* Julie, kilka dni później*
Od rana bolał mnie brzuch. Okres nadchodzi - pomyślałam. Było dość wcześnie rano, a ja już nie mogłam spać. Nico pojechał przed wczoraj do domu. Poszłam na dół wziąć jakąś tabletkę. Otworzyłam szafkę i wyciągnęłam z koszyka ratunek. Popiłam wodą i poszłam z powrotem położyć się koło Fela. Nie mogłam zasnąć. Wierciłam się z boku na bok. W końcu się poddałam ponownie wstałam i poszłam ogarnąć się do łazienki. Szybko się wyszykowałam. Nie miałam ochoty nic jeść, ale stwierdziłam, że zrobię śniadanie Felowi. Zwykłe kanapki i kawa z mlekiem. Zbliżała się 10, poszłam obudzić tego śpiocha. Uchyliłam lekko drzwi. Słodko sobie chrapał. Usiadłam na niego i zaczęłam go całować po szyi i policzkach, omijając usta. Czułam, że się lekko uśmiecha. Po paru minutach przestałam i chciałam zejść z niego, ale chwycił mnie za rękę i powiedział.
- A buzi to gdzie ?
- Przecież spałeś. - uśmiechnęłam się.
- Właśnie spałem, to czas przeszły. - musnął moje usta. Przeszliśmy do coraz bardziej namiętniejszych pocałunków. Felix chciał mi już ściągać bluzkę, ale nie pozwoliłam mu na to.
- Nie zapędzaj się tak. - oberwał po rękach.
- Ale czemu ? - oburzył się.
- Za chwilę masz próbę, nie możesz się spóźnić.
- Nie zając nie ucieknie. - zaczął mnie całować
- Nie, nie, nie. Rusz swoją dupcie śniadanie czeka na dole. - wstałam z niego i sama położyłam się na łóżku. Dostałam jeszcze szybkiego buziaka i Fel zniknął za drzwiami drzwi. Leżąc tak myślałam o Mario. Jak się czuję? Co u niego? Czy ma kogoś? Zadzwonię do niego. Sięgnęłam po iPhona, który leżał na stoliku nocnym i wybrałam numer. Po paru sygnałach odebrał.
-Hallo? - zapytał.
- Czeeść Mario.
- Juliee!!! Jak dobrze cię słyszeć.
-Ciebie też.
- Opowiadaj co tam u ciebie! - odparł.
- Stara bieda. - zaśmiałam się. - Tak sobie o tobie myślałam i postanowiłam zadzwonić. Strasznie za tobą tęsknię.
- Ja za tobą też.. (...) Gadaliśmy tak jeszcze chyba z 30 min, aż do pokoju wszedł Felix.
- A buzi to gdzie ?
- Przecież spałeś. - uśmiechnęłam się.
- Właśnie spałem, to czas przeszły. - musnął moje usta. Przeszliśmy do coraz bardziej namiętniejszych pocałunków. Felix chciał mi już ściągać bluzkę, ale nie pozwoliłam mu na to.
- Nie zapędzaj się tak. - oberwał po rękach.
- Ale czemu ? - oburzył się.
- Za chwilę masz próbę, nie możesz się spóźnić.
- Nie zając nie ucieknie. - zaczął mnie całować
- Nie, nie, nie. Rusz swoją dupcie śniadanie czeka na dole. - wstałam z niego i sama położyłam się na łóżku. Dostałam jeszcze szybkiego buziaka i Fel zniknął za drzwiami drzwi. Leżąc tak myślałam o Mario. Jak się czuję? Co u niego? Czy ma kogoś? Zadzwonię do niego. Sięgnęłam po iPhona, który leżał na stoliku nocnym i wybrałam numer. Po paru sygnałach odebrał.
-Hallo? - zapytał.
- Czeeść Mario.
- Juliee!!! Jak dobrze cię słyszeć.
-Ciebie też.
- Opowiadaj co tam u ciebie! - odparł.
- Stara bieda. - zaśmiałam się. - Tak sobie o tobie myślałam i postanowiłam zadzwonić. Strasznie za tobą tęsknię.
- Ja za tobą też.. (...) Gadaliśmy tak jeszcze chyba z 30 min, aż do pokoju wszedł Felix.
*Olly*
Siedzieliśmy z Natalie w Fooohouse. Dziewczyny robiły śniadanie, a ja z Oscarem i Omarem graliśmy w Fifę. Za 2 dni jest nasz największy koncert. Dzisiaj jeszcze dopracujemy do końca piosenki i układy, a jutro będziemy mieli już próby na scenie.
- Fuck ya ! Wygrałem ! - krzyknął Omar
- Przypadek. - skomentował Oscar
- Przypadek ?! 5:3 to dla ciebie przypadek ? xd
- Whatever...
