wtorek, 24 lutego 2015

Rozdział 22

*Julie klub*

Nie mogłam tak od razu powiedzieć chłopakom co widziałam w łazience, dlatego podeszłam spokojnie i postanowiłam dopiero powiedzieć to jutro, jak wrócimy do LA.
- Gdzie jest Emily? - zapytał Fel
- Spokojnie, poprawia makijaż. - odparłam oschle.
- Już jestem moi kochani !!! - powiedziała uradowana Emily -,- !! UHG!!!! Nawet ślepy mógłby zauważyć, że ona jest na haju!!
- Emily jak zawsze wygląda cudownie. - powiedział Fel po czym pocałował ją w policzek.. Wtedy się we mnie zagotowało i nie wytrzymałam.
- Felix możemy porozmawiać chwilę ? - zapytałam.
- Okej, ale szybko! - powiedział oschle. Chwyciłam go za rękę i wyszłam z pomieszczenia, ponieważ tam  było za dużo ludzi i nie dało się spokojnie porozmawiać.
- O co chodzi ? - zapytał.
- W łazience widziałam, jak Emily bierze narkotyki.
- CO?!
- No tak! Ja też jestem zdziwiona..
- Pewnie ci się przewidziało.
- Felix! Nie jestem ślepa dobrze widziałam.
- Jesteś zazdrosna czy co ? Bo już nie ogarniam cię.
- Może i jestem zazdrosna, czy ty nie widzisz, że ona próbuje mi cię odbić. I jej się to udaje, bo tobie się to podoba !!! -,-
- Może i się podoba.
- Jak ty tak możesz mówić .. - pobiegłam z płaczem przed siebie. Jak on może powiedzieć coś takiego. Ja mu udowodnię, że Emily ćpała i, że chce mi go odbić !! Popamięta mnie ta suka. Szłam jakimiś, nieznanymi mi uliczkami, było mi zimno.. Chciałam iść do hotelu, ale nie znałam drogi. A pieniędzy miałam tyle co nic... W pewnym momencie zadzwonił mój telefon. Na wyświetlaczu ukazał mi się Oscar.
' Halo ? '
'Julie! Do cholery, gdzie ty się podziewasz ?!'
'Chodzę bez sensu po mieście, nie wiem jak wrócić.'
'Zagaduje, że pokłóciłaś się z Felixem'
'Tak'
- zaczęłam płakać.
'Nie płacz, zaraz będę u ciebie, tylko powiedź mi gdzie jesteś'
' Nie wiem sama Oscar! Ja się boję'

' Dobra może inaczej, co widzisz takiego szczególnego?'
'Jakiś duży budynek, to chyba ratusz'
'Dobra dochodzisz do centrum. Nie ruszaj się stamtąd zaraz u ciebie będę'

Rozłączyłam się, schowałam telefon z powrotem do torebki i  przysiadłam na jednej z ławek, które znajdowały się niedaleko mnie. Coraz bardziej robiło mi się zimno i coraz bardziej płakałam. Jak on mógł wybrać taką wywłokę, którą znał niecały tydzień i już ją całował , mówili do siebie : 'kochanie, skarbie, kocie' itp.... Normalnie to może szlak człowieka na miejscu trafić... Jak czekałam tak sobie na Oscara przeglądałam nasze stare zdjęcia w telefonie. Wspomnienia wróciły. Nasza pierwsza randka nad zalewem. Potem poznałam chłopaków, od razu zaprzyjaźniliśmy się. Po długim czasie Oscar wyznał Abby miłość a zaraz po nim zrobił to Felix. Pierwszy pocałunek.. Takie piękne wspomnienia, tylko szkoda, że przypałętała się taka Emily, która wszystko zjebała...

