- Bo...
- No co takiego ?- zapytałam zniecierpliwiona
- Oskar był na imprezie ostatnio i się całował z jakąś dziewczyną. - powiedział
- Co ?! Jak mógł się całować z inną ?! Co za idiota!!!! - wykrzyczałam na całą pizzerię
- Ale on ją kocha.
- I dlatego się z inną lizał ?!
Felix nic nie odpowiedział. W ciszy zjedliśmy pizze i wypiliśmy swoje napoje. Jak Oskar mógł być takim debilem ! Nie daruje mu tego.
- Idę do niego. - wstałam i wyszłam a Felix razem ze mną.
- Nie, nie idź , po co ? - próbował mnie powstrzymać.
- Nakrzyczę na niego ! Zasłużył.
Szliśmy szybkim tempem do domu Oskara. Gdy doszliśmy do celu, zapukaliśmy do drzwi stanęła w nich jego mama, która powiedziała nam że poszedł do Abby.Nie dałam za wygraną i razem z chłopakiem ruszyliśmy w drogę od mojej przyjaciółki.
- Julie nie rób scen.
- Żartujesz sobie ? Czy do ciebie nie dociera co on zrobił ?
- Jak jej to powiesz to będzie koniec ich związku.
- Proszę cię ...-dodał
- Dzień dobry jest Abby ?- powiedziałam, gdy drzwi od domu przyjaciółki się otworzyły.
- Tak , jest w swoim pokoju z Oskarem. Idźcie do nich. - zwrócił się do nas jej tata.
- Dziękujemy. - odpowiedzieliśmy równo i poszliśmy do pokoju Abby. Felix szedł pierwszy , otworzył drzwi i zobaczyliśmy jak się całują. Wtedy zagotowało się we mnie, ale miałam nie robić scen -,-.
- Cześć, sory że przeszkodziliśmy. - powiedział Felix i chwycił mnie za rękę
- Nie szkodzi.- odpowiedziała z uśmiechem Abby
- Już wszystko wiem - dodała
- Co wiesz ? - zapytałam
- Wszystko sobie wyjaśniliśmy. - odpowiedział Oskar
- Pytałam się Abby, nie tobie. - powiedziałam chamsko
- Julie ! Jest ok. - uśmiechnęła się . Jestem pewna na 100%, że jej nie powiedział i nie zamierzam tego tolerować! Co zrobić .. jak na niego nakrzycze to się Fel wkurzy , nie chcę się z nim kłócić.
- Dobra, idę do domu. - powiedziałam i chciałam wyjść z pokoju ale Felix chwycił moją rękę.
- Dopiero przyszliśmy.
- Nie mam ochoty patrzeć, jak ją oszukuje i udaje że wszystko jest dobrze. - szepnęłam mu na ucho.
- Na prawdę skarbie muszę iść ,obiecałam mamie, że wrócę wcześniej.
- Ok , widzimy się jutro ? - zapytał z uśmiechem.
- Oczywiście - pocałowałam go i pożegnałam się z Abby " zapominając" o Oskarze . Wyszłam z domu przyjaciółki do siebie. Przeszłam na drugą stronę ulicy i już byłam u siebie.
**************
*Kilka dni później . Lotnisko 9:00*
*Julie*
Wyjeżdżamy na wakacje na Florydę ! Abby nie wie co tak na prawdę było powodem kryzysu w jej związku. Wiem, powinnam była wszystko powiedzieć , ale nie mogę. Obiecałam Felixowi że się nie wygadam. Musze dotrzymać słowa. Przeszliśmy właśnie odprawę paszportową i możemy wejść do samolotu.
- Ja koło okna ! - krzyknęłam
- To ja koło ciebie- powiedział Felix.
Wyszło tak, siedziałam koło Fela, za nami Abby z Oskarem , na przeciwko siedzieli Omar z Oggem a przed nimi siedziała starsza siostra Felixa , która miała nas pilnować , w końcu jest już dorosła. Zapieliśmy pasy i zaczęliśmy się wznosić .Uwielbiam ten moment, gdy w ciągu kilku sekund widać jak wszystko staje się malutkie.Oparłam się o ramię mojego chłopaka i odpłynęłam. Obudziły mnie lekkie wstrząsy. Lądujemy. Wszystko poszło dobrze. Wyszliśmy z samolotu , przeszliśmy sprawdzenie paszportu i zamówiliśmy dużą taksówkę. Wsiedliśmy i pojechaliśmy do naszego hotelu. Po 20 min byliśmy na miejscu. Wzięliśmy swoje walizki, dostaliśmy klucze do pokoi i wjechaliśmy windą na swoje piętro.
- Ej laski ,jaki macie numer pokoju ? - powiedział Felix
- 211- odpowiedziała Abby
- Hahaha my z Oskarem mamy 212 ! Przyjdziemy do was w nocy. - zaczął się śmiać .
-Zakluczymy drzwi !- powiedziałam i zamknęłam za mną i Abby drzwi.
-Ładnie tu.- stwierdziłam
Rozpakowaliśmy się, i przebrałyśmy w stroje. Miałyśmy zamiar cały dzień spędzić na plaży, która była koło hotelu. Wyszłam z pokoju i poszłam do pokoju w którym był Felix razem z Oskarem.
