* Wtorek rano , drugi dzień na Florydzie*
*Julie*
Delikatnie otworzyłam oczy i rozglądałam się po pokoju . To nie było pomieszczenie w którym kładłam się spać. Odwróciłam się w drugą stronę a koło mnie leżał nie kto inny jak Felix . Przyglądał się mi z wielkim uśmiechem na ustach.
- Wytłumaczysz mi co ja robię w twoim i Oskara pokoju ?
- Yyyy.. no bo Oskar się za Abby stęsknił w nocy i podmieniliśmy ciebie na niego.
- Chcesz mi powiedzieć , że jak spałam to przeniosłeś mnie do tego pokoju , Bo Oskar się stęsknił za Abby ?! I w cale nie chodziło o ciebie ?
- Dobra , daj spokój, najważniejsze, że ci się dobrze spało, prawda ?- uśmiechnął się
- Źle nie było. - odwzajemniłam uśmiech
Włączyłam telefon i zobaczyłam że było już grubo po 10. Wstałam i poszłam do pokoju obok po swoje rzeczy. Zapukałam lekko drzwi i weszłam, jak tylko usłyszałam "proszę". Oscar i Abby siedzieli na łóżku i oglądali coś na laptopie.
- Cześć , ja tylko przyszłam po swoje rzeczy.
- Spoko.
- Oskar , co to była za akcja w nocy ?!
- Felix chciał spać z tobą ,więc ja poszedłem do Abby,a ciebie Fel wziął do siebie .
- Mi powiedział zupełnie coś innego . Nie ważne idę się ubrać. - wzięłam swoje rzeczy i weszłam do łazienki. Szybki prysznic dodał mi energii. Dzisiaj będzie ich pierwszy koncert na Florydzie. O 12:00 mamy spotkanie z organizatorami, potem zaczną się próby i nie wiadomo czy będziemy mieli dzisiaj czas na relaks. Owinęłam się ręcznikiem , wytarłam i ubrałam . Rozczesałam swoje blond włosy i ułożyłam na lewą stronę. Zrobiłam lekki makijaż i zadowolona z efektu wyszłam z łazienki .
W pokoju nikogo nie było. Również w żadnym z pokoi moich przyjaciół nie zastałam nikogo. Pomyślałam że już wszyscy zeszli na śniadanie . Weszłam do windy i pojechałam na 5 piętro na którym znajduje się wielka hala, podają tam wszystkie posiłki. Było w niej bardzo dużo osób , ale można było bez problemu przedostać się do stolika. Na samym końcu pomieszczenia dostrzegłam całą paczkę . Poszłam w ich kierunku.
- Hej , już jestem - uśmiechnęłam się
- Siadaj , wzięłam ci kanapki z sałatą i z szynka , mogą być ? - powiedziała Felicia
- Dzięki, tak mogą być. - usiadłam na wyznaczone miejsce koło Abby.
- Za godzinę mamy to spotkanie , nie ? - zapytał Omar
-Tak, powinniśmy się zbierać. - zauważył Ogge
Wstaliśmy i poszliśmy do swoich pokoi żeby wsiąść najpotrzebniejsze rzeczy. Felicia zamówiła taksówkę i ruszyliśmy w drogę na plażę gdzie miał się odbyć koncert. Po 15 min byliśmy na miejscu. Gdy przyjechaliśmy akurat montowali scenę. Podszedł do nas organizator był to mężczyzna z czarnymi włosami i niebieskimi oczami dość sympatyczny .Przedstawił się i zaprosił do namiotu który był za sceną. Usiedliśmy na wyznaczonych miejscach. Koncert zaczynał się o 17 . Chłopacy mieli zaśpiewać 5 piosenek a po koncercie podpisywać autografy. Bob wskazał nam namiot w którym mogą się przebrać .Razem z Abby poszliśmy za nimi żeby zobaczyć jak jest w środku . Po wejściu do dużego niebieskiego namiotu naszym oczom ukazała się wielka skórzana kanapa, stolik z napojami oraz 4 krzesełka na przeciwko których stały lustra . W. Pewnym momencie przyszła stylistka i zaczęła układać każdemu z chłopaków włosy . Po 1.5 godzinie skończyła i opuściła pomieszczenie.Chłopacy poszli poćwiczyć a ja z Abby poszłyśmy się przejść.
