ogarniam. Co teraz mam śpiewać ?
- To. - podał mi kartkę z tekstem Oscar. Wszedłem do małego pomieszczenia z mikrofonem. Po drugiej stronie za szybą siedział Adi. Chłopak od dźwięku itp. Śpiewałem myśląc o dziewczynie. Zastanawiałem się co teraz robi. Serio Felix ? Nie wiedziałem, że możliwe jest żebym pokochał ja jeszcze mocniej niż kochałem ją 4 lata temu a jednak. Godzinę później mogliśmy opuścić dotychczasowe miejsce. Była godzina 17. Wsiedliśmy do samochodu Oscara i wracaliśmy do domu.
- Ej gdzie oglądamy ten mecz ? - zapytał Og
- No właśnie. - odezwał się Oscar.
- Zadzwonię do Julie. - zaproponowałem
Wyciągnąłem telefon i wybrałem numer mojej dziewczyny.
' Hej skarbie, u kogo oglądamy mecz ? '
' Część, myślę, że u mnie, tak u mnie, wracacie już ? '
' Tak jesteśmy w drodze. Będziemy za jakieś 15 min '
' Ok czekamy. Pa :*'
' Pa. '
- Jedziemy do dziewczyn.
- Spoko. - powiedział kierowca.
*************
* Julie*
Czekałam z niecierpliwością na mecz. Uwielbiam oglądać moja drużynę. Teraz mam urlop, ale za półtorej tygodnia znowu będzie trzeba zapieprzać. Mimo tego bardzo lubię swoją prace. Na mecz ubrałam koszulkę Mario, która dał mi jak wygrali ligę mistrzów. Wtedy jeszcze byliśmy razem.
- Gdzie oni są?! - trochę się denerwowałam mieli być za 15 min a ich od pół godziny nie ma ! W końcu weszli do domu. Podeszłam do Felixa i dałam mu buziaka na powitanie.
- Sory, że tak długo ale utknęliśmy w korku.- wytłumaczył Omar
- Spoko. Siadajcie zaraz zaczynają grać. - usiedliśmy wszyscy na dużej sofie. Przed sobą na stoliczku mieliśmy popcorn i puszki pepsi.
- Julie co ty masz na sobie ? - spytał Fel
- Koszulkę Mario, a teraz CISZA, bo zaczynają grać. - Götze oczywiście w pierwszym składzie *.* Martwiłam się, że coś pójdzie nie tak i przegrają. Wrócą załamani i będzie trzeba nad nimi popracować. Moje obawy się potwierdziły. W 30 min meczu drużyna przeciwna strzeliła bramkę. 1:0 . Przegrywają. Kutfa..Gdybym tylko mogła teraz zadzwonić do trenera....
- Julie spokojnie. - uspokajał mnie Fel Nawet mu nie odpowiedziałam, bo byłam skupiona na meczu.
- GOOOOOOL !!!! - krzyknęliśmy wszyscy jednocześnie. 1:1 bramkę strzela.. Mario Götze !!! Jak zawsze po strzelonej bramce pokazuje serduszko. Jak kiedyś był ze mną na imprezie i trochę wypił to mi powiedział, że to serduszko jest dla mnie. Także miałam łzy w oczach. Remis jak na razie. Moi chłopcy to wygrają !! Koniec pierwszej połowy.
- Muszę przyznać, że dobrze grają. - powiedział Omar.
- Mają dobrego psychologa. - puściłam mu oczko XD. Po 15 min wrócili do gry. Grali coraz pewniej. Stwarzając sobie groźne sytuacje. Teraz ! Idealna okazja ale piłka trafia w słupek..
- Fuck fuck fuck !! Nadal remis. Uhgh.. Ale w sumie lepszy remis niż przegra---- GOOOOOL !!!!! - 2:1 bramkę znowu strzela Mario !! O boże !!
- Co oni robią ? - zapytałam gdy moja drużyna ustawiła się w jednym szeregu na białej linii autu. Po chwili zrobili fale podnosząc koszulki klubowe do góry, a pod spodem mieli białe koszulki z napisem '' We love Julie" OMG czy ich pogrzało ?! Zdają sobie sprawę, że elementy nie związane z futbolem na boisku są karalne. Debile moje. Ale się postarali !! Normalnie ryczę !!
- Wy też to widzicie ?! - nie dowierzałam
- Hahahah. Serio oni chyba bardzo cię kochają ! - powiedział OG
- Nie mogę w to uwierzyć !!!! - rozpłakałam się na dobre. Przez resztę meczu nie mogłam się skupić. Całe szczęście w dalszej części przeciwnicy nie strzelili żadnego gola i takim o to sposobem wygraliśmy.
Od razu chwyciłam za telefon i wykręciłam numer do Mario.
- JULIE!!! - krzyknął do słuchawki.
