* 6 rano, Julie *
Spałam sobie w najlepsze kiedy to Mario mnie obudził. Myślałam, że go normalnie uduszę.
- Julie musimy wstawać.
- Dobra.. już. - zwlekłam się z łóżka i poszłam do łazienki. 2 godziny później byliśmy już na lotnisku i czekaliśmy na wejście do samolotu. Już niedługo zobaczę się z Felixem. Nareszcie! Samolot miał straszne opóźnienie, bo aż o 1,5h. No ale w końcu wsiedliśmy. Ja usiadłam przy oknie, obok mnie David, a obok niego Mario. Czekała nas długa droga, wiec od razu zamknęłam oczy i oddałam się snu.
- Julie musimy wstawać.
- Dobra.. już. - zwlekłam się z łóżka i poszłam do łazienki. 2 godziny później byliśmy już na lotnisku i czekaliśmy na wejście do samolotu. Już niedługo zobaczę się z Felixem. Nareszcie! Samolot miał straszne opóźnienie, bo aż o 1,5h. No ale w końcu wsiedliśmy. Ja usiadłam przy oknie, obok mnie David, a obok niego Mario. Czekała nas długa droga, wiec od razu zamknęłam oczy i oddałam się snu.
************
- Julie lądujemy.. - szturchał mnie David.
- Przespałam cały lot ? - zapytałam
- Nie tylko ty. - powiedział Götze
" Proszę zapisać pasy." Posłusznie wykonałam polecenie. Wylądowaliśmy bez żadnych problemów. Przeszliśmy sprawdzenie paszportów i wzięliśmy swoje bagaże. Znacznie odłączyłam się od grupy, chcą jak najszybciej zobaczyć mojego chłopaka. Prawie biegłam. Weszłam na salę. Było w niej bardzo dużo ludzi, ale mimo to szybko go znalazłam. Był z resztą paczki. Puściłam walizkę i podbiegłam do chłopaka. Przytuliliśmy się. Bardzo mi tego brakowało. A reszcie normalnie szczęki opadły xd Długo nie mogliśmy się od siebie odkleić.
- Skarbie, już mnie nie zostawiaj na tak długo. - nic nie powiedziałam, tylko go pocałowałam, a potem jeszcze raz przytuliłam.
- Kiedy wy się pogodziliście ? - zapytał Om
- Już jakiś czas temu.. - wyjaśniłam
- Natalie ! - przytuliłam dziewczynę. - A ty co tutaj robisz ? - dodałam
- Wprowadziłam się niedaleko chłopaków.
- To świetnie !
- Jedziemy do domu ? - objął mnie Felix.
- Pewnie. To może wszyscy pojedziemy do ciebie Julie hmm ? - zaproponował Oscar.
- Dobrze. - uśmiechnęłam się
- Emmm, a może nie ? - odezwał się Fel.
- O co ci chodzi ? -spytałam
- No chciałbym być z tobą trochę sam na sam. - powiedział mi na ucho.
- Chcecie być sami? - zapytała Abby
- Dokładnie.- odezwał się mój chłopak
- Sandi. - szturchnęłam go
- Nie ma problemu zobaczymy się jutro. - powiedział Olly. Wyszliśmy z lotniska. Kadra już dawno się rozeszła.. Reszta paczki też się podzieliła. Felix wziął moją walizkę i włożył do samochodu. Jechaliśmy do domu. Po 20 min byliśmy u celu. Home sweet home. Weszłam do środka. Było czysto.
- Mieszkałeś tu jak wyjechałam ?
- Tak, zrobiłem zakupy, bo nic nie było.
- Ok, idę się rozpakować. - pocałowałam chłopaka, który jeszcze mnie przytulił,a potem poszłam. Otworzyłam szafę i zobaczyłam porozwalane ciuchy Fela. OMG. Postanowiłam tego nie odkładać i od razu posprzątać. Gdy już ogarnęłam całą szafę wróciłam do chłopaka.
- Coś długo cię nie było.