- Abby - zaczęłam rozmowę - muszę coś ci powiedzieć.
Abby zrobiła się blada, jak to usłyszała.
- No mów, bo nie wyrobie ! - podniosła ton
- Chodzi o Oscara.. - powiedziałam, mają łzy w oczach.
- No mów do cholery !!!! - zaczęła krzyczeć
- Pamiętasz jak Oscar nie chciał się z tobą spotykać ? - zapytałam
- Tak, ale do rzeczy - odparła
- Bo jak był na imprezie to on trochę wypił .. - nie dokończyłam bo Abby się rozpłakała
- Zdradził mnie .. - wykrztusiła z siebie.
Nic
nie odpowiedziałam tylko ją mocno przytuliłam. Usiadłyśmy na ławce i
staram się ją uspokoić, ale nic to nie dało, ponieważ ona coraz mocniej
płakała. W pewnym momencie zadzwonił do niej Oscar, odrzuciła go.. Nie
chciała go znać.
*Abby*
Chodziłyśmy po mieście,
wygłupiałyśmy się, ale Julie w pewnym momencie przestała się śmiać i
stała się poważna. Przestraszyłam się trochę, ale gdy zaczęła mówić
miała łzy w oczach. Myślałam, że coś się stało pomiędzy nią a Felix'em.
Ale nie to chodziło o Oscara. Jak on mógł, przecież wiedział, że nie
może w tym wieku pić alkoholu i jeszcze się nim upić a w dodatku nic nie
pamiętać ? To do niego nie podobne. Wydzwaniał, pisał ale ja go
olewałam. Muszę się zastanowić co zrobić. Całe szczęście mam Julie :*
- Julie - odparłam, gdy się trochę uspokoiłam - co ja mam zrobić ? Przecież ja go kocham.. - znowu zaczęłam płakać
-
Ja to wiem, gdy mi to Felix powiedział chciałam od razu ci powiedzieć,
ale poprosił, abym ci nic nie mówiła, nie mogłam tak dłużej patrzeć na
to.. Słuchaj on cie kocha, ja na twoim miejscu bym z nim szczerze
pogadała.. - odparłam i zarazem wycierałam jej łzy płynące po
policzkach.
- Ale ja nie wiem jak .. jeszcze koncert ...
- Wiesz , że musimy na niego iść .
- Tak wiem , będę się zachowywać normalnie, dopiero po wszystkim mu powiem.
****************
Zostało pół godziny do rozpoczęcia. Siedzieliśmy w naszym namiocie. Widać było że chłopacy się denerwują ale wszystkie ich pocieszałyśmy. Widownia zaczęła się wypełniać, było słychać krzyki i piski. Nadszedł czas . Gotowi do wyjścia na scenę motywowali się nawzajem . Pierwszą piosenką jaką śpiewali było WTFooo . Przyglądałyśmy się wszystkiemu z kulis. Pełno fanek śpiewało razem z nimi . Byli świetni. Potem przyszedł czas na Suitcase. Po 3 piosence była krótka przerwa .
- Jesteście świetni - przytuliłam się do nich.
- Nie wiedziałem że przyjdzie tak dużo ludzi xd- powiedział Omar.
- Kocham Cię . Wiesz - zwróciłam się do Felixa całując go w usta .
- No wiem. Ja ciebie też. - przytulił mnie mocno.
- Dobra ludziska za pięć min wchodzicie - powiedział organizator . Chłopacy napili się i wyszli z powrotem na scenę. Skończyli śpiewać właśnie 4 piosenkę. Teraz czas na Ballin .
- Jak się bawicie ?! - krzyknął do widowni Ogge. Dziewczyny zaczęły piszczeć i skakać.
- Nie słyszę was ! Hałas zwiększył się dwu krotnie.
- Ok . Kochani mamy taką małą zmianę planów .- odezwał się Oskar
Koło nas przeszedł facet z dwoma krzesłami i gitarą . Postawił krzesła na środku sceny a gitarę dał Felixowi. 3 chłopaków zeszła ze sceny . Został tylko Fel.
- Ej co się dzieje ? O co chodzi ? - dopytywałam się Oskara który właśnie mnie mijał
- Baw się dobrze - uśmiechnął się ,chwycił Abby za rękę i poszli do namiotu
- Razem z Oggem, Oskarem i Omarem nie będziemy śpiewać premierowej piosenki , ale za to ja chciał bym wykorzystać tą szansę i zaśpiewać dla mojej cudnej dziewczyny.
Serce mi stanęło jak to usłyszałam spojrzałam się na Felicie która się uśmiechała. Felix podszedł do mnie i chwycił za rękę.
- Co ty robisz ?
- Chodź .
- Nie wyjdę tam na scenę , nie ma mowy .
- Skup się na mnie nie na widowni . Łzy momentalnie zaczęły lecieć mi z oczu . Trzymając się za ręce wyszliśmy na scenę usiadłam na krześle które stało koło jego krzesła. Fel również usiadł i chwycił gitarę. Publika ucichła . Sandman zaczął śpiewać piosenkę Willamette Stone-Heart Like Yours. Śpiewał i cały czas patrzył się w moje zalane łzami szczęścia oczy . Ostatnią linijkę zaśpiewał wolno , przysuną się do mnie ,odsunął mikrofon z ust i pocałował. Wszyscy zaczęli klaskać . Wtuliłam się w niego i szepnęłam.
- To było przepiękne, ja nie wiem co powiedzieć. - rozpłakałam się jeszcze bardziej.
- Nie musisz nic mówić tylko mnie kochaj .
- Dziękuję , jesteście świetni. ! - krzyknął do widowni i razem zeszliśmy ze sceny.
- Jesteś niesamowity.
Gdy tylko weszliśmy na kulisy zaczęliśmy się całować , tak jak nigdy.
- Nie tutaj - przerwałam
Poszliśmy do namiotu gdzie czekała reszta.
- Wiedzieliście o tym ?
- Tak, taka mała niespodzianka. - uśmiechnęła się Felicia. Chłopacy przebrali się i wyszli do fanek podpisywać autografy. Trwało to nieskończenie długo . Czekałyśmy z Abby i Felicią na kanapie .
- Gadaliście ?
- Trochę , dobrze że poszli podpisywać autografy bo już nie wytrzymywałam...
- Będzie dobrze.
Była już 20 a oni nadal podpisują . Wychyliłam głowę z namiotu, żeby zobaczyć jak długa jest kolejka. To był błąd , jak tylko wyjrzałam dziewczyny zaczęły krzyczeć, nie wiem z jakiego powodu, chłopacy odwrócili się w moją stronę i wskazali rękoma ,żebym podeszła do nich, trochę się wahałam, ale postanowiłam to zrobić . Wolnym krokiem zmierzałam w ich stronę. Położyłam rękę na ramieniu Felixa .
- Co tam ?
- Podpisuj a nie gadaj, bo do jutra będziemy tu siedzieć - uśmiechnęłam się
- Ok ok już kończę . Do Sandmana podeszła starsza pani z ok 6 letnią dziewczyną.
- Mogę zdjęcie ? - poprosiła Fela
- Jasne . - posadził ją na swoich kolanach - a ja odsunęłam się, żeby nie wchodzić w obiektyw
- Z panią też chcę ! - zwróciła się do mnie
- Ze mną ?