- Dziękuje dziękuje dziękuje jesteście niesamowici !!!!! Ale z jednej strony powinnam was opierdolić, wiecie, że poniesiecie karę ?!
- Dla ciebie wszystko. To tylko 10 tysięcy. Nic takiego.
- Że ile ? Nie wkurzaj mnie bardziej.
- Ey yo Mario chodź do nas.- było słychać głos trenera w tle.
- Już idę idę. Kochanie, przepraszam, ale wzywają mnie.
- Mario !!!! Cioto !! Nigd-
- Paaaa - i się rozłączył. Mietła . Ahhh *,*! Wspaniały mecz i tyle emocji. Wyściskam ich jak tylko wrócą.
- Abby gdzie dzisiaj śpisz ? - zapytałam ją.
- Zostawimy was samych z Felem, więc śpię u chłopaków .
- A kto powiedział, że będę spała z Felixem?!
- A nie ?! - wtrącił się do rozmowy Fel.
- No nie xd - droczyłam się z nim.
- Tak i tak wiem że będę z tobą spał. XD ahhahahahha - nic nie odp tylko się uśmiechnęłam. Siedzieliśmy jeszcze tak z jakąś godzinę, aż wszyscy oprócz Fela zbierali się do domu. Kiedy się pożegnaliśmy, poszłam na górę. Wzięłam szybki prysznic i poszłam do łóżka. Felix już czekał gotowy. Położyłam się koło niego.
- Fel a ty wgl pamiętasz coś z wczoraj?
- Emmm... nie xd
- xD Nawet tego jak mi powiedziałeś że przespałeś się z Kat w swoje 8 urodziny hahah. ?! - na sama myśl chciało mi się śmiać.
- yyy.y..y.y em.. O czym ty mówisz ?! Chodź idziemy spać zmęczony jestem. - zgasił światło i jakby nigdy nic poszedł spać. Jakby się przestraszył albo coś. Nie mam bladego pojęcia o co mu chodzi.. Poszłam w jego ślady, już prawie zasypiałam kiedy to jaśnie pan zapalił nocną lampkę i usiadł na łóżku.
- Dobra, jednak nie idziemy spać. Obejrzyjmy film.
- Fel no, prawie zasnęłam.... - marudziłam
- Nie śpimy! Ej idziemy do basenu ?
- Teraz nie.. Ahah nawet zapomniałam, że mam basen xd Chodź spać. - pociągnęłam go do siebie i przytuliłam się.
- Ooo tak mi wygodnie. - powiedziałam. Felix zaczął całować mnie po szyi.
- Nie zasnę jak będziesz mnie tak całować.
- Nie chce, żebyś spała.
- Nie no dzięki, miły jesteś. - obraziłam się. Obróciłam się dupą do niego i przykryłam kołdrą.
- Ejjj skarbie, nie obrażaj się.
- ....- nic mu nie odpowiedziałam.- Felix lekko mnie odkrył i pocałował po raz kolejny. Delikatnie zsuwał ramiączko od stanika z mojego ramienia.
- Fel, co robisz ? - zapytałam
- Nic takiego. Haha. - odwróciłam się w jego stronę i spojrzałam w jego oczy. Jego źrenice były rozszerzone. Lekko pocałował mnie w usta.
- Dasz mi w końcu zasnąć ?
- Czemu zawsze mi przerywasz ?!?!?
- Co przerywam ?
- Ja tu chce ten tego tego, a ty mi utrudniasz zadanie.
- Pech, a teraz idziemy spać.- powiedziałam stanowczo.
- Nienawidzę jak trzymasz mnie na dystans.- powiedział z kwaśną miną zgasił lampkę i przytulił się do moich pleców. Niech się chłopak pomęczy trochę, zanim dostanie to czego tak bardzo chce. xd
*****************************************************************************************
Ey yo !!! <3 Jak tam wam mija dzionek ? :D U nas w bardzo dobrze :) Pamiętajcie o komentowaniu i o wyrażaniu swoich opinii c; ~ Jagoda
Ey yo !!! <3 Jak tam wam mija dzionek ? :D U nas w bardzo dobrze :) Pamiętajcie o komentowaniu i o wyrażaniu swoich opinii c; ~ Jagoda
Rozdział GENIALNY !!! Ale szkoda, że nie są dodawane 2× w tygodniu. c: ♡♥♡
OdpowiedzUsuńOOO Laski, szalejecie z seksami xd czekam na nexta :*
OdpowiedzUsuńNo no rozdział taki crazy i jest mega cudowny ♥ Czekam na następny
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział ❤ nie mogę się doczekać następnego
OdpowiedzUsuńŚwietny! ♥
OdpowiedzUsuńNiesamowity :*
OdpowiedzUsuńNEXTA SZYBKO !!! :D
OdpowiedzUsuń