- Musiałam posprzątać twoje porozwalane ciuchy.
- Przepraszam ,ale nie umiem układać. - uśmiechnął się
- Nauczysz się. Muszę zadzwonić do trenera. - oznajmiłam i chwyciłam telefon.
T: Witaj, Julie. Zastanowiłaś się już ?
J: Tak zgadzam się na warunki nowej umowy. Kiedy możemy ja podpisać ?
T: To świetnie ! Jak najszybciej.
J: Może wpadnę do pana tak za 30 min ?
T: Dobrze, czekam.
J: Do zobaczenia.
- Jaka umowa ? - zapytał Felix
- Od teraz mam być tylko psychologiem i będę chodzić do pracy tylko gdy do mnie zadzwonią.
- Aaaaa, to fajnie.
- Musze do niego jechać teraz, to trochę potrwa.
- Ok, to zrobię coś do jedzenia. - pocałowaliśmy się na przegnanie i poszłam do garażu. jak dawno nie jechałam swoim samochodem. Zapięłam pasy i ruszyłam w 20 minutową drogę. Była już 15, ale ten czas szybko leci. Jestem ciekawa co tam Felix wymyślił. Czy on umie gotować ? Po chwili byłam już na miejscu. Zapukałam do drzwi i niedługo po tym zobaczyłam uśmiechniętego trenera. Wpuścił mnie do środka. Poszliśmy do jego gabinetu. Usiadłam po drugiej stronie biurka.
- Proszę to umowa. Przeczytaj ją spokojnie, a ja przyniosę coś do picia.
- Dobrze. - odpowiedziałam i zaczęłam czytać. Wszystko mi odpowiadało. Trener postawił przede mną szklankę z sokiem pomarańczowy i zaczęliśmy omawiać każdy szczegół.
- Przespałam cały lot ? - zapytałam
- Nie tylko ty. - powiedział Götze
" Proszę zapisać pasy." Posłusznie wykonałam polecenie. Wylądowaliśmy bez żadnych problemów. Przeszliśmy sprawdzenie paszportów i wzięliśmy swoje bagaże. Znacznie odłączyłam się od grupy, chcą jak najszybciej zobaczyć mojego chłopaka. Prawie biegłam. Weszłam na salę. Było w niej bardzo dużo ludzi, ale mimo to szybko go znalazłam. Był z resztą paczki. Puściłam walizkę i podbiegłam do chłopaka. Przytuliliśmy się. Bardzo mi tego brakowało. A reszcie normalnie szczęki opadły xd Długo nie mogliśmy się od siebie odkleić.
- Skarbie, już mnie nie zostawiaj na tak długo. - nic nie powiedziałam, tylko go pocałowałam, a potem jeszcze raz przytuliłam.
- Kiedy wy się pogodziliście ? - zapytał Om
- Już jakiś czas temu.. - wyjaśniłam
- Natalie ! - przytuliłam dziewczynę. - A ty co tutaj robisz ? - dodałam
- Wprowadziłam się niedaleko chłopaków.
- To świetnie !
- Jedziemy do domu ? - objął mnie Felix.
- Pewnie. To może wszyscy pojedziemy do ciebie Julie hmm ? - zaproponował Oscar.
- Dobrze. - uśmiechnęłam się
- Emmm, a może nie ? - odezwał się Fel.
- O co ci chodzi ? -spytałam
- No chciałbym być z tobą trochę sam na sam. - powiedział mi na ucho.
- Chcecie być sami? - zapytała Abby
- Dokładnie.- odezwał się mój chłopak
- Sandi. - szturchnęłam go
- Nie ma problemu zobaczymy się jutro. - powiedział Olly. Wyszliśmy z lotniska. Kadra już dawno się rozeszła.. Reszta paczki też się podzieliła. Felix wziął moją walizkę i włożył do samochodu. Jechaliśmy do domu. Po 20 min byliśmy u celu. Home sweet home. Weszłam do środka. Było czysto.
- Mieszkałeś tu jak wyjechałam ?
- Tak, zrobiłem zakupy, bo nic nie było.
- Ok, idę się rozpakować. - pocałowałam chłopaka, który jeszcze mnie przytulił,a potem poszłam. Otworzyłam szafę i zobaczyłam porozwalane ciuchy Fela. OMG. Postanowiłam tego nie odkładać i od razu posprzątać. Gdy już ogarnęłam całą szafę wróciłam do chłopaka.
- Coś długo cię nie było.
- Musiałam posprzątać twoje porozwalane ciuchy.
- Przepraszam ,ale nie umiem układać. - uśmiechnął się
- Nauczysz się. Muszę zadzwonić do trenera. - oznajmiłam i chwyciłam telefon.
T: Witaj, Julie. Zastanowiłaś się już ?
J: Tak zgadzam się na warunki nowej umowy. Kiedy możemy ja podpisać ?
T: To świetnie ! Jak najszybciej.
J: Może wpadnę do pana tak za 30 min ?
T: Dobrze, czekam.
J: Do zobaczenia.
- Jaka umowa ? - zapytał Felix
- Od teraz mam być tylko psychologiem i będę chodzić do pracy tylko gdy do mnie zadzwonią.
- Aaaaa, to fajnie.
- Musze do niego jechać teraz, to trochę potrwa.
- Ok, to zrobię coś do jedzenia. - pocałowaliśmy się na przegnanie i poszłam do garażu. jak dawno nie jechałam swoim samochodem. Zapięłam pasy i ruszyłam w 20 minutową drogę. Była już 15, ale ten czas szybko leci. Jestem ciekawa co tam Felix wymyślił. Czy on umie gotować ? Po chwili byłam już na miejscu. Zapukałam do drzwi i niedługo po tym zobaczyłam uśmiechniętego trenera. Wpuścił mnie do środka. Poszliśmy do jego gabinetu. Usiadłam po drugiej stronie biurka.
- Proszę to umowa. Przeczytaj ją spokojnie, a ja przyniosę coś do picia.
- Dobrze. - odpowiedziałam i zaczęłam czytać. Wszystko mi odpowiadało. Trener postawił przede mną szklankę z sokiem pomarańczowy i zaczęliśmy omawiać każdy szczegół.
*Felix *
Julie pojechała, a ja zastanawiałem się co zrobić na taki późny obiad, prawie kolacje. W końcu ta rozmowa ma trochę potrwać. Postanowiłem poszukać czegoś w internecie. Jakiego prostego przepisu. Jest ! Znalazłem. To będą omlety z polędwiczek z kurczaka. Ale najpierw trzeba nakryć do stołu. Hmm. Gdzie są talerze ? No i zacząłem szukać po wszystkich szafkach w kuchni. Uff są. Wyciągnąłem dwa, ale na razie nie kładłem ich na stole tylko zostawiłem na blacie w kuchni. Sztućce i kieliszki widziałem już wcześniej więc nie było problemu. Znalazłem także świeczki zapachowe. Dziewczyny to lubią nie ? Wiec również położyłem te smrodzidła. Ok stół jest. Teraz czas na jedzenie. Pokroiłem polędwiczki w kostkę. Dalej pisze, że trzeba zrobić marynatę. Więc w osobną miskę zacząłem wsypywać wszystkie składniki. Gdy już wszystko miałem połączyłem mięso z marynatą. Trzeba ją odstawić na 20 min do lodówki, więc tak zrobiłem. To nie było takie trudne. Obrałem jeszcze ziemniaki i marchewkę. Wstawiłem, żeby się ugotowało. Chwila odpoczynku. A nie !! Cholera nie ma wina... Musiałem szybko zapieprzać do sklepu i kupić. Gdy wróciłem ziemniaki i marchewka były już gotowe. Odlałem z nich wodę i zostawiłem w garnku, żeby nie ostygły. Wyciągnąłem z lodówki omlety i gdy już olej był gorący zacząłem je smażyć. Dużo tego nie było więc szybko poszło. Mam nadzieje, że będzie smakować Julie, a jak nie to powiem, że zamówiłem z restauracji i takie niedobre przysłali Hahaha xd. Mój telefon zaczął wibrować. Wyciągnąłem go z kieszeni i spojrzałem na wyświetlacz.
F: No skarbie już jedziesz ?
J: Tak będę za 10 min.
F: Super, już wszystko gotowe.
J: Boje się tego co ty tam wymyśliłeś.
F: Spokojnie. - zaśmiałem się i rozłączyłem. Nalałem wina do kieliszków. Nałożyłem dania na talerze i zaniosłem na stół. Zapaliłem świeczki i wszytko było gotowe. Zrobiłem zdjęcie na Instagram'a niech wiedzą jakim dobrym kucharzem jestem. Haha. Usłyszałem otwierające się drzwi, a po chwili zobaczyłem moją dziewczynę.
- Już jestem ! Oznajmiła. Wow... Kiedy ty to zrobiłeś ?!
- No jak ciebie nie było. Siadaj. - Odsunąłem jej krzesło. Julie usiadła i mogliśmy zjeść kolacje.
- Jejku, nawet świeczki położyłeś. - pocałowała mnie. - To co to za danie ?
- Omlet z polędwiczkami z kurczaka. - dziewczyna wzięła sztućce do ręki i ukroiła kawałek. Uśmiechnęła się, bo jej smakowało. Rzeczywiście danie było bardzo dobre.
- Znalazłem przepis w internecie.
- Ojj kochany, będziesz to robił częściej.
- Ok. - gdy skończyliśmy jeść, wspólnie wszystko posprzątaliśmy.
F: No skarbie już jedziesz ?
J: Tak będę za 10 min.
F: Super, już wszystko gotowe.
J: Boje się tego co ty tam wymyśliłeś.
F: Spokojnie. - zaśmiałem się i rozłączyłem. Nalałem wina do kieliszków. Nałożyłem dania na talerze i zaniosłem na stół. Zapaliłem świeczki i wszytko było gotowe. Zrobiłem zdjęcie na Instagram'a niech wiedzą jakim dobrym kucharzem jestem. Haha. Usłyszałem otwierające się drzwi, a po chwili zobaczyłem moją dziewczynę.
- Już jestem ! Oznajmiła. Wow... Kiedy ty to zrobiłeś ?!
- No jak ciebie nie było. Siadaj. - Odsunąłem jej krzesło. Julie usiadła i mogliśmy zjeść kolacje.
- Jejku, nawet świeczki położyłeś. - pocałowała mnie. - To co to za danie ?
- Omlet z polędwiczkami z kurczaka. - dziewczyna wzięła sztućce do ręki i ukroiła kawałek. Uśmiechnęła się, bo jej smakowało. Rzeczywiście danie było bardzo dobre.
- Znalazłem przepis w internecie.
- Ojj kochany, będziesz to robił częściej.
- Ok. - gdy skończyliśmy jeść, wspólnie wszystko posprzątaliśmy.
* Julie *
To co Felix zrobił na kolacje było naprawdę świetne. Po ogarnięciu kuchni,usiadłam sobie na blacie i patrzyłam jak chłopak jeszcze chowa wino do lodówki.
- Co się tak patrzysz? - uśmiechnął się i podszedł bliżej. Położyłam swoje ręce na jego barkach.
- Nic. Kolacja była pyszna. - pocałowałam go i przytuliłam.
- Mam dla ciebie niespodziankę.
- Jaką ?! - ucieszyłam się
- Albo nie, powiem ci jutro i tak się dowiesz.
- Nie no powiedz mi teraz !!
- Nope.
- No Ejjj. - w tej chwili Fel powiedział coś w innym języku to był ten szwedzki pewnie.
- Co się tak patrzysz? - uśmiechnął się i podszedł bliżej. Położyłam swoje ręce na jego barkach.
- Nic. Kolacja była pyszna. - pocałowałam go i przytuliłam.
- Mam dla ciebie niespodziankę.
- Jaką ?! - ucieszyłam się
- Albo nie, powiem ci jutro i tak się dowiesz.
- Nie no powiedz mi teraz !!
- Nope.
- No Ejjj. - w tej chwili Fel powiedział coś w innym języku to był ten szwedzki pewnie.
- Dużo zrozumiałam wiesz ? - obraziłam się
- Musisz się spakować. Znowu xd
- Jedziemy gdzieś ? Powiedz mi !!
- Przecież ci powiedziałem xd
- UGH !!! A jedziemy sami ?
- Nie reszta też jedzie.
- Ok. - Weszłam z blatu i szłam po telefon.
- Co robisz ? - zapytał
- Dzwonie do Abby ona mi powie.
- Co nie !! - zaczął biec w moja stronę. Szybko uciekała do sypialni. Już wygrałam numer, ale Fel mnie złapał i upadliśmy na łóżko. Chciał mi zabrać Iphona, ale nie dałam się !
A: Tak julie ?
- Nie mów !! - krzyknął Felix.
- Cicho !!
J: No Ab spakowana jesteś ?
A: Tak, a ty ?
Fel cały czasie próbował mi przeszkodzić.
J: Jeszcze nie, a powiedz gdzie my mieliśmy jechać ?
A: No do Miami na jacht.
- Aaaaaaaa ! Serio Felix !!! Omg !! - wydarłam się do słuchawki i rozłączyłam. rzuciłam telefon na stolik nocny i bardzo mocno przytuliłam chłopaka ♥
- Musisz się spakować. Znowu xd
- Jedziemy gdzieś ? Powiedz mi !!
- Przecież ci powiedziałem xd
- UGH !!! A jedziemy sami ?
- Nie reszta też jedzie.
- Ok. - Weszłam z blatu i szłam po telefon.
- Co robisz ? - zapytał
- Dzwonie do Abby ona mi powie.
- Co nie !! - zaczął biec w moja stronę. Szybko uciekała do sypialni. Już wygrałam numer, ale Fel mnie złapał i upadliśmy na łóżko. Chciał mi zabrać Iphona, ale nie dałam się !
A: Tak julie ?
- Nie mów !! - krzyknął Felix.
- Cicho !!
J: No Ab spakowana jesteś ?
A: Tak, a ty ?
Fel cały czasie próbował mi przeszkodzić.
J: Jeszcze nie, a powiedz gdzie my mieliśmy jechać ?
A: No do Miami na jacht.
- Aaaaaaaa ! Serio Felix !!! Omg !! - wydarłam się do słuchawki i rozłączyłam. rzuciłam telefon na stolik nocny i bardzo mocno przytuliłam chłopaka ♥
******************************************************
Ey yo !! :D Rozdział gotowy :* Miłego czytania ! Życzymy wam miłych wakcji :)Niech będą lepsze niż poprzednie ❤ ~ Jagoda
buuu!!! Czemu taki krótki? :( Ale i tak zajebisty!!! ♥ Ja też Wam życzę miłych i przede wszystkim bezpiecznych wakacji :) ♥ FoooFamily!!! ♥
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta ! <3 Weny na te wakacje, lenie !
OdpowiedzUsuńCudnyyy💞💞💞
OdpowiedzUsuńWszystko idealne♡
OdpowiedzUsuńnajlepszy fanfiction jaki czytałam!
Błagam, nie poddawajcie się.
Nie mam słów do tego..
po prostu NEXT PLEASE♥
anonimek to dlatego, że nie potrafię na innym x
Powiesz mi co to za piosenka leci? Ta pierwsza, jejku jest nieziemska.
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=0b762FjAL8Q Proszę ;)
UsuńWow, ten rozdział jest genialny. Czytam tego bloga od niedawna, a on zachwyca mnie coraz bardziej następnymi rozdziałami. Chce NEXTA !! <3 + A nie mogłabyś dodawać częściej? Proszę :>
OdpowiedzUsuńJa nie moge rozdzial cudowny *_*
OdpowiedzUsuń