Lot minął bez problemów. Wzięliśmy swoje walizki i ruszyliśmy hiszpańskimi , ciemnymi już ulicami w stronę taksówek. Wsiedliśmy i udaliśmy się w drogę do hotelu. Byłam strasznie zmęczona lotem który trwał 7 godzin ! Masakra. Nie mogę uwierzyć że jestem w Barcelonie. I to jeszcze z Felixem. No jego tata też jest, ale Fel ważniejszy xd Dojechaliśmy na miejsce. Hotel w którym mieliśmy się zatrzymać na 5 dni, nazywał się "Mojestic"
. Weszliśmy do środka i wzięliśmy klucze od apartamentu. Całą trójką wjechaliśmy na najwyższe 11 piętro i szukaliśmy pokoju nr. 211.
- Nawet nie wiesz jak długo błagałem tatę, żeby dał nam wspólny pokój xd - szepną mi na ucho Felix. Ja tylko szeroko się uśmiechnęłam i razem weszliśmy do apartamentu. Moje oczy nie mogły nacieszyć się pięknym widokiem.
Był idealny. Na wprost był salon z wielkimi oknami, przez które było widać całą Barcelonę. Po lewej była główna sypialnia
a kawałek od niej druga w której mieliśmy razem z Felixem spać :
Łazienka również była niczego sobie:
Razem z Sandmanem weszliśmy do naszego pokoju. Od razu w oczy rzuciło mi się jedno dwuosobowe łóżko.
- Czyli jestem skazana na ciebie w nocy. - uśmiechnęłam się
- Hahah. No tak. - odwzajemnił mój uśmiech po czym dodał.
- Idealne łóżko na s... - nie dałam mu dokończyć, doskonale wiedziałam o co mu chodzi.
- Spanie ?
- Yyyy tak, dokładnie.- zastanowił się trochę i powiedział z lekkim uśmiechem
- Zboczeniec - przewróciłam oczami
- Ja ? To ty masz jakieś skojarzenia. - zaczął się śmiać
- Dobra, dobra ! - dźgnęłam go w brzuch
- Auc ! Za co to ?!
- Za to że masz takie brudne myśli !
- Jestem chłopakiem taka moja natura. Hahhahaha. - zrobiłam facepalma ahhah
- Ohh już przestań . Rozpakujmy się lepiej.
- Jak sobie pani życzy :*. Ale wiesz że będzie trzeba ''ochrzcić'' nowe łóżko - poruszył zabawnie brwiami i przybliżył się do mnie po czym pocałował w szyje.
- Felix, widzisz tą poduszkę, o tam ? - wskazałam na przedmiot
- No pewnie.
- Jeśli nie chcesz nią oberwać to lepiej się przymknij.
- Uuuuu jaka groźna. Lubie takie awwww ! - Fel popchnął nas na łóżko i zaczął namiętnie całować.
- Sandi ! Złaź ze mnie, ale już !!! - mówiłam między pocałunkami, którymi mnie obdarowywał.
- Uuugghhh. Uparta ! - zszedł ze mnie i zaczął układać , a raczej byle jak wrzucać swoje ubrania do szafy stojącej nie daleko łóżka. Miał lekkiego focha. Ale ja postanowiłam to zmienić. Wzięłam szybko poduszkę, tak żeby nie zauważył i powiedziałam:
- Fel uważaj - rzuciłam go poduszką
- A to znowu za co ?!
- Za fochy skarbie, za fochy - Podeszłam do niego i namiętnie pocałowałam. Oddawał każdy mój pocałunek.
- Takie przeprosiny to ja lubię - przytulił mnie mocno
- Dobra Felix koniec tych czułości muszę się rozpakować.
- Ahaha xd ja już to zrobiłem. Zobacz jak pięknie. - wskazał na szafę.
- Piękny artystyczny nieład skarbie. - zaczęłam opróżniać swoją walizkę. Gdy się rozpakowaliśmy położyliśmy się razem na łóżku i odpoczywaliśmy. W pewnym momencie przybliżyłam się, i przytuliłam się do niego. On objął mnie swoim ramieniem.
- Co robimy ? - zapytałam
- Mhhmm. Nie wiem a co byś chciała ?
- A co ty byś chciał ?
- Co bym chciał... - powiedział pod nosem i obejrzał mnie od głowy do stóp. Za co zdzieliłam go lekko w rękę.
- Zapomnij. - powiedziałam
- W takim razie nie mam innych pomysłów. - uśmiechnął się
- Serio ? Tylko jedno masz w głowie.