*Oscar*

Czekałem razem z Emily na Felixa i Julie, ale coś długo nie wracali, trochę sie martwiłem o nich. Ale wreszcie przyszedł Felix, ale bez Julie.. Nic nie powiedział tylko chwycił Emily i poszedł tańczyć. Jakby nigdy nic. Wystraszyłem się! Zapłaciłem kelnerowi i poszedłem szukać Julie. A jak jej się coś stało?! Nie wybaczę tego Felixowi! Szukałem jej wszędzie! W krzakach i za budynkiem, ale nigdzie jej nie było. Wyciągnąłem szybko telefon i wykręciłem do niej numer. Odebrała po paru sygnałach. Całe szczęście nic jej nie było, ale płakała przez telefon. Nie dosyć, że się zgubiła to jeszcze pokłóciła się z Felem. Całe szczęście była nie daleko. Od razu pobiegłem do niej. Siedziała na ławce cała zapłakana. Trzymała w ręku telefon i coś tam w nim grzebała. Podszedłem  i od razu ją przytuliłem.
- Boże drogi! Julie, wiesz jak się o ciebie martwiłem!! - powiedziałem
- Przepraszam, zepsułam ci urodziny. - szlochała.
- One już tak i tak były zjebane od samego początku przez Emily, więc nie masz co się obwiniać. - lekko się zaśmiałem, Julie nawet trochę też.
- Ale dobra do rzeczy opowiadaj co się stało - dodałem. Od razu blondynka opowiedziała całą historie od samego początku jak się tutaj znaleźliśmy. Nie mogłem uwierzyć w to co mi powiedziała. Emily ćpa?! Chciałem jak najszybciej zabrać stamtąd Fela, ale Julie mnie zatrzymała i powiedziała, że ma plan.
- Najpierw mnie posłuchaj! A potem tam możesz iść. - powiedziała nerwowo.
- No okej okej. - usiadłem znowu na ławce.
- Mam całkiem niezły plan. Słuchaj uważnie. Będziemy zachowywać się normalnie tak jakby nic się nie stało! Jutro, a tak naprawdę dzisiaj jak tylko Emily się obudzi porozmawiam z nią na temat Fela i tego co widziałam w łazience.
- No okej, ale co ci to da. - zapytałem
- Nagram to i potem pokarzę to Felowi.
- Oh ty nie dobra ! - zaśmiałem się xd
- Uczę się od najlepszych xd - dałem jej swoją bluzę i ruszyliśmy w stronę hotelu całe szczęście znam to miasto, bo tak to byśmy byli w czarnej dupie.