- Która godzina ? - zapytał Mulat.
- 11. - odpowiedziałem
- Jezu, muszę jechać ! - ruszył jak oparzony
- Gdzie ?! - odezwał się Enestad
- Do Vanessy. - odpowiedział i zniknął za drzwiami. Jakiej Vanessy ? - pomyślałem. A zresztą może to w końcu ta jedyna. Uśmiechnąłem się sam do siebie, kiedy tylko pomyślałem o mnie i Natalie. Jesteśmy razem od niecałego miesiąca a czuje jakby to była ta jedyna. ♥ Zrobił bym dla niej wszystko. Pierwszy raz takie coś czuję. Z moich rozmyśleń wyrwał mnie mój imiennik.
- Eyyo!! - machał mi ręką przed twarzą.
- A tak tak, gramy. - i zaczęliśmy kolejną rundkę. Po godzinie, zjedliśmy śniadanie i musieliśmy zbierać się na próbę. Dojechaliśmy na miejsce. Tam zobaczyliśmy Julie z Felem i Omara z jakąś dziewczyną to zapewne ta Vanessa. Wysiedliśmy z Nissan Abby i podążaliśmy w kierunku reszty naszej paczki.
- Hej. - pierwsza przywitała się Natalie z nieznajomą mi dziewczyną. Potem ja, Abby i Osci. Wydawała się na bardzo miłą. Weszliśmy do środka. Dziewczyny siedziały na materacach i gadały jak najęte, albo śpiewały z nami.
- Dobra chłopaki chwila przerwy !!! - wydarł się nasz choreograf.
- ZBAWIENIE!!! - na ziemi położył się Omar. Na próbach dajemy z siebie wszystko, żeby jak najlepiej wyjść na koncercie. Jeszcze jutro zrobimy kilka prób na scenie i będziemy gotowi w 200%.
* Felix *
Po skończonej próbie pojechaliśmy całą gromadą do fooohouse. Zjedliśmy pizze i miło spędzaliśmy czas. W pewniej chwili zadzwonił dzwonek do drzwi. Poszedłem otworzyć. Momentalnie serce mi stanęło. To była Katia z małym dzieckiem. Co ona tu robi ? Nie wpuściłem jej tylko wyszedłem z domu i zamknąłem drzwi, żeby reszta, a w szczególności Julie nie słyszała.
- Co ty tutaj robisz ? - zapytałem
- Daff mi powiedział, że będziecie teraz w domu.
- Tylko mi nie mów, że to moje dziecko.- dziewczyna spuściła głowę
- Przepraszam, że dopiero teraz się o tym dowiadujesz. Pomyślałam, że nie będziesz chciał mnie znać, po tym jak się dowiesz. Ja wiem, nie kochasz mnie, to była tylko jedna wpadka na twoich urodzinach, ale ja już sama nie daję sobie rady. - stałem jak słup. Nie wiedziałem co dalej ....
********************************************************
Z góry przepraszam, że taki krótki, ale no tak wyszło. Następny będzie już dłuższy, obiecuję :*** Mamy w końcu jakąś akcję. Jak myślicie co zrobi Felix ?
~ Julia
Po skończonej próbie pojechaliśmy całą gromadą do fooohouse. Zjedliśmy pizze i miło spędzaliśmy czas. W pewniej chwili zadzwonił dzwonek do drzwi. Poszedłem otworzyć. Momentalnie serce mi stanęło. To była Katia z małym dzieckiem. Co ona tu robi ? Nie wpuściłem jej tylko wyszedłem z domu i zamknąłem drzwi, żeby reszta, a w szczególności Julie nie słyszała.
- Co ty tutaj robisz ? - zapytałem
- Daff mi powiedział, że będziecie teraz w domu.
- Tylko mi nie mów, że to moje dziecko.- dziewczyna spuściła głowę
- Przepraszam, że dopiero teraz się o tym dowiadujesz. Pomyślałam, że nie będziesz chciał mnie znać, po tym jak się dowiesz. Ja wiem, nie kochasz mnie, to była tylko jedna wpadka na twoich urodzinach, ale ja już sama nie daję sobie rady. - stałem jak słup. Nie wiedziałem co dalej ....
********************************************************
Z góry przepraszam, że taki krótki, ale no tak wyszło. Następny będzie już dłuższy, obiecuję :*** Mamy w końcu jakąś akcję. Jak myślicie co zrobi Felix ?
~ Julia
cocococoooc? nie, czekam na next
OdpowiedzUsuńnienienienienienie! to są chyba jakieś żarty! Jak się Julie dowie to będzie koniec:(( boże..tylko nie to:(( co to będzie?! ale rozdział świetny :) no i czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział <3
OdpowiedzUsuńO ku***
OdpowiedzUsuń