- Co poradzić xD
Wzięłam do ręki swojego Iphon'a i zaczęłam przeglądać Instagrama.
- Zróbmy zdjęcie , wstawię na Insta. - powiedziałam
- No ok. - odpowiedział po czym usiedliśmy na łóżku. Fel pocałował mnie w policzek a ja zrobiłam zdjęcie.
- Nie wyszło. Ruszyłaś się. Jeszcze raz. - powiedział. Moim zdaniem wyszło dobrze, no ale ok. Ponownie włączyłam aparat.Tym razem Sandi pocałował mnie w usta a ja szybko zrobiłam zdjęcie.
- Ooo. Teraz idealnie. Wstawiaj.
- A co pod nim napisać ?
- everytime we kiss I feel, I could fly
- Ooohhh poeta xd
- Hahhah. Idziemy spać ?
- Mhhmm.
- To idź pierwsza do łazienki.
- Ok. - wstałam z łóżka , wzięłam ręcznik , kosmetyczkę, piżamę i poszłam do łazienki. Jak wyszłam z pokoju to zobaczyłam, że wszędzie jest już ciemno. Najwyraźniej tata Felixa poszedł już spać. Weszłam do pomieszczenia. Umyłam zęby. Ściągnęłam swoje ubrania i wzięłam prysznic. Po kąpieli wytarłam się porządnie ręcznikiem i wmasowałam w siebie balsam o zapachu muffinek z jagodami. Uwielbiam ten zapach. Po wszystkich czynnościach wyszłam z łazienki , którą od razu po mnie zajął Sandman . Położyłam się do łóżka i czekałam na swojego chłopaka. Po 20 minutach, Felix wszedł do pokoju, oczywiście bez koszulki, jak to on. Nie wiem jak on to robi że ma taki idealny brzuch, a je tyle Kinder Maxi.
- Coś nie tak ? - zapytał gdy patrzyłam się na niego przez dłuższy czas.
- Nie, albo wiesz co? Tak. Zastanawiam się dlaczego masz taki idealny brzuch, jak wpieprzasz tyle Kinder Maxi.
- Lata praktyki słonce - wybuchliśmy śmiechem. Położył się koło mnie obrócił w drugą stronę i zabrał mi całą kołdrę.
- Ejj ! Książe ! - szturchnęłam go
- Coś się stało ? - udawał
- Taaa, jednorożca zobaczyłam ! Dawaj kołdrę.
- Nie.
- Ok. - zgasiłam małą lampkę i obróciłam się do niego plecami. Nie miałam nic. Trochę było mi zimno.
- Ojjj, no żartowałem. Chodź skarbie. - przybliżył się do mnie i przykrył kołdrą po czym objął mnie w pasie i pocałował w policzek.
- Obłędnie pachniesz. - skomentował.
Obróciłam się w jego stronę i przytuliłam.
- Śpij dobrze księżniczko. :*
- Przy swoim księciu zawsze śpi się dobrze.- powiedziałam przy czym mocniej go przytuliłam. Po chwili obydwoje zasnęliśmy.
- Czyli jestem skazana na ciebie w nocy. - uśmiechnęłam się
- Hahah. No tak. - odwzajemnił mój uśmiech po czym dodał.
- Idealne łóżko na s... - nie dałam mu dokończyć, doskonale wiedziałam o co mu chodzi.
- Spanie ?
- Yyyy tak, dokładnie.- zastanowił się trochę i powiedział z lekkim uśmiechem
- Zboczeniec - przewróciłam oczami
- Ja ? To ty masz jakieś skojarzenia. - zaczął się śmiać
- Dobra, dobra ! - dźgnęłam go w brzuch
- Auc ! Za co to ?!
- Za to że masz takie brudne myśli !
- Jestem chłopakiem taka moja natura. Hahhahaha. - zrobiłam facepalma ahhah
- Ohh już przestań . Rozpakujmy się lepiej.
- Jak sobie pani życzy :*. Ale wiesz że będzie trzeba ''ochrzcić'' nowe łóżko - poruszył zabawnie brwiami i przybliżył się do mnie po czym pocałował w szyje.
- Felix, widzisz tą poduszkę, o tam ? - wskazałam na przedmiot
- No pewnie.
- Jeśli nie chcesz nią oberwać to lepiej się przymknij.
- Uuuuu jaka groźna. Lubie takie awwww ! - Fel popchnął nas na łóżko i zaczął namiętnie całować.
