niedziela, 17 maja 2015

Rozdział 38

*Julie*

Otworzyłam oczy i rozejrzałam się po pomieszczeniu. Moja kochana sypialnia ♥. Przewróciłam się na drugi bok. Felix spał. Po drugiej stronie łóżka leżał mój telefon. "Muszę go sięgnąć" - pomyślałam. Lekko się podniosłam i nachyliłam nad chłopakiem, żeby zyskać Iphona. Uff na szczęście się nie obudził. Położyłam się z powrotem. On tak słodko wyglądał, że aż musiałam zrobić mu zdjęcie ! Wstawiłam fotkę na Instagrama. Może nie zobaczy pomyślałam, a potem od razu się cicho zaśmiałam. Zaczęłam przeglądać strony takie jak Facebook, Twitter, Snapchat itp.  
- Hej słoneczko. - powiedział zaspany Fel, przytulił się i pocałował mnie w policzek. "słoneczko" ?! Co ja dzidzia jestem ?
- Cześć. - uśmiechnęłam się. Chwile leżeliśmy w ciszy. Sandi patrzył się w wyświetlacz mojego telefonu.
- A może byś tak odłożyła ten telefon i zajęła się mną. - delikatnie uwolnił Iphona z mojej ręki.
- Tobą ? A masz w sobie Twittera albo Instagrama ? - zapytałam a on odłożył telefon na szafkę nocną
- Nieeee, alee mam wiele więcej ^^ - zaśmiał się i mnie pocałował, raz, drugi, trzeci, a ja oddawałam jego pocałunki.
- Co chcesz na śniadanie ?- przerwałam.
- Nie jestem głodny. Tylko spragniony..
- Aha chcesz wody ? 
- Ciebie chcę :* - po tych słowach znowu zaczął mnie całować. Jak mu się wywinąć ? Myśl, myśl myśl..
- No tak !!! - krzyknęłam - Yyy to znaczy... muszę zadzwonić. 
- Potem. - objął mnie w tali i dalej całował. 
- Ale...to...bardzo....pilne.. - mówiłam między pocałunkami. 
- Tak, tak..- uśmiechnął się po czym dodał - Ja zrobię śniadanie. 
- Ty robiłeś ostatnio. Teraz ja. 
- To może chodźmy razem zrobić coś do jedzenia.
- Ok. - wstaliśmy z łóżka i wyszliśmy z sypialni.
- Idź, zaraz przyjdę tylko zwiąże włosy.
- Dobrze. - powiedział i zszedł na dół. Weszłam do łazienki i ogarnęłam włosy po czym opuściłam pomieszczenie. Powoli schodziłam po schodach. Najpierw poszłam do salonu i włączyłam głośno muzykę, jak zazwyczaj na rano, potem kierowałam się do krzątającego w kuchni chłopaka. Krojąc bułki śpiewał:
- Baby grind on me
Relax your mind take your time on me
Let me get deeper shorty riede on me 
Now come and sex me till your body gers weak
With slow grindin'
- Widzę znasz moją ulubioną piosenkę. Haha. 
- Najlepsza xd
- Co dziś robimy na śniadanie ? 
- Emm.. Kanapki z mocarelą i pomidorem.
- Uuuu !  Pyszności.- powiedziałam po domu rozległ się dźwięk dzwonka. 
- Ja otworze. - podbiegłam do drzwi i zatkało mnie jak zobaczyłam kto stał w ich progu..
- Aaaaaaaaaa ! Mario !! - krzyknęłam i rzuciłam mu się na szyję. 
- Cześć mała ! I co podobał ci się nasz pomysł z koszulkami ? - zapytał nadal stojąc w progu. 
- Tak ! Ale powinnam wam wszystkim wpierdolić ! Ohhh ! Uwielbiam was ;) Co tak stoisz ? Wejdź. - pociągnęłam go za rękę, po czym przytuliłam.
- Stęskniłem się wiesz ? 
- Ja też.. - tuliliśmy się nadal
- Jutro robimy trening. Zapewne jak mnie nie było to nie miał cię kto pilnować. Ale spokojnie, od jutra będzie tak jak dawniej :) - uśmiechnął się. 
- Jeeeeej - powiedziałam mało entuzjastycznie.
- Chodź do kuchni. - razem kierowaliśmy się do pomieszczenia. 