*Julie, dzień później*

Doszliśmy spokojnie do hotelu. Pierwsze co zrobiłam to poszłam się trochę ogarnąć i potem spać. Nie mogłam zasnąć co chwile przerzucałam się z boku na bok. Było chyba coś ok. 5 nad ranem kiedy do pokoju weszła lekko wzięta Emily..
- Gdzie jest Felix ? - zapytałam zdenerwowana.
- Nie wiem, co mnie to obchodzi. - powiedziała ściągając buty.
- Super, po prostu super... - wyciągnęłam telefon i szybko napisałam sms do Oscara.
' Hej Osci przepraszam, że pisze tak późno, ale czy jest u ciebie może Felix ?'
O dziwno nie czekałam długo
' Spokojnie, tak i tak nie spałem.. Tak jest, nie musisz się denerwować i spokojnie nie jest pijany'
' Okej, już mi lepiej'
Położyłam się z powrotem do łóżka i już spokojnie zasnęłam. Obudziłam się dopiero ok. 14. Jak nie spałam całą noc to się nie dziwie, ale tak i tak nie jestem wyspana.. Emily jeszcze spała, więc postanowiłam ją w obudzić xd
- EMILYYYY !!! WSTAWAJ !!!!! HOTEL SIĘ PALI!!!! - wykrzyczałam na cały głos.
- Możesz się tak nie drzeć?! - zapytała wkurwiona - A tak poza tym która jest godzina ? - dodała
- Coś chyba ok. 8 nad ranem - zaśmiałam się xd
- Chyba sobie żartujesz !
- No xd jest 14 wstawaj za dwie godziny wyjeżdżamy. - wyjęłam telefon i włączyłam dyktafon.
- A tak poza tym jak było wczoraj na imprezie? - zapytałam
- Zrobiło się lepiej jak wyszłaś.
- I za pewne fajniej, jak się naćpałaś - sztucznie się uśmiechnęłam.
- Heee ?!
- To co słyszałaś ! Dobrze widziałam jak w damskim kiblu ćpałaś !!
- Jak komuś wygadasz to inaczej sobie porozmawiamy. - wstała oparzona z łóżka.
- Możesz sobie grozić, ale pamiętaj Felix jest mój ! - wskazałam na siebie.
- Możesz sobie pomarzyć, jest potulny jak baranek, robi to co mu karzę. - powiedziała pewna siebie.
- Hahaha xd tak jestem ciekawa jak zareaguje jak usłyszy to - zatrzymałam dyktafon i puściłam jej kawałek. Po tym co usłyszała rzuciła się na mnie z pięściami, ale ja zdążyłam uciec. Pobiegłam do pokoju chłopaków, weszłam szybko, a oni się akurat obudzili, więc dobrze trafiłam.
- Julie co się stało ? - zapytał lekko zaspany Felix
- Muszę wam coś pokazać - włączyłam im nagranie a oni zrobili wielkie oczy xd.
- Julie.. - pierwszy odezwał się Felix.. - Jaa.. ja.. nie wiem co powiedzieć .. -  spuścił głowę w dół..
- To może ja zostawię was samych i zejdę na dół nas wymeldować - Oscara już nie było za drzwiami, a ja usiadłam na skraju łóżka plecami do Felixa. Po czym on od razu przytulił się do mnie do tyłu. Przytulił się tak mocno, że prawie nie mogłam oddychać, ale nie przeszkadzało mi to, raczej bardzo brakowało..
- Julie, strasznie cię przepraszam, ja.. ja.. nie wiedziałem. Kocham cię. Nie chciałem tego, ale ona tak na mnie działała, ja byłem bez silny..
- Tak samo jak ja - przerwałam mu po czym odwróciłam się i zatopiłam swoje usta w jego. Namiętnie się całowaliśmy. Strasznie nam tego brakowało.
- Wybaczysz mi ?! - zapytał Felix w jego oczach widziałam łzy.
- Oczywiście, że tak Fel.. Kocham cię - tym razem Felix mnie złapał w biodrach i runęliśmy na łóżko. Znowu zaczęliśmy się namiętnie całować.
- Fel.. - powiedziałam
- Tak?
- Musimy.... się.... już..... zbierać.... poma... łu.... - nadal mówiłam między pocałunkami xd
- No ok.. - Felix się ode mnie odsunął, ale to nic nie dało, bo potem się do mnie mocno przytulił.
- Tęskniłam za tobą. Cały czas byłeś tylko z nią , a mnie miałeś gdzieś.. - popłynęły mi łzy, sama nie wiem dlaczego..
- Nie płacz .. Ciii... Przepraszam sam nie wiem dlaczego tak się zachowywałem.. - przytulił mnie mocniej. Kiedy skończyliśmy z Felixem te czułości, wróciłam do swojego pokoju, a tam nie zostałam żadnej żywej duszy xd. Emily się spakowała i wyszła. Wreszcie będę miała ją z głowy. Jak wrócę, będę musiała się pogodzić z Abby i będę też musiała pogodzić Oscara i Abby, i wyprawić mu porządne urodziny, przy okazji Ogge będzie miał swoje 18-te urodziny, więc dobrze się składa. Spakowałam się i poszłam już na dół. W recepcji oddałam klucz i podziękowałam za gościnę, wsiadłam do taksówki i ruszyliśmy w stronę lotniska.
***********************************************************************************
 Ey yo Foooers <3 Malutkimi kroczkami zbliżamy się do końca :'( Z góry chcemy was uprzedzić, żebyście nie zabiły nas za to co zrobimy w ostatnim rozdziale :* ! OGGE OBCHODZI DZISIAJ SWOJE 18-TE URODZINY!!! Wszytskiego najlepszego Ogge ❤💞👑🐼 :') Love You 🐼❤😘 ~ Jagoda :)

3 komentarze:

  1. Ooooo ale dobrze, że wszystko się wyjaśniło, że Felixi Julie się pogodzili i wgl no i rozdziała oczywiście jest cudny i chce kolejny rozdział ale nie chce żeby się to już kończyło :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny blog. Piszcie dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejku już się kończy ? Tak kocham to ff a tu koniec :c

    OdpowiedzUsuń