*Julie, godz:20 *
Cały tydzień leżałam w szpitalu.. Normalnie myślałam, że umrę z nudów.. Plusem leżenia było to, że poznałam bardzo miłą dziewczynę. Ma na imię Emily. Nie miała za kolorowego życia niestety. Z tego jak mi opowiadała jak się znalazła w szpitalu, to jechała z rodzicami na wakacje do Chorwacji i połowie drogi wjechał w nich tir. Jej rodzice zmarli na miejscu. Miała jeszcze młodszego braciszka, Freda który też tego nie przeżył. Zmarł w karetce. Tylko ona jakimś cudem przeżyła. Jak mi to opowiadała łzy leciały mi ciurkiem. A co jest najlepsze, że ona wgl nie ma rodziny. Pogadam z mamą i może będzie mogła zamieszkać z nami :) Fajnie by było mieć 'siostrę'. Tak wiem jest jeszcze Abby, ale nie jest po między nami tak jak dawniej. Od momentu, kiedy wylądowałam w szpitalu może dwa razy mnie tylko odwiedziła i to jeszcze na parę minut, bo podobno się spieszyła i wpadła tylko na chwilkę się przywitać. Jedynie tylko chłopacy mnie odwiedzali codziennie i nie wychodzili, aż ich pielęgniarka nie wyrzuciła xd Hahah. Tak wgl bardzo się z Oscarem zbliżyliśmy do siebie. Zachowujemy się jak stare dobre małżeństwo. Hahaha xd Kocham go jak brata. Felix jak zawsze jest zazdrosny, ale nie pokazuje tego. Przez ten cały wypadek na śmierć zapomniałam porozmawiać z mamą ta temat tego pocałunku. Całe szczęście już jutro wychodzę i będziemy mogły sobie wszystko na spokojnie wyjaśnić. Cieszę się, że nie jestem sama , wszyscy są przy mnie, wszyscy prócz Abby ...
- Emily a ty kiedy wychodzisz ? - zapytałam.
- Będę miała jeszcze jedną operacje na kolano, wiec nie szybko. - posmutniała.
- Nic się nie martw, będziemy cię odwiedzać. - uśmiechnął się do niej Ogge.
- Dziękuję, jesteście wspaniali. - kiedy to mówiła miała łzy w oczach
- Weź przestań czego się nie robi dla przyjaciół.- przytulił ją Omar.
- Kochanie chcesz coś ze sklepiku ? - zapytał Felix, który leżał ze mną na łóżku. Pielęgniarka tyle razy zwracała mu uwagę, że tak nie można, a on nadal ze mną leży xD
- Nie mów do mnie " kochanie" Nauczysz się w końcu ?
- No way ! To chcesz coś ?
- Hmmmm nie :*
- Ok, zaraz wracam.- pocałował mnie w czoło, wstał i wyszedł.
- Oscar co się dzieje z Abby ?
- Nwm, rzadko rozmawiamy. - posmutniał
- Ejj, braciszku, chodź tu do mnie ! - wyciągnęłam ręce, żeby się przytulił
- Może zadzwonisz do niej ?- mówiłam podczas ucisku
- Nie ! Ja jej nie rozumiem, jak ona się zachowuje wobec ciebie ? Taką jesteś dla niej wielką przyjaciółką, a nawet nie przyjdzie cię odwiedzić...
- Może po prostu nie może :) Na szczęście już jutro wychodzę i będzie tak jak dawniej :*
Do sali wszedł mój chłopak z pączkiem w buzi . Momentalnie wszystkie oczy na niego.
- No co ? - wyjął pączka, jego twarz była cała od lukru.
- Hahahhahah xD Jak ty wyglądasz ! - zaczęłam się śmiać, OG zrobił mu zdjęcie.
- Chodź. - powiedziała do niego Emily. Wyciągnęła ze swojej szafki mokre chusteczki, a że Felix miał oby dwie ręce zajęte, to ona wytarła mu buzie. Jak z dzieckiem :)
- Chcecie też ? - wyciągnął ugryzionego pączka w stronę reszty paczki.