- Sandi ! Złaź ze mnie, ale już !!! - mówiłam między pocałunkami, którymi mnie obdarowywał.
- Uuugghhh. Uparta ! - zszedł ze mnie i zaczął układać , a raczej byle jak wrzucać swoje ubrania do szafy stojącej nie daleko łóżka. Miał lekkiego focha. Ale ja postanowiłam to zmienić. Wzięłam szybko poduszkę, tak żeby nie zauważył i powiedziałam:
- Fel uważaj - rzuciłam go poduszką
- A to znowu za co ?!
- Za fochy skarbie, za fochy - Podeszłam do niego i namiętnie pocałowałam. Oddawał każdy mój pocałunek.
- Takie przeprosiny to ja lubię - przytulił mnie mocno
- Dobra Felix koniec tych czułości muszę się rozpakować.
- Ahaha xd ja już to zrobiłem. Zobacz jak pięknie. - wskazał na szafę.
- Piękny artystyczny nieład skarbie. - zaczęłam opróżniać swoją walizkę. Gdy się rozpakowaliśmy położyliśmy się razem na łóżku i odpoczywaliśmy. W pewnym momencie przybliżyłam się, i przytuliłam się do niego. On objął mnie swoim ramieniem.
- Co robimy ? - zapytałam
- Mhhmm. Nie wiem a co byś chciała ?
- A co ty byś chciał ?
- Co bym chciał... - powiedział pod nosem i obejrzał mnie od głowy do stóp. Za co zdzieliłam go lekko w rękę.
- Zapomnij. - powiedziałam
- W takim razie nie mam innych pomysłów. - uśmiechnął się
- Serio ? Tylko jedno masz w głowie.
- Co poradzić xD
Wzięłam do ręki swojego Iphon'a i zaczęłam przeglądać Instagrama.
- Zróbmy zdjęcie , wstawię na Insta. - powiedziałam
- No ok. - odpowiedział po czym usiedliśmy na łóżku. Fel pocałował mnie w policzek a ja zrobiłam zdjęcie.
- Nie wyszło. Ruszyłaś się. Jeszcze raz. - powiedział. Moim zdaniem wyszło dobrze, no ale ok. Ponownie włączyłam aparat.Tym razem Sandi pocałował mnie w usta a ja szybko zrobiłam zdjęcie.
- Ooo. Teraz idealnie. Wstawiaj.
- A co pod nim napisać ?
- everytime we kiss I feel, I could fly
- Ooohhh poeta xd
- Hahhah. Idziemy spać ?
- Mhhmm.
- To idź pierwsza do łazienki.
- Ok. - wstałam z łóżka , wzięłam ręcznik , kosmetyczkę, piżamę i poszłam do łazienki. Jak wyszłam z pokoju to zobaczyłam, że wszędzie jest już ciemno. Najwyraźniej tata Felixa poszedł już spać. Weszłam do pomieszczenia. Umyłam zęby. Ściągnęłam swoje ubrania i wzięłam prysznic. Po kąpieli wytarłam się porządnie ręcznikiem i wmasowałam w siebie balsam o zapachu muffinek z jagodami. Uwielbiam ten zapach. Po wszystkich czynnościach wyszłam z łazienki , którą od razu po mnie zajął Sandman . Położyłam się do łóżka i czekałam na swojego chłopaka. Po 20 minutach, Felix wszedł do pokoju, oczywiście bez koszulki, jak to on. Nie wiem jak on to robi że ma taki idealny brzuch, a je tyle Kinder Maxi.
- Coś nie tak ? - zapytał gdy patrzyłam się na niego przez dłuższy czas.
- Nie, albo wiesz co? Tak. Zastanawiam się dlaczego masz taki idealny brzuch, jak wpieprzasz tyle Kinder Maxi.
- Lata praktyki słonce - wybuchliśmy śmiechem. Położył się koło mnie obrócił w drugą stronę i zabrał mi całą kołdrę.
- Ejj ! Książe ! - szturchnęłam go
- Coś się stało ? - udawał
- Taaa, jednorożca zobaczyłam ! Dawaj kołdrę.
- Nie.
- Ok. - zgasiłam małą lampkę i obróciłam się do niego plecami. Nie miałam nic. Trochę było mi zimno.
- Ojjj, no żartowałem. Chodź skarbie. - przybliżył się do mnie i przykrył kołdrą po czym objął mnie w pasie i pocałował w policzek.
- Obłędnie pachniesz. - skomentował.
Obróciłam się w jego stronę i przytuliłam.
- Śpij dobrze księżniczko. :*
- Przy swoim księciu zawsze śpi się dobrze.- powiedziałam przy czym mocniej go przytuliłam. Po chwili obydwoje zasnęliśmy.
[Obudziłam się na cmentarzu, koło mnie leżała moja mama. Sprawdziłam jej szybko puls. Niestety był nie wyczuwalny. Rozpłakałam się i nie mogłam uwierzyć, że moja mama nie żyje, ale chwila przecież ja zasypiałam w Barcelonie w ciepłym łóżku, koło Felixa a teraz jestem na cmentarzu. Szybko wstałam ręce miałam całe od krwi. Boże drogi co tu się dzieje!!!! Postanowiłam iść dalej. Szłam i patrzyłam na groby na każdym z nich było napisane znajome mi imię i nazwisko. Oscar Enestad ur.21.02.1997 zm. 15.07.2014 , chłopak Abby. Uklęknęłam przed grobem i cicho szlochałam powtarzając w głowie, że to nie prawda. W końcu natrafiłam na grób FELIXA SANDMANA. Wiedziałam, że znajdę jego grób, po prostu czułam to w kościach. Zaczęła krzyczeć
- TO NIE MOŻE BYĆ PRAWDA!! JA CHCE SIĘ JUŻ OBUDZIĆ !!! RATUNKUUUUU ! POMOCYYYYYYY !!!!!!! (...) ]
- TO NIE MOŻE BYĆ PRAWDA!! JA CHCE SIĘ JUŻ OBUDZIĆ !!! RATUNKUUUUU ! POMOCYYYYYYY !!!!!!! (...) ]
*Felix*
Obudziły mnie krzyki. To była Julie krzyczała. Szybko się zerwałem i zacząłem nią trząść i krzyczeć
- JULIE !!! JULIE DO JASNEJ CHOLERY OBUDŹ SIĘ!!!
- Aaaaaa !! O mój boże Felix ty żyjesz !! - mocno się do mnie przytuliła a za jednym razem rozpłakała.
- No prawie zawału przez ciebie nie dostałem! Boże drogi nie strasz mnie tak więcej.
- Przepraszam, ale śnił mi się koszmar. Nie chciałam cie obudzić. Przepraszam jeszcze raz.
- Nic się nie stało kochanie. - uśmiechnąłem się do niej.
- Fel ?
- Tak?
- Boje się.. - powiedziała drżącym się głosem
- Kotku pamiętaj przy mnie zawsze jesteś bezpieczna. - objąłem Julie ramieniem a ona się do mnie wtuliła jak malutkie dziecko. Taka słodka kruszynka moja kochana. Nie minęło długo jak oby dwoje już smacznie spaliśmy.
**********************************************************************
Hej, hej :3 ROZDZIAŁ 15 jest wasz <3 nadal nie mogę w to uwierzyć, że jesteśmy już tak daleko! Rozdział trochę można tak powiedzieć , przesłodzony , ale spokojnie, niedługo trochę namieszamy ! Jesteśmy wam ogromnie wdzięczne za ponad 2000 wyświetleń !! <3 ~Julia :)
- JULIE !!! JULIE DO JASNEJ CHOLERY OBUDŹ SIĘ!!!
- Aaaaaa !! O mój boże Felix ty żyjesz !! - mocno się do mnie przytuliła a za jednym razem rozpłakała.
- No prawie zawału przez ciebie nie dostałem! Boże drogi nie strasz mnie tak więcej.
- Przepraszam, ale śnił mi się koszmar. Nie chciałam cie obudzić. Przepraszam jeszcze raz.
- Nic się nie stało kochanie. - uśmiechnąłem się do niej.
- Fel ?
- Tak?
- Boje się.. - powiedziała drżącym się głosem
- Kotku pamiętaj przy mnie zawsze jesteś bezpieczna. - objąłem Julie ramieniem a ona się do mnie wtuliła jak malutkie dziecko. Taka słodka kruszynka moja kochana. Nie minęło długo jak oby dwoje już smacznie spaliśmy.
**********************************************************************
Hej, hej :3 ROZDZIAŁ 15 jest wasz <3 nadal nie mogę w to uwierzyć, że jesteśmy już tak daleko! Rozdział trochę można tak powiedzieć , przesłodzony , ale spokojnie, niedługo trochę namieszamy ! Jesteśmy wam ogromnie wdzięczne za ponad 2000 wyświetleń !! <3 ~Julia :)
Ten rozdział na serio jest taki słodki cudeńko i chce szybko następny :D
OdpowiedzUsuń