- Tak tak - pokazała żebym podeszła bliżej . Stanęłam koło Felixa a jej mama zrobiła nam zdjęcie , mała zeszła z kolan mojego chłopaka wzięła swój autograf i podeszła do kolejnego członka zespołu The Fooo . Felix podpisał jeszcze parę autografów i mogliśmy wracać do hotelu. Jak dotarliśmy na miejsce była godzina 22. Wjechaliśmy windą na nasze piętro .
- Idę z Omarem do pokoju , musimy coś obgadać.
- Ok , to ja wezmę swoje rzeczy i pójdę się wykąpać.
Uśmiechnął się i wszedł razem z przyjacielem do pomieszczenia. Wzięłam ubrania z pokoju Abby i przeniosłam do Fela. Weszłam do łazienki i wzięłam długą kąpiel . Wytarłam się ręcznikiem i ubrałam w piżamę z napisem '' All day i dream about sex'' Dostałam ją od Abby na 16 urodziny ale ubrałam ją po raz pierwszy . Rozczesałam moje mokre włosy i umyłam zęby . Po wykonanych czynnościach wyszłam z pomieszczenia i wskoczyłam do łóżka. Włączyłam laptopa i weszłam na Facebooka , Twittera oraz Instagrama. Zobaczyłam parę zdjęć z dzisiejszego koncertu. Dużo ludzi dodawało właśnie zdjęcie jak Felix mnie całuje a pod nim pełno komentarzy i like'ów .
- Co tam ? - zapytał wchodząc do pokoju OG .
- A nic takiego ,przeglądam zdjęcia z koncertu. - uśmiechnęłam się do niego.
- Fajna bluzka.
- Hahahhah dostałam od Abby .
- Dlaczego mnie to nie dziwi? - zaczął się śmiać. Do pokoju wszedł Sandman .
- Już jestem . Z czego się śmiejecie ?
- Hah z mojej bluzki wskazałam na napis.
- Zaczął się śmiać razem z nami.
- Idę do Omara bo ten chłopak be zemnie sobie nie poradzi . Do jutra. - pożegnał się i wyszedł .
- Felix wszedł do łazienki a ja włączyłam telewizor którego w pokoju gdzie spałam z Abby nie było. Znalazłam fajny film sci-fi . Oglądałam do puki Fel nie wyszedł z łazienki .
- Na co patrzysz ? - zapytał
- Dom z kart .
Położył się koło mnie i zaczął śpiewać
-You don't have to do but you just i post to do !
- No ładnie.
- Just stop make it pop people looking on your butt ! .
- We gon' be bumping and grinding .Seems like you're ready to sex me, baby, baby!
- We do it like we rock stars Sexin' in my hotel room, I be so loud!
-Yo, he don’t know me but he settin' up to blow me, uh!
-Body like the summer, fucking like no other !
- I could fuck you all the time.
- Musisz śpiewać takie zboczone piosenki ?
- Takie najlepsze. - uśmiechnął się
- Ja przynajmniej śpiewam po angielsku a nie tak jak Omar pieprzy coś po hiszpańsku i nikt nie wie o co mu chodzi. - dodał
- Hahahahha ! No z tym się zgodzę.
- Wiesz Felix.
- No co ?
- Bo ja powiedziałam Abby ..
- Julie ! - podniósł głos - jak mogłaś prosiłem cię, żebyś jej nie mówiła !!!! - krzyczał
- Ale ja już tak nie mogłam - zaczęłam płakać .Przytulił mnie mocno.
- Przepraszam.. - odparłam
- No już dobrze, ale co ona na to ?
- Rozpłakała się.
- Oby z nim nie zerwała bo Oskar się załamie.
- Zobaczymy jutro , a teraz idziemy spać ?
- Jasne. Felix zgasił lampkę i przytulił się do moich pleców.
- Dobranoc.