- Nie, dzięki xD - powiedział Omar
- Emily a ty kiedy wychodzisz ? - zapytałam.
- Będę miała jeszcze jedną operacje na kolano, wiec nie szybko. - posmutniała.
- Nic się nie martw, będziemy cię odwiedzać. - uśmiechnął się do niej Ogge.
- Dziękuję, jesteście wspaniali. - kiedy to mówiła miała łzy w oczach
- Weź przestań czego się nie robi dla przyjaciół.- przytulił ją Omar.
- Kochanie chcesz coś ze sklepiku ? - zapytał Felix, który leżał ze mną na łóżku. Pielęgniarka tyle razy zwracała mu uwagę, że tak nie można, a on nadal ze mną leży xD
- Nie mów do mnie " kochanie" Nauczysz się w końcu ?
- No way ! To chcesz coś ?
- Hmmmm nie :*
- Ok, zaraz wracam.- pocałował mnie w czoło, wstał i wyszedł.
- Oscar co się dzieje z Abby ?
- Nwm, rzadko rozmawiamy. - posmutniał
- Ejj, braciszku, chodź tu do mnie ! - wyciągnęłam ręce, żeby się przytulił
- Może zadzwonisz do niej ?- mówiłam podczas ucisku
- Nie ! Ja jej nie rozumiem, jak ona się zachowuje wobec ciebie ? Taką jesteś dla niej wielką przyjaciółką, a nawet nie przyjdzie cię odwiedzić...
- Może po prostu nie może :) Na szczęście już jutro wychodzę i będzie tak jak dawniej :*
Do sali wszedł mój chłopak z pączkiem w buzi . Momentalnie wszystkie oczy na niego.
- No co ? - wyjął pączka, jego twarz była cała od lukru.
- Hahahhahah xD Jak ty wyglądasz ! - zaczęłam się śmiać, OG zrobił mu zdjęcie.
- Chodź. - powiedziała do niego Emily. Wyciągnęła ze swojej szafki mokre chusteczki, a że Felix miał oby dwie ręce zajęte, to ona wytarła mu buzie. Jak z dzieckiem :)
- Chcecie też ? - wyciągnął ugryzionego pączka w stronę reszty paczki.
- Nie, dzięki xD - powiedział Omar
*Julie, rozmowa z rodzicami*
Gdy reszta paczki wyszła na korytarz, a Emily pojechała na badania, odwiedzili mnie rodzice.
- Mamo, tato musimy chyba sobie coś wyjaśnić. - powiedziałam delikatnie
- Co się stało kochanie ? - zapytała zdziwiona mama.
- Jak to co ? Po pierwsze czemu całowałaś się z tatą Felixa ? Po drugie tato dlaczego zdradzałeś mamę ? I po trzecie co tu robi Felix i jego tata? - zapytałam zdenerwowana
- Skarbie uspokój się. - powiedział Felix
- Nie uspokoję się dopóki sobie wszystkiego nie wyjaśnimy ! - podniosłam lekko ton.
- Julie - zaczął tata - Mieliśmy z mamą przez pewien czas kryzys w małżeństwie. Zaczęło się to od tego, że zdradziłem twoją mamę na wyjedzie z pracą do Włoch.
- Na jednej zdradzie się to zapewne nie skończyło.. - przerwałam mu.
- Nie, nie na jednej. Ale chodzę do psychologa i wszystko pomału wraca do normalności. - skończył tata
- A ty co masz mamo to powiedzenia.- zwróciłam się do mamy
- Córciu, to nie jest takie łatwe jak ci się wydaje. Tata Felixa bardzo mi pomagał w chwili, kiedy taty nie było przy nas.
- Co się stało kochanie ? - zapytała zdziwiona mama.
- Jak to co ? Po pierwsze czemu całowałaś się z tatą Felixa ? Po drugie tato dlaczego zdradzałeś mamę ? I po trzecie co tu robi Felix i jego tata? - zapytałam zdenerwowana
- Skarbie uspokój się. - powiedział Felix
- Nie uspokoję się dopóki sobie wszystkiego nie wyjaśnimy ! - podniosłam lekko ton.
- Julie - zaczął tata - Mieliśmy z mamą przez pewien czas kryzys w małżeństwie. Zaczęło się to od tego, że zdradziłem twoją mamę na wyjedzie z pracą do Włoch.
- Na jednej zdradzie się to zapewne nie skończyło.. - przerwałam mu.
- Nie, nie na jednej. Ale chodzę do psychologa i wszystko pomału wraca do normalności. - skończył tata
- A ty co masz mamo to powiedzenia.- zwróciłam się do mamy
- Córciu, to nie jest takie łatwe jak ci się wydaje. Tata Felixa bardzo mi pomagał w chwili, kiedy taty nie było przy nas.
- Chwila moment ! - przerwał Felix - Tato czy ty dlatego, że zbliżyłeś się do mamy Julie to kłócisz się z mamą ? - dodał
- Mniej więcej tak. - odpowiedział spokojnie tata Fela
- Fel daj dokończyć mamie, a sprawą twoich rodziców się zajmiemy później. - skarciłam go
- Przepraszam - pocałował mnie w czoło
- Mamo dokończ.
- Zawsze mogłam liczyć na tatę Fela. Mogę mu ufać jak nikomu innemu. Przed wyjazdem do Barcelony zwierzałam się panu Sandmanowi i tak jakoś wyszło, że zaczęliśmy się całować. Córciu bardzo cię przepraszam..
- Czy wy wiecie, że jeżeli wy będziecie razem, oczywiście do tego nie doprowadzę, ale mniejsza, to my - wskazałam na mnie i na Fela - Nie będziemy mogli być razem ! - oburzyłam się
- Julie rozmawiałem już z twoją mamą na ten temat i my nie chcemy być razem. Jesteśmy bardzo dobrymi przyjaciółmi - powiedział pan Sandman.
- Mniej więcej tak. - odpowiedział spokojnie tata Fela
- Fel daj dokończyć mamie, a sprawą twoich rodziców się zajmiemy później. - skarciłam go
- Przepraszam - pocałował mnie w czoło
- Mamo dokończ.
- Zawsze mogłam liczyć na tatę Fela. Mogę mu ufać jak nikomu innemu. Przed wyjazdem do Barcelony zwierzałam się panu Sandmanowi i tak jakoś wyszło, że zaczęliśmy się całować. Córciu bardzo cię przepraszam..
- Czy wy wiecie, że jeżeli wy będziecie razem, oczywiście do tego nie doprowadzę, ale mniejsza, to my - wskazałam na mnie i na Fela - Nie będziemy mogli być razem ! - oburzyłam się
- Julie rozmawiałem już z twoją mamą na ten temat i my nie chcemy być razem. Jesteśmy bardzo dobrymi przyjaciółmi - powiedział pan Sandman.
- Okej.. Mam dosyć tego wszystkiego. - powiedziałam
- Teraz już wszystko wiecie. - powiedział tata
- Fajnie, ale nadal nie mogę uwierzyć w to co się wydarzyło..
- Jest już dobrze skarbie :* Musimy uciekać z mamą do pracy będziemy jutro. Pa - pożegnali się i wyszli. Do mojej sali znowu weszła cała paczka i nawet Abby była.
- Hej- przywitała się ze mną
- Siema !! - przytuliłam ją . Akurat wtedy na salę wróciła Emily po badaniach.
- Ej zamówimy pizzę ? - zapytał Felix
- Hahaha do szpitala ? - zaczęłam się śmiać
- Czemu nie ?!- powiedział OG
- Zamawiajcie !!!- krzyknęła uradowana Emily
- Ok! - odpowiedział jej Omar, wyciągnął telefon i zamówił 2 duże pizze z pieczarkami
* Julie, godzinę później *
Jedliśmy pyszną pizze. Ehh ciesze się, że już opuszczam ten sterylny szpital. Abby zachowywała się normalnie. Wszystko było ok . Mój 4 kawałek wymiękam...
- Dawaj Julie jeszcze trochę !! - motywował mnie Oscar
- Nie mogę...
- Daj, zjem za ciebie. - dałam mu mój kawałek
- Felix jesteś cały brudny ! Hahah. - śmiała się z mojego chłopaka Emily
- Ty też zaraz będziesz brudna hhahah ! - przejechał swoim kawałkiem pizzy po jej policzku
- Ejj ! - zaczęła okładać go swoją poduszką. Opowiedziałam Emily całą moją historię z Felixem, ufam jej i wiem, że mi go nie odbierze, ale mimo to jestem zazdrosna. Od czasu pizzy Felix ani razu na mnie nie spojrzał, zajmuję się głównie Emily. Trochę zagotowało się we mnie jak zaczęli się nawzajem karmić posiłkiem. Abby też miała wkurzoną minę. Zaproponowała mi spacer po korytarzu, żeby na nich nie patrzeć poszłam z nią.
- Julie, czy ty naprawdę nie widzisz co się dzieję ?
- Co ?
- Ona podrywa Felixa ! Halo ?
- No co ty ! Przyjaźnią się to wszystko !
- I wgl ci nie przeszkadza to jak się zachowują ? Że Fel jest zajęty nią, a nie tobą ?
- Teraz już wszystko wiecie. - powiedział tata
- Fajnie, ale nadal nie mogę uwierzyć w to co się wydarzyło..
- Jest już dobrze skarbie :* Musimy uciekać z mamą do pracy będziemy jutro. Pa - pożegnali się i wyszli. Do mojej sali znowu weszła cała paczka i nawet Abby była.
- Hej- przywitała się ze mną
- Siema !! - przytuliłam ją . Akurat wtedy na salę wróciła Emily po badaniach.
- Ej zamówimy pizzę ? - zapytał Felix
- Hahaha do szpitala ? - zaczęłam się śmiać
- Czemu nie ?!- powiedział OG
- Zamawiajcie !!!- krzyknęła uradowana Emily
- Ok! - odpowiedział jej Omar, wyciągnął telefon i zamówił 2 duże pizze z pieczarkami
* Julie, godzinę później *
Jedliśmy pyszną pizze. Ehh ciesze się, że już opuszczam ten sterylny szpital. Abby zachowywała się normalnie. Wszystko było ok . Mój 4 kawałek wymiękam...
- Dawaj Julie jeszcze trochę !! - motywował mnie Oscar
- Nie mogę...
- Daj, zjem za ciebie. - dałam mu mój kawałek
- Felix jesteś cały brudny ! Hahah. - śmiała się z mojego chłopaka Emily
- Ty też zaraz będziesz brudna hhahah ! - przejechał swoim kawałkiem pizzy po jej policzku
- Ejj ! - zaczęła okładać go swoją poduszką. Opowiedziałam Emily całą moją historię z Felixem, ufam jej i wiem, że mi go nie odbierze, ale mimo to jestem zazdrosna. Od czasu pizzy Felix ani razu na mnie nie spojrzał, zajmuję się głównie Emily. Trochę zagotowało się we mnie jak zaczęli się nawzajem karmić posiłkiem. Abby też miała wkurzoną minę. Zaproponowała mi spacer po korytarzu, żeby na nich nie patrzeć poszłam z nią.
- Julie, czy ty naprawdę nie widzisz co się dzieję ?
- Co ?
- Ona podrywa Felixa ! Halo ?
- No co ty ! Przyjaźnią się to wszystko !
- I wgl ci nie przeszkadza to jak się zachowują ? Że Fel jest zajęty nią, a nie tobą ?
- Po prostu jesteś zazdrosna, że mi się tak dobrze w związku układa a tobie nie ! - wybuchłam
- Czy ty siebie słyszysz ?! - zapytała mnie Abby - Czy ty nie widzisz jak ta cała Emily cie zmienia ?! - dodała
- Jak ci się coś nie podoba to tam są drzwi. - wskazałam palcem i dodałam - Do widzenia.
- Jak widzisz taka Emily zepsuła właśnie nasza przyjaźń .. żegnaj - powiedziała ze łami w oczach.
Usiadłam na krześle i zaczęłam płakać.. Normalnie rozryczałam się jak dziecko.. Poczułam jak ktoś siada obok mnie, był to Oscar.
Usiadłam na krześle i zaczęłam płakać.. Normalnie rozryczałam się jak dziecko.. Poczułam jak ktoś siada obok mnie, był to Oscar.
- Ey skarbie co jest ? - zapytał troskliwie
- Dość mocno pokłóciłam się z Abby - przytuliłam się do niego po czym dodałam - A tak wgl gdzie jest Felix ?
- Z Emily.. Wiem Julie, że nie powinienem ci tego mówić, ale wydaje mi się, że ona go podrywa a jemu się to podoba.. - powiedział lekko puszczając mnie z ucisku.
- Kolejny !!! - chciałam wstać, ale Oscar mnie chwycił z rękę
- Julie ! Nie chciałem cię urazić ! - spojrzał mi głęboko w oczy.
- Oni się tylko przyjaźnią.. Tak jak ja z tobą.. Nic więcej. - powiedziałam, znowu siadając na krzesło.
- Ale wiesz Julie my się nie zachowujemy tak jak oni.. - odparł Oscar.
- Niby jak się zachowują ? - zapytałam zaciekawiona.
- No tak .. Hmm.. No inaczej !
- Taa jasne.. Zachowują się normalnie. - wstałam i ruszyłam w stroje sali, w której leżałam.
Otwierając drzwi zauważyłam jak Felix, Omar i Ogge leża z Emily w jednym łóżku.. przytulając się Trochę się we mnie zagotowało, ale przecież oni się tylko przyjaźnią.. To nic takiego. :) Weszłam jakby nigdy nic. Oni normalnie tak szybko wstali, jakby ktoś ich oblał lodowatą wodą. xd Położyłam się na swoje łózko i normalnie wpadłam na genialny pomysł. Z którym od razu podzieliłam się z innymi.
- Słuchajcie ! Wpadłam na genialny pomysł !- powiedziałam uradowana.
- No mów. - powiedział wchodząc do sali Oscar.
- Co wy na to, aby całą paczką pojechać na dwa dni w góry na narty ? - zapytałam
- No wszystko ładnie pięknie, ale ja z Oggem nie możemy jechać.. - powiedział smutny Omar..
- Ale dlaczego ? - powiedziałam smutna..
- Ja jadę do rodziny, a Ogge ma spotkanie w sprawie koncertu..
- No trudno, czyli pojedzie tylko ja, Julie, Oscar i Felix - powiedziała Emily..
- Jedziemy, albo wszyscy albo nikt ! - powiedziałam lekko wkurzona.. Całkowicie nie obchodziło ją moje zdanie.
- Już patrze Hotel - powiedział Felix..
- Okej Julie, nie przejmuj się będzie jeszcze 100 innych wyjazdów, gdzie będziemy wszyscy. - powiedział Ogge, po czym dodał - Dobra my z Omarem spadamy. Pa - przytulił się do mnie.
- Okej paa.. - pocałowałam Omara i Oggego w policzek.
- Mam hotel ! Zarezerwowałem na jedna noc z soboty na niedziele. - powiedział zadowolony Fel.
- To super, jesteś świetny ! - powiedziała Emily po czym pocałowała Fela i policzek.. UGH !! Julie uspokój się to tylko przyjacielski buziak taki jak mój z chłopakami. :) [...]