- Hej ! Idziemy z Abby na plażę ! - oznajmiłam
- Wszyscy idą. - uśmiechnął się
Po 15 minutach gotowi wyszliśmy z hotelu w stronę plaży. Fel trzymał mnie za rękę przez całą drogę. Gdy dotarliśmy na miejsce, wciągnęliśmy koce i położyliśmy się na nich . Leżałam koło siostry Fela, z którą bardzo dobrze się dogadywałam.
- Idziemy do wody ? - zapytał Omar
- Jasne ! - odpowiedziała reszta chłopaków i Abby
- My zostaniemy. - powiedziała Felicia
Gdy reszta bawiła się w wodzie , ja prowadziłam szczerą rozmowę z siostrą Felixa. Powiedziałam jej o tym co Oskar zrobił , nie mogłam tego dusić w sobie .
- On powinien jej powiedzieć.
- Też tak sądzę . Ja też powinnam powiedzieć . Źle się czuje nie mówiąc jej całej prawdy.
- Mam nadzieję , że Oskar weźmie się w garść i jej powie.
Naszą rozmowę przerwał Felix.
- Skarbie, chodź do wody. - zwrócił się do mnie
- Nie chcę mi się .
- Ok jak chcesz . - uklęknął koło mnie i wziął na ręce .
- Cholera ! Fel ! Ja nie chce do tej zimniej wody.- krzyczałam
- Pech. - razem ze mną wszedł do wody ale nie podszedł do reszty paczki, tylko gdzieś na bok . Pościł mnie i przytulił. Woda sięgała mi do klatki piersiowej.
- Zanurzymy się razem ? - zapytał
- Zmoczę włosy. -oznajmiłam
- Wysuszą się ! Na trzy. Raz, dwa, trzy . Zanurzyliśmy się pod wodę . Maiłam zamknięte oczy , nic nie widziałam, ale czułam jak jego usta dotykały moich gdy byliśmy pod wodą.
Zabrakło mi powietrza i musiałam się wynurzyć , Fel zrobił to samo. Otarłam oczy i pocałowaliśmy się po raz drugi , tylko już nie pod wodą. Podpłynęliśmy do reszty .
- Gołąbki wróciły !- uśmiechnął się Omar. Jego stały tekst, zawsze tak mówi.
**************************
* kilka godzin później . Popołudnie.*
Wróciliśmy właśnie z plaży. Miałam ochotę na coś do zjedzenia, więc postanowiłam wyciągnąć Fela na obiad. Po wejściu do ich pokoju zauważyłam jak Oscar całuje się z Abby.
- Przepraszam, że wam przeszkadzam, ale nie wiecie, gdzie jest Felixa ? - zapytałam
- Poszedł na dół. - odparł Oscar
- Dzięki pójdę go szukać nie przeszkadzajcie sobie.
Tylko się do mnie uśmiechnęli i wrócili do poprzedniej czynności. Tak strasznie winiłam Oscara za to co zrobił Abby... Po paru minutach szukania Felixa wreszcie go znalazłam, stał z Omarem i robili sobie zdjęcia z fankami. Postanowiłam poczekać aż skończą. Oparłam się o filar i lekko się uśmiechałam. W pewnym momencie podszedł do mnie Ogge.
- Hej, nie masz ochoty przejść się i coś zjeść ? - zapytał, był w samych spodenkach bez koszulki, no tak przecież na dworze jest ok. 40 stopni C
- Cześć, miałam zamiar iść z Felixem, ale czemu nie, chodźmy. Szliśmy wolnym krokiem do pobliskiej restauracji, po drodze Oggego zaczepiło parę fanek prosząc o zdjęcie i autograf, a ja poszłam usiąść na ławkę, która stała niedaleko. Usiadłam zamknęłam oczy i cieszyłam się chwilą. Wtedy zadzwonił mój telefon był to Felix.
'Gdzie jesteś'
' Jestem z Oggem na obiedzie'
' A gdzie ? '
' A co zazdrosny ? :D '
' Nieeee xD ale chciałem cię porwać na mały spacerek po plaży'
' Ok, będę za 30 min, może być ?'
' Jasne ! Będę czekać kochanie, kocham cię'
' Ile razy mam ci mówić ,żebyś nie mówił do mnie " kochanie" ?'
' I tak będę mówił'
Akurat jak skończyłam rozmawiać przeszedł OG. Weszliśmy do restauracji i zamówiliśmy jedzenie. Ja zamówiłam sobie sałatkę z krewetkami a Ogge steka z sałatką grecką. Po zjedzeniu poszliśmy w stronę hotelu. Po drodze śmialiśmy się i wygłupialiśmy. :)
- Dziękuje za miłe popołudnie. - rzekłam
- To ja ci powinienem dziękować.- wtedy pocałował mnie w policzek
Nic nie powiedziałam tylko się do niego uśmiechnęłam a on się zaczerwienił. Może Abby miała racje, że on coś do mnie czuje, ale przecież jestem z Felixem jego najlepszym przyjacielem, nie, ich nie można nazwać przyjaciółmi tylko braćmi! Od razu poszłam do pokoju Felixa, gdy weszłam zobaczyłam ja Felix sobie słodko śpi *.* Zrobiłam mu szybko zdjęcie i podpisałam : ' MÓJ KOCHANY SŁODKO ŚPI <33 '
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz