* Julie *
Wstaliśmy bardzo wcześnie. Jako psycholog miałam za zadanie odpowiednio przygotować chłopaków do gry. Ehhh, zostaną mi tylko 4 dni od powrotu i potem już normalnie do pracy. Po zjedzeniu pysznego śniadania, pojechaliśmy na stadion. Najpierw miała odbyć się rozmowa, a potem trening już na stadionie. Siedzę teraz w dość dużej sali i czekam razem z trenerem na piłkarzy.
- Zdziwiłem się, że chciałaś jechać na ten mecz, w końcu masz urlop. A tak wgl to odpoczęłaś sobie ? - zapytał jak zawsze uśmiechnięty trener
- Taak, ale już niedługo trzeba wracać do pracy.
- Właśnie o tym chcę z tobą porozmawiać. Chciałbym podpisać nową umowę, na nowych warunkach.
- No dobrze, a co w niej będzie ?
- Tak się złożyło, że znalazłem osobę która zastąpi cię jeśli chodzi o zajmowanie się rachunkami klubu. Chciałbym, żebyś była tylko i wyłącznie psychologiem dla chłopaków i żebyś przychodziła tylko gdy będziemy cię potrzebowali. Czyli jeden dzień przed meczem. Oczywiście jeśli chodzi o wypłatę, dam ci podwyżkę o 35 % . Wszystko zależy od ciebie Julie. Myślę, że ta umowa będzie ci odpowiadała, ze względu na to, że będziesz miała więcej czasu dla siebie i dla twoich bliskich.
- Wow, naprawdę nie wiem co powiedzieć.
- Ze spokojem zastanów się.
- Dobrze, dam panu odpowiedź jutro. - Super. - powiedział i akurat do sali weszli chłopacy.
- Już jesteśmy trenerze. - oznajmili.
- No to możemy zaczynać. Sami dobrze wiecie jak ważne jest to spotkanie. I na pewno nie trzeba was motywować. Najważniejsze, żebyście grali mądrze i sprytnie. W tym meczu musicie być jednością, bo tylko wtedy gdy każdy da z siebie 110%, osiągnięcie sukces. Razem, jak drużyna i rodzina...
- Zdziwiłem się, że chciałaś jechać na ten mecz, w końcu masz urlop. A tak wgl to odpoczęłaś sobie ? - zapytał jak zawsze uśmiechnięty trener
- Taak, ale już niedługo trzeba wracać do pracy.
- Właśnie o tym chcę z tobą porozmawiać. Chciałbym podpisać nową umowę, na nowych warunkach.
- No dobrze, a co w niej będzie ?
- Tak się złożyło, że znalazłem osobę która zastąpi cię jeśli chodzi o zajmowanie się rachunkami klubu. Chciałbym, żebyś była tylko i wyłącznie psychologiem dla chłopaków i żebyś przychodziła tylko gdy będziemy cię potrzebowali. Czyli jeden dzień przed meczem. Oczywiście jeśli chodzi o wypłatę, dam ci podwyżkę o 35 % . Wszystko zależy od ciebie Julie. Myślę, że ta umowa będzie ci odpowiadała, ze względu na to, że będziesz miała więcej czasu dla siebie i dla twoich bliskich.
- Wow, naprawdę nie wiem co powiedzieć.
- Ze spokojem zastanów się.
- Dobrze, dam panu odpowiedź jutro. - Super. - powiedział i akurat do sali weszli chłopacy.
- Już jesteśmy trenerze. - oznajmili.
- No to możemy zaczynać. Sami dobrze wiecie jak ważne jest to spotkanie. I na pewno nie trzeba was motywować. Najważniejsze, żebyście grali mądrze i sprytnie. W tym meczu musicie być jednością, bo tylko wtedy gdy każdy da z siebie 110%, osiągnięcie sukces. Razem, jak drużyna i rodzina...
* Felix *
Promienie słońca wpadające do pokoju, obudziły mnie. Przewróciłem się na drugi bok. Próbowałem zasnąć, ale jednak mi się nie udało. Wziąłem do ręki iPhone. Julie nie odpisała. Pewnie jest zajęta. W końcu dzisiaj jest mecz. Obejrzę sobie w telewizji. Leżałem i myślałem co wymyślić na przeprosiny. Może gdzieś ją zabiorę. Włączyłem przeglądarkę i szukałem jakiś ciekawych ofert. Bardzo szybko znalazłem coś co na pewno jej się spodoba. Od razu zarezerwowałem miejsca, oczywiście dla reszty paczki też. Zadowolony wstałem. Ubrałem się i zszedłem do kuchni, żeby zrobić sobie śniadanie. Niestety w lodówce było tylko światło. Postanowiłem pojechać do supermarketu. Wsiadłem do samochodu i zapiąłem pasy. Odpaliłem silnik i gdy już miałem ruszać zadzwonił telefon. Mama. Odebrać czy nie? Ostatecznie włączyłem tryb głośnomówiący i ruszyłem w drogę.