***********************************************************************************
What's up !! Mamy 20 rozdział ! ♥ Nie wierzę, że dotarłyśmy tak daleko ! Razem z Jagodą napisałyśmy ten rozdział, chyba jest krótszy niż zwykle, ale taki wyszedł :/ Tak więc komentujcie i udostępniajcie dalej ! :* ~Julia
- Z Emily.. Wiem Julie, że nie powinienem ci tego mówić, ale wydaje mi się, że ona go podrywa a jemu się to podoba.. - powiedział lekko puszczając mnie z ucisku.
- Kolejny !!! - chciałam wstać, ale Oscar mnie chwycił z rękę
- Julie ! Nie chciałem cię urazić ! - spojrzał mi głęboko w oczy.
- Oni się tylko przyjaźnią.. Tak jak ja z tobą.. Nic więcej. - powiedziałam, znowu siadając na krzesło.
- Ale wiesz Julie my się nie zachowujemy tak jak oni.. - odparł Oscar.
- Niby jak się zachowują ? - zapytałam zaciekawiona.
- No tak .. Hmm.. No inaczej !
- Taa jasne.. Zachowują się normalnie. - wstałam i ruszyłam w stroje sali, w której leżałam.
Otwierając drzwi zauważyłam jak Felix, Omar i Ogge leża z Emily w jednym łóżku.. przytulając się Trochę się we mnie zagotowało, ale przecież oni się tylko przyjaźnią.. To nic takiego. :) Weszłam jakby nigdy nic. Oni normalnie tak szybko wstali, jakby ktoś ich oblał lodowatą wodą. xd Położyłam się na swoje łózko i normalnie wpadłam na genialny pomysł. Z którym od razu podzieliłam się z innymi.
- Słuchajcie ! Wpadłam na genialny pomysł !- powiedziałam uradowana.
- No mów. - powiedział wchodząc do sali Oscar.
- Co wy na to, aby całą paczką pojechać na dwa dni w góry na narty ? - zapytałam
- No wszystko ładnie pięknie, ale ja z Oggem nie możemy jechać.. - powiedział smutny Omar..
- Ale dlaczego ? - powiedziałam smutna..
- Ja jadę do rodziny, a Ogge ma spotkanie w sprawie koncertu..
- No trudno, czyli pojedzie tylko ja, Julie, Oscar i Felix - powiedziała Emily..
- Jedziemy, albo wszyscy albo nikt ! - powiedziałam lekko wkurzona.. Całkowicie nie obchodziło ją moje zdanie.
- Już patrze Hotel - powiedział Felix..
- Okej Julie, nie przejmuj się będzie jeszcze 100 innych wyjazdów, gdzie będziemy wszyscy. - powiedział Ogge, po czym dodał - Dobra my z Omarem spadamy. Pa - przytulił się do mnie.
- Okej paa.. - pocałowałam Omara i Oggego w policzek.
- Mam hotel ! Zarezerwowałem na jedna noc z soboty na niedziele. - powiedział zadowolony Fel.
- To super, jesteś świetny ! - powiedziała Emily po czym pocałowała Fela i policzek.. UGH !! Julie uspokój się to tylko przyjacielski buziak taki jak mój z chłopakami. :) [...]
***********************************************************************************
What's up !! Mamy 20 rozdział ! ♥ Nie wierzę, że dotarłyśmy tak daleko ! Razem z Jagodą napisałyśmy ten rozdział, chyba jest krótszy niż zwykle, ale taki wyszedł :/ Tak więc komentujcie i udostępniajcie dalej ! :* ~Julia
O matko ja też nie dowierzam że to już jset 20 rozdział, ale on jest boski w ogóle ten blog jest świetny <3 Czekam na następny, bo chce wiedzieć co będzie z Julie i Felixem i z Abby wieć chce szybko :D
OdpowiedzUsuń