*Felix* 

Szykowałem śniadanie dla mnie i Julie. W pewnym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi. Dziewczyna poszła otworzyć i przez długi czas nie wracała. Skończyłem robić kanapki i usiadłem koło stołu. W końcu przyszła, ale nie sama, tylko z tym... nooo.. Mario. Ehhh... 
- Cześć. - powiedział do mnie.
- Hej, Julie śniadanie już gotowe. - zwróciłem się do dziewczyny. 
- O super ! Jestem strasznie głodna. 
- Nasza piosenka. - odezwał się  piłkarz. Ich piosenka ? I co jeszcze ?!?! -,- 
- Haha no tak. Impreza u Davida xd Wtedy ją po raz pierwszy usłyszeliśmy. - powiedziała Julie
- Mhm. Dobra ja spadam. Przyszedłem się tylko przywitać. Jadę do siebie się ogarnąć trochę. Na razie. - pożegnał się Götze. Jak się cieszę, że sobie poszedł..
- Felix, halo ? - Julie machnęła mi ręką przed twarzą. 
- Hee ? 
- Widzę, że jesteś zazdrosny. - serio ? Moja dziewczyna jest wróżką ? Pfff. Przecież nie widać.
- Yyyy nie ? 
- No proszę cię. Hahaha. Nie rozśmieszaj mnie.Skarbie, Mario to tylko mój przyjaciel. 
- Tak, tak wiem.. To co jemy ? 
- Pewnie. 

********** 

- Toooo.. Jaki jest plan na dzisiaj ? - zapytała uśmiechnięta - Korzystaj puki mam urlop xd - dodała
- Ok, to pojedziemy gdzieś. 
- Gdzie ? 
- No jeszcze nie wiem, ale coś wymyślę.
- Może zostaniemy w domu ? 
- To zależy co chcesz robić xd
- Na pewno nie to o czym myślisz.
- Serio ? Jestem aż tak przewidywalny ? 
- Haha tak xd Obejrzyjmy jakiś film. 
- No dobrze. - uśmiechnąłem się 
- To ja zrobię popcorn, a ty coś wybierz.- powiedziała.
- Ok. - poszedłem do salonu i szukałem jakiegoś filmu. Długo mi to zajęło ale w końcu wybrałem Szybcy i wscielki 7. Chyba lubi takie filmy. 
- I co ? Wybrałeś coś ? - zapytała
- Yy tak Szybcy i wściekli 7 może być ? 
- Pewnie. - położyła popcorn i dwie puszki pepsi na stoliku, po czym usiadła obok mnie na kanapie. 
- Możesz włączać. 

                            *******

* Abby *

- Ey co chcecie na obiad? - zapytałam chłopaków, którzy siedzieli na kanapie i oglądali jakiś głupi horror.
- Może zamówimy coś ? - zaproponował OG.
- A co niby ?
- PANDA EXPRESS !!! - zawołał Oscar.
- NIE !! To już wole głodować niż coś stamtąd jeść. - odparłam
- Dobra zrobie zapiekankę warzywną z kurczakiem. - dodałam i poszłam do kuchni. Nastawiłam piekarnik na 180 stopni C i zaczęłam kroić składniki. Piersi z kurczaka pokroiłam w kostkę, przyprawiłam i lekko podsmażyłam na patelni. Warzywa obrałam i pokroiłam. Wszystko wrzuciłam do naczynia żaroodpornego i włożyłam do pieca. Kiedy zapiekanka się piekła, ja w tym czasie posprzątałam bałagan w kuchni i nakryłam do stołu. Na środku postawiłam wino idealnie pasujące do dzisiejszego obiadu.
- Boże drogi co tak pięknie pachnie ?! - zapytał OG.
- Obiad xd
- Takie obiady to ja mogę jeść codziennie. - nic nie odpowiedziałam, tylko się uśmiechnęłam i poszłam do salonu, gdzie chłopacy oglądali kolejną część tego głupiego filmu.. -,-
- Czy nie ma innych filmów?! - zapytałam.
- To jest klasyka !! - opowiedział Omar. Usiadłam między nimi i grzebałam coś w telefonie. Piekarnik zaczął piszczeć to oznaczało, że obiad gotowy.
- Chodźcie jeść - odparłam.
- Już już tylko obejrzymy jeszcze końcówkę - przewróciłam tylko oczami i wstałam. Nałożyłam każdemu po kawałku i nie czekając na nich zaczęłam jeść. Po skończonym posiłku chłopacy pomogli mi posprzątać i znowu wrócili do oglądania tego badziewia. Ja położyłam się na kolanach Oscara i zaczęłam czytać książkę.