**********
*Abby, trzeci dzień na Florydzie *
Obudziły mnie promienie słońca wlatujące do pokoju. Obok mnie nie spał Oscar. Patrzyłam na niego jak głupia. Tak słodko spał. Nie mogła się powstrzymać po prostu się rozpłakałam.. W tym momencie obudził się Oscar i od razu zapytał
- Kochanie dlaczego płaczesz ? - zrobił smutną minkę
- Oscar musimy pogadać - powiedziałam
- Coś się stało ?
- Nie udawaj, że nie wiesz o co chodzi - powiedziałam podnosząc ton.
- To nie tak jak myślisz - od razu go oświeciło -,-
- A jak niby?
- Nie przespałem się z nią !! - wykrzyczał tak, że go cały hotel na pewno słyszał.
- No co ty ? Nie no ! Ty tylko wymieniałeś się z nią śliną. To nic takiego - powiedziałam sarkastycznie coraz bardziej płacząc.
- Ale Abby ja cię kocham, byłem pijany nie wiedziałem co robię - odparł chowając twarz w ręce.
- Właśnie byłeś PIJANY - specjalnie podkreśliłam 'pijany' - Dobrze wiesz, co ja myślę na temat picia !! Po prostu nie mam słów.. - poszłam na balkon zaczerpnąć świeżego powietrza i trochę się uspokoić ...
- Przepraszam - podszedł i przytulił się od tyłu do mnie
Nic nie odpowiedziałam, słyszałam tylko jego ciche płakanie. Odwróciłam się i mocno pocałowałam. Nie wiem czy dobrze zrobiłam :( Ale ja go strasznie kocham i wiem, że on mnie też ...
- To znaczy, że mi wybaczasz ? - zapytał wycierając łzy
- Nie wiem Oscar, naprawdę nie wiem ... - patrzyłam na piękny zachód słońca i rozmyślałam co dalej zrobić.
- Wiem, że źle zrobiłem, ale naprawdę należy mi na tobie. Strasznie, ale to strasznie kocham cię i jeżeli to koniec to ja uszanuję twoją decyzje. - pocałował mnie lekko w policzek i wyszedł z pokoju.
Stałam na balkonie jeszcze jakieś 15 min. Do pokoju wpadła zła Julie.
- I co ? - zapytała cała zdyszana.
- a ty co taka zdyszana xd - lekko się uśmiechnęłam
- Przybiegłam tu tylko gdy Oscar wpadł do nas do pokoju i usiadł na krześle i było widać, że płakał, więc wybiegłam z pokoju i jestem :) - odparła biorąc wodę ze stolika nocnego.
- Zaczęło się od tego, że ... - opowiedziałam jej wszystko ze szczegółami.
- Dobrze zrobiłaś. Odpoczniecie trochę od siebie i wszystko wróci do normy. - powiedziała przytulając mnie do siebie.
- Ale ile to potrwa, przecież oni mają jeszcze jeden występ i sesje zdjęciową jutro !! Gdzie ja jestem ich fotografem nie dam rady ! - lekko się zdenerwowałam. Boję się cholernie o niego, może sobie coś zrobić.
Julie poszła do pokoju, a ja poszłam na balkon z którego było widać plażę, zauważyłam Oscara który siedział sam.. Rozpłakałam się .. Znowu :( W pewnym momencie podleciała do niego jakaś psychofanka. Nie chciał z nikim gadać , to było widać. Ona się tylko do niego przytuliła on tego nie odwzajemnił. Pożegnał się i odszedł.
***********************************************************************************
Hej ! Rozdział 4 ! Przepraszam że dopiero dzisiaj wstawiłam , ale tak wyszło. W pisaniu pomogła mi Jagoda , znowu xd Mam nadzieje że wam się spodobał. Następny w najbliższą sobotę lub niedziele.
~Julia
Miło mi ;* Zapraszam do czytania i komentowania <3
OdpowiedzUsuń