sobota, 3 stycznia 2015

Rozdział 10

*Poniedziałek,11:00*

*Julie*

Obudziłam się późno, zwlekłam swoje zwłoki z łóżka i poszłam do łazienki. Jak spojrzałam w lustro to sama siebie się przestraszyłam. Miałam podpuchnięte oczy od płaczu i makijaż cały rozmazany. Nie miałam zamiaru dzisiaj nigdzie wychodzić, więc ubrałam dresy i bluzę. Czułam ucisk  w żołądku, od wczorajszego obiadu nic nie jadłam. Zeszłam po schodach i w kuchni zobaczyłam mamę , szykującą dla mnie śniadanie.
- Dzień dobry kochanie. Jak się czujesz? - zapytała mama. Tylko ona jedyna mogła do mnie mówić 'kochanie'.
- Dzień dobry, bywało lepiej - lekko się do  niej uśmiechnęłam.
-Ostro się wczoraj pokłóciliście z Felix'em. - zaczęła rozmowę.
- Jaka ładna dziś pogoda - chciałam uciec od tematu, nie miałam najmilszej ochoty z nią rozmawiać na ten temat..
- Skarbie tak i tak nie uciekniesz od problemu. - uśmiechnęła się, po czym dodała - Musicie sobie wszystko wyjaśnić i będzie dobrze - podała mi jajecznice i pocałowała mnie lekko w czoło.
- Już jest dobrze - zaczęłam jeść - I będzie tak na zawsze - mówiłam łamliwym głosem.
- Zerwaliście prawda ? - zapytała smutna
- Skąd wiedziałaś ?
- Nie od dziś cię znam kochanie <3
- No tak .. - jadłam swoją jajecznice a mama poszła otworzyć drzwi. Do kuchni wszedł...Nikt inny jak Felix. Wstałam z krzesła i zmierzałam do swojego pokoju. Szybko weszłam po schodach i zatrzasnęłam mu drzwi przed nosem.Usiadłam na łóżko i rozpłakałam się. Wszedł  do pokoju, bez żadnego pukania, bez niczego.
- Czego tu szukasz ? - zapytałam wkurwiona - WYPIEPRZAJ STĄD !!! - wykrzyczałam.
- Uspokój się najpierw, przyszedłem pogadać. - odpowiedział.
- Nie mamy już o czym gadać. To koniec Felix. Czego tutaj nie rozumiesz ?! - zapytałam wycierając łzy.
- Przepraszam cię.. - spuścił głowę w dół.
- Trochę za późno na przeprosiny 'skarbie'
- Przestań, proszę cię.. - błagał mnie.
- Felix, zakończyliśmy wczoraj nasz związek. Tak ?
- Nie! Ja cię kocham i nie dam ci odejść ! - przysunął się do mnie i pocałował
- Dlaczego to zrobiłeś ?
- Zależy mi na tobie. - położył rękę na moim policzku
- To nie ma sensu , kiedy mi nie ufasz. Wyjdź chce być sama.
- Julie..
- Już ! - wypchnęłam go z pokoju
Położyłam się do łóżka i przykryłam mocno kołdrą. Usłyszałam ciche pukanie. Byłam pewna że to znowu Fel.
- Felix, zostaw mnie w spokoju ! - wykrzyczałam. Drzwi się otwarły a w ich progu stał OG.
- Co ty tu robisz ?- zapytałam , mocno zdziwiona
- Przyszedłem, żeby zobaczyć jak się trzymasz- uśmiechnął się lekko - Rozmawiałaś z Felix'em ?
- Tak, zerwaliśmy- usiadł koło mnie na łóżku.
- To moja wina , gdybym cię nie pocałował...
- Nie mów tak, zawinił tylko i wyłącznie on . Zrobił mi wielką awanturę , a przecież nic wielkiego się nie stało.
- No ok, ale i tak uważam że to prze zemnie.
- OG to nie twoja wina ! - przytuliłam go. Do pokoju wparował znowu Felix, bo zapomniał swojego telefonu i zobaczył nas przytulających się.
- Kurwa mać co to ma być ?!?!?!? Ja się pytam - Felix rzucił się na Oggego z pięściami.
- Herrejävlar !!!! Felix !!!!! - wybiegłam z pokoju.
- Ey yo stary przyszedłem się tylko zapytać  jak się czuje.. Zluzuj stringi..
- Sory, ale cholernie mi na niej zależy .. - wyciągnął do niego rękę - Zgoda ?
- No jasne stary - przytulili się <3
- Stry gdzie jest Julie ?! - zapytał Felix
- Biegnij za nią - powiedział OG
- Dzięki stary jeszcze raz.

*Felix*

Poszedłem do Julie, żeby z nią pogadać, ale nic to nie dawało, bo ona nawet nie chciała na mnie patrzeć. Nie dziwie jej się.. Kto by chciał patrzeć na idiotę, który tak potraktował dziewczynę. Kurwa Felix ty debilu...
Jak mogłeś jej coś takiego powiedzieć... Co miałem zrobić?! Pobiegłem do Abby, miałem nadzieję, że tam będzie. Daleko nie miałem tylko przeszedłem przez ulicę i zapukałem do drzwi.
- Dzień dobry zostałem Abby ? - zapytałem jej mamę.
- Tak jest u siebie :) - uśmiechnęła się do mnie po czym otworzyła szerzej drzwi, żebym mógł wejść i dodała - Wejdź
- Dziękuję - przywitałem się z resztą rodziny i poszedłem do pokoju. Zapukałem i nie czekając na odpowiedź wszedłem do Abby. Zostałem ją tam z Oscarem oglądających film.
- Ojojoj XD Hej, sory nie ma tu u was Julie ? - zapytałem z nutka nadziei, że jest w łazience.
- No jak widać nie ma jej tu - powiedział Oscki.
- Ha ha, ale zabawne. Ja się serio pytam.
- Co jej zrobiłeś Felix ? - zapytała Abby
- Bo to było takk.. - opowiedziałem im cała historię..
- Bro kurwa coś ty najlepszego narobił...
- Wiem, wiem dlatego jej szukam nie mogę pozwolić, żeby odeszła. - miałem łzy w oczach jak to mówiłem.
- Zadzwonię ci jak będę coś wiedzieć - przytuliła mnie Abby. Pożegnałem się z nimi i poszedłem dalej szukać mojej królewny. Zmierzałem do parku tam gdzie wczoraj. Nie myliłem się znalazłem ją na ławce płaczącą. Podszedłem do niej a ona od razu powiedziała..
- Felix idź stąd chce być sama !
- Skąd wiedziałaś, że to ja ?!  Nawet na mnie nie spojrzałaś. - zdziwiłem się..
- Nie muszę, znam cię.
- Julie słuchaj.. Chciałem ci powiedzieć, że pogodziłem się z OG i jest już tak jak dawniej. Proszę cię wyba... - nagle przerwała mi jakaś dziewczyna.
- FELIX KOCHANIE !!! TUTAJ JESTEM - wołała z jakiś 2 m
- What the *piiiiiiiiiip* - powiedziałem.
- Felix czekałam na ciebie w restauracji jakieś dwie godziny!! Zapomniałeś prawa? Zapomniałeś !! Dzisiaj jest nasza rocznica a ty z jakąś lalunią tu siedzisz !! Co to ma znaczyć ?!?!?! - krzyczała na mnie.
- Yyy.. sory znamy się ?!
- Nie pamiętasz to ja Katia Mosally. Twoja dziewczyna !
- Felix !! - spojrzałem na Julie miała łzy w oczach.
- To nie tak jak myślisz, Julie naprawdę to jest jakaś psychofanka. Nie znam jej !!! - błagałem ją, ale na marne.. Nagle Kat rzuciła się na mnie i zaczęła całować.. Odpychałem ją.
- Herrejävlar Kat !! Zostaw mnie !! Kurwa !
- Ale co jest kochanie ? Zawsze to lubiłeś !
- Nie znam cie ! - po raz kolejny ją odepchnąłem i pobiegłem za Julie.
- Julie zaczekaj !-  krzyczałem
- To ty mnie oskarżasz, że zdradzam cię z Oggim a sam to robisz ! Weź mnie zostaw najlepiej. - wykrzyczała mi to w twarz. Byłem bez silny. Nie wiedziałem co mam robić.. Tak strasznie ją kocham.. Usiadłem na chodniku i rozryczałem się jak małe dziecko. Po 30 min siedzenia ogarnąłem się i poszedłem do domu. Ściągnąłem buty. Wziąłem szybki prysznic na orzeźwienie i poszedłem spać. Za dużo wrażeń jak na jeden dzień. Nie mogłem zasnąć tak czy siak. Myślałem jak pogodzić się z Julie.. Nic mi do głowy nie przychodziło. Obróciłem się na drugi bok i zasnąłem.
*********************************************************************************
Hej !! Rozdział 10 oddajemy wasze ręce, mam nadzieję że wam się spodobał.Już niedługo do szkoły :(  A następny rozdział już we Wtorek !  ~ Julia

2 komentarze:

  1. Jezuuuu *.*
    Dzisiaj znalazłam twoje ff i odrazu się w nim zakochałam
    Nowaj szybko next! *.*


    A już myślałam że OG i Julię będą razem :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Omamo jeśli chodzi o rozdział to nie wiem co powiedzieć...po prostu świetny kocham <3 I chce szybko następny :)

    OdpowiedzUsuń