* Julie *

Była godzina 14:00. Postanowiliśmy z Felix'em zamówić sobie pizze na obiad. Cały czas oglądaliśmy film.
- Może się położymy ? - zaproponował gdy obydwoje skończyliśmy jeść.
- Nie zmieścimy się na sofie.
- Jak się przytulisz to damy radę . - uśmiechnął się
- Haha. Dobrze. - pocałowałam go i po chwili wtuleni w siebie, patrzeliśmy na dalszy ciąg filmu.
Uwielbiam tą serię. Szkoda tylko tego aktora, który zginął w wypadku. Po około godzinie leciały napisy końcowe. Było mi tak wygodnie, że nie chciało mi się wstać. Tylko leżeliśmy słuchając piosenki Ride out która leci na końcu. Felix ją lubi, w końcu rapuje w niej Tyga.
- Dasz buzi ? - zapytał gdy utwór się skończył. Wypełniłam jego prośbę.
- Jeszcze raz. - zrobił tą swoją proszącą minkę. Zgodziłam się i pocałowałam go drugi raz.
- Teraz ostatni !
- Haha. Tak, tak. - zaśmiałam się. No i zaczęliśmy się całować.


 Nie wiem ile czasu minęło, ale nie chciałam się od niego odkleić. On chyba miał tak samo. Przerwał nam dzwonek do drzwi i zupełnie od razu usłyszeliśmy, że ktoś wszedł do domu. Ogarnęliśmy się i obydwoje wstaliśmy ze sofy. W salonie pojawili się moi rodzice. Serio ? Ale sobie moment wybrali.
- Julie kochanie ! - ucieszyła się mama i przytuliła mnie.
- A Mario gdzie ? - dodała. Myślałam, że już po mnie, że wszystko się wyda. Fel nie może się dowiedzieć, że byłam z Gotze. Byłby wtedy jeszcze bardziej zazdrosny.
- Nie wiem chyba jest u siebie. - mama zauważyła Felixa. Chwile stała bez ruchu.
- Felix to ty ? - zapytała
- Tak proszę pani. - opowiedział.
- Ooo ! Jak ja cię dawno nie widziałam ! - przytuliła go a ja zrobiłam to samo z tatą.
- Mamo chodź do kuchni i ty tato też. Felix poczekaj, tylko chwilę ok ?
- Dobrze. - odpowiedział krótko, a ja zaprowadziłam rodziców do wspomnianego wcześniej pomieszczenia.
- Julie coś nie tak ? - spytał tata
- Felix nie może wiedzieć, że chodziłam z Mario! Dobrze ? - powiedziałam najciszej jak potrafiłam.
- Ale niby czemu ?
- Bo będzie zazdrosny jeszcze bardziej niż jest teraz. Proszę no nie wygadajcie się !
- Dobrze.
- Idźcie do niego, a ja wam zrobię herbaty. - rodzice wykonali moją prośbę. Wstawiłam wodę i uszykowałam kubki. Włożyłam do nich zieloną herbatę z brzoskwinią. Taką jak lubią. Gdy napój był gotowy zaniosłam do salonu, położyłam kubki na stolik i usiadłam obok Fela.
- Co wy tak wpadliście ? Mogliście uprzedzić bym posprzątała.
- Dawno cię nie widzieliśmy. - powiedziała rodzicielka.
- Jak w klubie ? - spytał tata
- Dobrze. Teraz mam urlop.
- Felix, kiedy wróciłeś do LA ?
- Chyba jakiś tydzień temu.