M: Dlaczego ja się muszę dowiadywać z internetu, że mój syn wrócił do LA?
F: No cześć mamo, nawet nie wiesz jak dobrze cie słyszeć.
M: Nawet nie napisałeś, że z Julie jesteś. Oj czekaj jak ja tam do was przyjadę to dopiero zobaczysz! Żeby o własnej mamie nie pamiętać!
F: Coś chyba przerywa.. Musze kończyć jadę do sklepu.
M: iPhona ma i mu przerywa, no ja już normalnie nie mam sił na ciebie.
F: Pa mamo! - rozłączyłem się, bo by mi żyć nie dała xd Dojechałem do celu. Wziąłem wózek i zacząłem wybierać różne warzywa, owoce, płatki, słodycze, chipsy, jakieś picie i takie tam.. Nie jestem pewny czy zmieszczę wszystko w tym jednym wózku. Na szczęście już chyba wszystko mam. Z trudem pchałem swoje zakupy.
- Ktoś tu bardzo głodny jest. - skomentowała kasjerka, po czym dodała - Albo dziewczyna w ciąży.
- Na razie nie xd - uśmiechnąłem się. Gdy pani skończyła kasować moje zakupy, zapłaciłem i zaniosłem do samochodu. Włożyłem wszystko do bagażnika i odniosłem wózek. Wróciłem do domu. Poukładałem wszystko do lodówki i do szafek. Hmm. Trzeba by było się w końcu rozpakować. Poszedłem do sypialni, otworzyłem swoją walizkę i wyłożyłem z niej wszystkie rzeczy. Powkładałem wszystko do bardzo dużej szafy, a raczej powrzucałem xd Skoro już wszystko jest na swoim miejscu to chyba pojadę do chłopaków, po co mam sam w domu siedzieć. Wsiadłem do samochodu i pojechałem.
M: Dlaczego ja się muszę dowiadywać z internetu, że mój syn wrócił do LA?
F: No cześć mamo, nawet nie wiesz jak dobrze cie słyszeć.
M: Nawet nie napisałeś, że z Julie jesteś. Oj czekaj jak ja tam do was przyjadę to dopiero zobaczysz! Żeby o własnej mamie nie pamiętać!
F: Coś chyba przerywa.. Musze kończyć jadę do sklepu.
M: iPhona ma i mu przerywa, no ja już normalnie nie mam sił na ciebie.
F: Pa mamo! - rozłączyłem się, bo by mi żyć nie dała xd Dojechałem do celu. Wziąłem wózek i zacząłem wybierać różne warzywa, owoce, płatki, słodycze, chipsy, jakieś picie i takie tam.. Nie jestem pewny czy zmieszczę wszystko w tym jednym wózku. Na szczęście już chyba wszystko mam. Z trudem pchałem swoje zakupy.
- Ktoś tu bardzo głodny jest. - skomentowała kasjerka, po czym dodała - Albo dziewczyna w ciąży.
- Na razie nie xd - uśmiechnąłem się. Gdy pani skończyła kasować moje zakupy, zapłaciłem i zaniosłem do samochodu. Włożyłem wszystko do bagażnika i odniosłem wózek. Wróciłem do domu. Poukładałem wszystko do lodówki i do szafek. Hmm. Trzeba by było się w końcu rozpakować. Poszedłem do sypialni, otworzyłem swoją walizkę i wyłożyłem z niej wszystkie rzeczy. Powkładałem wszystko do bardzo dużej szafy, a raczej powrzucałem xd Skoro już wszystko jest na swoim miejscu to chyba pojadę do chłopaków, po co mam sam w domu siedzieć. Wsiadłem do samochodu i pojechałem.
* Oscar *
Obudziłem się późno. Obok mnie leżała Abby. Pocałowałem ją w policzek i powoli wstałem z łóżka. Na szczęście nie obudziła się. Poszedłem do łazienki i załatwiłem poranne sprawy. Gdy wyszedłem Ab siedziała już w kuchni i piła herbatę z Felixem i Omarem.
- Hej skarbie. - pocałowałem ją jeszcze raz
- No błagam ja jem! - skomentował Om. Zastanawiało mnie gdzie jest Olly?
- Ktoś widział Molandera? - zapytałem
- Ostatnio był z Natalie.. - odpowiedział Fel
- A to spoko. - uśmiechnąłem się i przesiadłem do stołu. Zrobiłem sobie kanapkę z szynką i sałatą.
- Robimy coś dzisiaj? - zapytała moja dziewczyna.
- LA Galaxy i Manchester United mają dzisiaj mecz. - przypomniał Felix, właśnie ciekawe jak tam z nim i z Julie. Nic o niej nie mówi, pewnie się nie pogodzili i dlatego..
- A no tak, to będziemy oglądać. - powiedział Om z pełnymi ustami xd
* Julie *
Nadeszła godzina meczu. Chłopacy byli w szatniach. Za 15 min zaczynamy. Trochę się denerwuje, ale myślę, że sobie poradzą, w końcu to nie ich pierwszy mecz. Z głośników słychać zapowiedź. Stałam obok ławki dla sztabu trenerskiego. Wpatrywałam się w tunel, z którego mieli zaraz wyjść obydwie drużyny. Po chwili byli już na boisku. Odśpiewaliśmy hymn narodowy i zaczęła się gra. Usiadłam na ławce i patrzyłam na chłopaków. Od samego początku gra była bardzo agresywna. Co chwile zdarzały się jakieś groźne sytuacje zarówno dla nas jak i dla przeciwników. Byłam cała jak z waty. Bardzo się denerwowałam. Zupełnie niepotrzebnie. W 31' David strzelił gola. Wszyscy krzyczeli, fani oszaleli i tak skończyła się pierwsza połowa. Poszłam razem z trenerem do ich szatni. Byli zmęczeni .
- A chłopacy, muszę wam coś powiedzieć. Nie będzie gali jutro o 12 lądujemy już w LA. - piłkarze zareagowali na to spokojnie. Napili się wody i zaczęli wracać na boisko.
* Felix *
Jak na razie jest 1:0. Oby tak dalej. Pokazywali Julie kilka razy. Była bardzo zestresowana. Oglądaliśmy wszyscy razem czyli ja, Oscar z Abby, Omar, Olly oraz Natalie. Zauważyłem, że skończył się popcorn, więc postanowiłem zrobić. Wziąłem pustą miskę i poszedłem do kuchni. Gdy przekąska się robiła, ja ogarnąłem trochę Instagram. Mikrofalówka zaczęła piszczeć co oznaczało, że popcorn jest gotowy. Wsypałem go do miski i wróciłem do przyjaciół, akurat zaczęła się druga połowa. Wróciłem na swoje miejsce i zacząłem oglądać mecz.
*45 minut później*
Niestety skończyło się remisem 1:1, ale lepsze to niż przegrana. Była już 19, więc postanowiłem wrócić do domu. Pożegnałem się ze wszystkimi i wsiadłem do swojego auta. Szybko dojechałem na miejsce. Ściągnąłem buty, bluzę i poszedłem na górę do sypialni. Włączyłem laptopa i gdy chciałem napisać post na Twiterze zobaczyłem, że Julie dzwoni do mnie na skype. Szybko ogarnąłem włosy i odebrałem.
F: Hej, no opowiadaj co tam u ciebie?
J: Cześć. Aa nawet jutro o 12 ląduje w La
F: Oo! Super, to będę czekał na lotnisku na ciebie.
J: Dobrze, tęsknię za tobą...
F: Ja też, ale już jutro się widzimy !!
J: Tak, reszta wie że się pogodziliśmy?
F: Nie, ale będą a w szoku jak się jutro przytulimy.
J: No na pewno. Musze już kończyć, trzeba się wyspać. Do jutra.
F: Pa, kocham Cię.
J: Ja ciebie też.. Bardzo.
***************************************************************
Ey yo !! <3 Oddajemy w wasze ręce już 43 rozdział. Życzymy wam miłej lektury. :D Już nie długo te wymarzone wakacjeeee !!! Dziękujemy wam za wszystkie komentarze i prawie 15000 wyświetleń !!! Jesteście wielkie ♥ ~ Jagoda :)
***************************************************************
Ey yo !! <3 Oddajemy w wasze ręce już 43 rozdział. Życzymy wam miłej lektury. :D Już nie długo te wymarzone wakacjeeee !!! Dziękujemy wam za wszystkie komentarze i prawie 15000 wyświetleń !!! Jesteście wielkie ♥ ~ Jagoda :)
15 komentarzy = następny rozdział ☻
Ten moment gdy cały Boży dzień czekasz na kolejny rozdział a tu.. wieczorem niespodzianka! XD hahahaha XD Dziękować ♥ A rozdział zajebisty jak zawsze! ♥ no i z niecierpliwością czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńWoooow czekam na następny <3.
OdpowiedzUsuńZajebiste<3 Czekam na kolejny rozdział!
OdpowiedzUsuńCzekam na nn
OdpowiedzUsuńSuper . CZEKAM NA NEXTA
OdpowiedzUsuńTa rozmowa! *.*
OdpowiedzUsuńSuper. Czekam na next. ♥♥
OdpowiedzUsuńaaa, czekam na nexta ♥
OdpowiedzUsuńJeju cudowny rozdział jest on niesamowity i chce szybko następny bo wszystkiego jestem ciekawa ♥♥
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział i naprawde nie mogę doczekać się nowego ❤
OdpowiedzUsuńKiedy następny rozdział? Nie mogę się doczekać. *-* Julie+Felix=♥
OdpowiedzUsuńCuuuuuudooo ❤
OdpowiedzUsuńI love it ! :D
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta z niecierpliwością !! :*
OdpowiedzUsuńNastępny szybko szybko ;* *-*
OdpowiedzUsuń