********

* Felix *

Po dwóch godzinach gadania o zespole i o pracy Julie. Rodzice dziewczyny wrócili do siebie. Ponownie zostaliśmy sami. Pomogłem posprzątać po deserze i usiedliśmy na sofie.
- Zaraz poleci mój serial. - powiedziała
- A on nie był o 12 ?
- Tak, ale teraz zmienili. I wgl dawno go nie oglądałam. A ty nie musisz coś załatwić z zespołem jakieś próby albo coś ?
- Nie, teraz mamy trochę luzu. Tylko raz w tygodniu nagrywamy piosenki. Choreografie już umiemy ,a koncert będzie dopiero gdy wydamy płytę.
- Rozumiem. - przytuliła się i zaczęliśmy oglądać serial. Nawet fajny był.
- Felix, mogę cię o coś zapytać, a właściwie to prośba.
- No wal śmiało.
- Może byś się tak wprowadził do mnie ? Bez sensu jeździsz po ciuchy i wgl. - byłem zszokowany
- Piłaś coś ? - zapytałem
- Felix, ja mówię poważnie, ale jak nie chcesz to ok.
- Nie no, zaskoczyłaś mnie. Jeśli ze mną wytrzymasz to mogę się wprowadzić. - powiedziałem uśmiechnięty
- Super. - pocałowała mnie i wróciliśmy do tego na czym stanęło przed przyjazdem rodziców.
- Sandy, zanim wylądujemy w łóżku, może pojedziemy po twoje rzeczy ?
- Haha. XD Dobrze. - podnieśliśmy się z sofy i pojechaliśmy do domu TFC. Weszliśmy bez pukania. W końcu to też mój domu. Od razu zauważyliśmy całą czwórkę siedzącą na kanapie i oglądającą jakiś horror. Omar się odwrócił w nasza stronę i zaczął krzyczeć !
- Aaaaaaaaaaaa ! To on !! Ma ze sobą kolegę!!! Zaraz nas pokroją piłą !!! - biegał po całym salonie w swojej piżamie jednorożca.
- Om to tylko Fel i Julie - odezwał się Oscar który zapalił światło. My z Julie nie mogliśmy ze śmiechu co on miał na sobie ? Hhahahahaahahahahhahahahaha.
- Co oglądacie ? - zapytałem
- Piłę, wszystkie części, Omar już nie wytrzymuje psychicznie, jak widać. - odpowiedział OG
- Ey yo ludzie gdzie jest Abby ? - zapytała Julie.
- Poszła do sypialni, bo nie miała ochoty z nami oglądać tego horroru. Powiedziała, że to badziewie. - odparł Omar.
- No i ma racje.
- Oby dwie się  nie znacie - ''obraził się''
- Fel idź po te ciuchy i jedziemy, bo zmęczona jestem.
- Już już 10 min i jestem z powrotem. - pobiegłem do swojej sypialni.



***********

Pakowanie zajęło mi chyba trochę więcej czasu niż myślałem. Gdy skończyłem od razu z walizką poszedłem do salonu. Julie zasnęła na ramieniu Omara.
- Wezmę ją. - powiedziałem i wziąłem dziewczynę na ręce. Powoli zaniosłem ją do mojego pokoju.  I położyłem na łóżku. Przebrałem ją w moją koszulkę FC Barcelony, żeby było jej wygodniej spać. Chyba się nie obrazi xd Nie chciałem jej zostawiać, więc w samych spodenkach ( jak to ja ) położyłem się obok niej. Delikatnie głaskałem jej włosy. Fuck. Obudziłem ją.
- Fel, gdzie my jesteśmy ? - zapytała zdezorientowana
- U mnie w pokoju. Zasnęłaś oglądając horror z resztą.
- Aha. Przepraszam.
- Nic się nie stało.
- A tak wgl, wytłumaczysz jak ta koszulka wzięła się na mnie ?
- Nooo tak jakoś. Śpimy ? - zmieniłem temat.
- Nie. - powiedziała krótko i zatopiła swoje wargi w moich.  Powoli podnosiłem koszulkę, którą miała na sobie do góry.
- Najpierw mnie ubierasz, a teraz rozbierasz tak ?
- Podwójna przyjemność. Haha. - uśmiechnąłem się
- Zaczekaj. - lekko mnie odepchnęła, a ja głośno westchnąłem. Położyła swój palec na ustach, dając mi znak, że mam być cicho. Wstała z łóżka i energicznym ruchem otworzyła drzwi od mojej sypialni. U ich progu stała cała paczka, a Omar który klęczał przewalił się na podłogę.
- No błagam ludzie. - powiedziałem.
- To był jego pomysł. - wyrwała się Abby i wskazała na Omara
- Co ? To Oscar wymyślił ! - krzyknął Om
- Ja? OG no przyznaj się w końcu !
- Wszyscy wiemy, że to była Abby. - Ogge spojrzał na dziewczynę
- Dobra no już !!! Spadamy. - i się rozeszli. Zamknęła drzwi i położyła się obok mnie. 
- Wiesz cieszę się że będziemy mieszkać razem. - powiedziałem  
- Ja też. - przytuliła się. 
- Poczekaj. Zaraz wracam. Głodny jestem xd. 
- Czekam :*

* Julie * 

Felix poszedł coś zjeść a ja bawiłam się Iphonem. Zauważyłam że dostałam SMS-a od Mario.
- Nie zapomnij jutro o 13 jestem u ciebie i robię ci ostry wycisk. 
- Tak trenerze :* Daj mi spać lamo !
- Dobrze już. Śpij sobie. Dobranoc kochanie. :*  :* 
- Dawno morda kapcia nie widziała ? 
- Hahhahahha piłaś ?!
- Lmao ! 
- Dobra idź już spać. - nic mu nie odpisałam. Odłożyłam telefon na stolik nocny i przykryłam się bardziej kołdrą. Po krótkiej chwili wszedł Felix  z truskawkami i bita śmietaną w aerozolu. 
- O jejku ! - ucieszyłam się. Felix usiadł po turecku na łóżku i zaczęliśmy jeść. Mniam. Najlepsze co może być. Sandi się obrócił żeby sięgnąć chusteczkę i wtedy zauważyłam coś na jego łopatce. 
- Co tam masz na plecach ? - obrócił się jeszcze raz i wtedy zobaczyłam tatuaż. 
" 11.07.2014 love forever " Momentalnie miałam łzy w oczach. 
- Ej nie płacz. 
- Tamtego dnia zaczęliśmy ze sobą chodzić. Kiedy go zrobiłeś ? 
- Jak tylko wyjechałem. Chciałem mieć jakąś pamiątkę na zawsze. Więc zrobiłem ten tatuaż.
- Hahahha. - zaczęłam się śmiać 
- Nie rozumiem czemu się śmiejesz. - powiedział zmieszany
- Wiesz, że ja też mam ? 
- Serio ? I nie widziałem ? Na dupie go masz ? 
- Hahha nie. - podniosłam się lekko i pokazałam tatuaż który był na biodrze. Tak nisko, że częściowo zasłaniała go dolna część bielizny. 
- " Two heart beat as one" fragment który śpiewam. - uśmiechnął się 
- Dokładnie. - przytuliłam go 
- Kocham cię - powiedział 
- Ja ciebie też, tak bardzo... 
 Dokończyliśmy truskawki i położyliśmy się spać.

*******************************************************************
Witam moje piękne panie !! :D Mamy dla was 38 rozdział. Szalejemy normalnie XD. Rozdziały pojawiałyby się częściej, ale jest koniec roku szkolnego no i.. same rozumiecie :) Życzymy Wam miłego czytania i weekendu <3 ~ Jagoda i Julia :*

5 komentarzy: