piątek, 26 grudnia 2014

Rozdział 9

* Ostatni dzień na Florydzie 9:00*

*Julie*

Czas się zbierać do domu. Niestety, koniec wakacji na Florydzie. Płakać mi się chce. Wyszłam jeszcze na chwile na balkon, żeby ostatni raz spojrzeć na te piękne widoki. Felix podszedł do mnie i od tyłu mnie przytulił. Ahh te jego perfumy Kokorico najlepsze jakie mogą być ! *.*
-Felix masz wszystko? - zapytam.
-Tak! Nie chce stad wyjeżdżać - przytulił się się mocniej.
-Ja tez nie, ale niestety czas wracać do domu.
-No był najlepszy wyjazd w życiu! A wiesz czemu?
-Bo ... No nwm xd.
-Bo mogłem być z tobą przez cały dzień i noc.
-Heh. Chodź pewnie wszyscy już na nas czekając.
Chwycił moja rękę i opuściliśmy hotel gdy wyszliśmy zobaczyliśmy cala paczkę, która czekała już w taksówce. Spakowaliśmy walizki do bagażnika i usiedliśmy. Oczywiście koło siebie w samochodzie. Na lotnisku byliśmy po 15 minutach, przeszliśmy odprawę i czekaliśmy na samolot. Omarowi zachciało się jeść jak zawsze przed odlotem. wiec usiedliśmy w kafejce. Punkt 11 wzbiliśmy się w niebo. Tym razem siedziałam z Abby. Felix z OG, Oscar z Omarem a Felicia z jakaś dziewczyną. Włożyłam słuchawki do uszu i puściłam swoją ulubiona piosenkę. Przez cały lot podziwiałam widoki, nie mogłam zasnąć. Po 3 godzinach lotu byliśmy już w LA. Każdy wrócił do swojego domu.
- Ohh skarbie jesteś! - powiedziała uradowana mama jak tylko przekroczyłam próg.
- Tak wróciłam xd Idę się rozpakować - weszłam po schodach do mojego pokoju. Położyłam walizkę koło łóżka i weszłam na Facebooka. Rozpakuje się później xd Nie mogę zapomnieć tego co wydarzyło się pomiędzy mną a Oggem ten pocałunek i jak leżeliśmy na sobie. Nie wiem co jest gorsze to ze mnie pocałował czy to że  mi się spodobało, sposób w jaki swoimi wargami dotknął moje usta. Boże ! Jak ja mogę tak myśleć! Ohhh Julie skup się na Felix'ie ! Felix Felix Felix!! Musze to komuś powiedzieć, bo oszaleje. Napisałam do Abby czy przyjdzie do mnie bo muszę jej coś ważnego powiedzieć. Odpisałam, ze zaraz będzie. Słyszę, że ktoś puka do moich drzwi. Powiedziałam 'proszę'. Abby weszła przymknęła drzwi i usiadła na przeciwko mnie.
- Hej <3 Długo się nie widziałyśmy - zażartowała - No dobra mów co to za poważna sprawa.
- Ok, wiec Abby musisz obiecać ze nikomu nie powiesz !
-Pewnie ! No mów już !
- Więc o tym jak mnie te psychiczne fanki wypchnęły z pokoju poszłam się przejść z OG na shake i było wszystko normalnie wygłupialiśmy się i kiedy byliśmy już przed hotelem Ogge mnie złapał i pocałował.. - spuściłam głowę w dól - A co jest najlepsze.. że mi się to trochę podobało.. , ale - chciałam powiedzieć, że wszystko sobie z nim wyjaśniłam, ale do pokoju wparował wkurwiony Felix.
- Co ?!?!?!?! Całowałaś się z Oggem?! - zaczął na mnie krzyczeć.
- Felix ! Co ty tu ...
- Jak mogłaś jesteś.. !!
- No kim dalej powiedz to. - zabolało mnie to co powiedział
- Felix uważaj na słowa !!! - wtrąciła się Abby.
- Ufałem ci a ty całujesz się z nim !! - wykrzyczał.
- To nie tak ! - mówiłam to ze łzami w oczach.
- A jak ? No wytłumacz się!!!! - krzyknął.
- Felix proszę ciszej mama jest w domu.
- Mam to w dupie!! Jak mogłaś mi to zrobić.. O nie zaraz mu dokopie !! - cały wkurzony wyszedł z pokoju i szybkim krokiem podążał do drzwi a ja razem z nim, nie mogłam pozwolić na to aby Fel zrobił coś OG.
- Opanuj się trochę. - byłam bezradna.. - Felix kurwa mać !! - usiadłam na chodniku i zaczęłam płakać. Podbiegła do mnie Abby.
- Julie twoja mama wszystko słyszała. Powiedziała mi, że masz poczekać, aż ochłonie trochę.
- Ale wiesz jaki jest Felix. - coraz mocniej płakałam.
- Wstań - podała  mi rękę - i chodźmy go szukać. Na pewno poszedł na kosza tam zawsze można ich znaleźć xD - lekko się do mnie uśmiechnęła.
Abby miała racje tak samo moja mama, ale ona nie znała tak dobrze Felix'a jak ja. Kiedy dochodziłyśmy do boiska w dali było słychać już krzyki. Serce podskoczyło mi do gardła. Boże to wszystko moja wina, gdybym trzymała język za zębami do niczego by nie doszło !!
- To jest moja dziewczyna, jak śmiałeś się z nią całować ?!  - dosyć mocno go popchnął.
- Stary słuchaj, ja sobie z nią to wszystko wyjaśniłem! Nie masz co się przejmować nie odbiorę ci jej. Nawet do głowy mi to nie przyszło. Stary kuźwa nie znamy się od wczoraj!!! - Ogge próbował się bronić.
Oby dwoje zaczęli się przepychać. Weszłam między nimi i odpychałam rękoma ich od siebie, ale nic to nie dało.
- PRZESTAŃCIE!!!!! - krzyknęłam z całych sił ale oni wgl mnie nie słuchali odepchnęli mnie lekko i wpadłam na Oscara.
- Chłopaki - zwróciłam się do Oscara i Omara - Zróbcie coś z nimi, bo ja sama nie dam rady !! - mówiłam to znowu ze łzami w oczach. Nie zdążyli nic zrobi, bo OG upadł na ziemie. Podbiegłam do niego i pomogłam mu wstać, może to nie był najlepszy moment, ale go przytuliłam.
- No najlepiej, jeszcze się może pocałujcie - zwrócił się do nas Felix.
- Felix daj sobie spokój!!!
- Spokój !? - ze załzawionymi oczami spojrzał na mnie i  usiadł na ławce. Schował twarz w dłonie.
- Nic ci nie jest ?! - zapytałam Oggego.
- Nie wszystko ok. Może ja pójdę do siebie, a wy sobie pogadajcie. - przytulił mnie jeszcze raz i poszedł do domu.
- Poczekaj na mnie! Pójdę z tobą - powiedział Omar i pobiegł w stronę Oggego.
Usiadłam na ławce obok Felix'a a Oscar poszedł przytulić się do Abby.
- Widzisz co zrobiłeś?! Zniszczyłeś wszystko!!! Nasz związek i przyjaźń!!!
- Ja niczego nie spierdoliłem. To on nie powinien cie całować!!!!
- Nie chciał... On to zrobił pod wpływem emocji. Wszystko sobie wyjaśniliśmy i było dobrze, tak jak dawniej. Wiesz co może lepiej będzie jak trochę odpoczniemy od siebie. - wstałam pożegnałam się z Oscarem i Abby, ruszyłam przed siebie. Nie chciałam jeszcze wracać do domu, więc poszłam do pobliskiego parku. Szłam sobie wolnym krokiem przez park wspominając nasz chyba już były związek z Felix'em. Usiadłam po turecku na ławkę i patrzyłam się na piękne słońce, które znikało za budynkami. Zaczęłam płakać.. Poczułam jak telefon wibruje mi w kieszeni. Postanowiłam nie odbierać.. Po paru minutach znowu zaczął dzwonić. Spojrzałam kto to był. Taaa Felix.. Nie miałam ochoty z nikim gadać a co dopiero z nim ..Dzwonił do mnie jak jakiś psychopata.. Chyba z 10 nieodebranych wiadomości miałam ..
Zamknęłam oczy i zaczęłam nucić piosenkę, którą śpiewał na koncercie. Znowu zaczęłam płakać nagle ktoś się odezwał..
- Nie płacz kochanie :(
Szybko się odwróciłam i stał tam FELIX..
- Nie strasz mnie tak.. - mówiąc to wycierałam łzy spływające po moim policzku.
- Przepraszam cię...
- Felix proszę cię chce być sama..
- Julie wracaj do domu.. Jest już późno..
Spojrzałam na zegarek było ok. 20. Mama na pewno się martwi. Będę pomału już wracać do domu.. Wstałam z ławki i po prostu przeszłam koło Felix'a, jakby go tam nie było. Chwycił mnie za rękę i przyciągnął do siebie.
- Kochanie..
- Nie jestem już twoje kochanie...
- Ale jak to ?! - oburzył się
- Felix daj mi trochę czasu.. Nie umiem ci od tak - pstryknęłam palcami - wybaczyć..
- Ok.. Biegnij do swojego Oggego. - powiedział podnosząc ton.
-Felix opanuj się trochę, pomału zaczynam się ciebie bać..
- Przepraszam cię, nie chciałem po prostu boję się ciebie stracić... Za mocno cię kocham.. - widziałam jak mu się oczy błyszczą od łez..
- Gdybyś mnie naprawdę kochał uwierzył byś, że nic ten pocałunek dla mnie nie znaczył..
- Czekaj, czekaj po co ja się wgl staram to chyba ty mnie powinnaś przeprosić za to, że się z nim całowałaś..
-Felix - zaczęłam płakać - jesteś świnią, jak możesz coś takiego powiedzieć, każdy z nas trochę zawinił..- powiedziałam.
- A w czym ja niby zawiniłem ?! - wkurwił się..
- O nie Felix przegiąłeś.. To koniec. Definitywnie, to koniec naszego związku.. - ostatnie zdanie z ledwością przeszło mi przez gardło..
- Aha, czyli to tak wymyśliłaś.. Musiałaś już coś dawno kombinować. Najpierw rzekomo przewróciłaś się na Oggego teraz ten pocałunek. Ty już od dawna chciałaś najwidoczniej ze mną zerwać... Tylko nie wiedziałaś jak i wymyśliłaś to wszystko - krzyczał tak głośno na mnie, że całe LA go słyszało..
- Jak możesz coś takiego mówić.. Nie chce cię znać .. - pobiegłam w stronę domu..Daleko nie miałam. Po paru minutach byłam już na miejscu.. Weszłam do domu, ściągnęłam buty i poszłam do swojego pokoju. Położyłam się na łóżko i nawet nie wiedziałam jak zasnęłam..
*******************************************
Ey yo The Foooers <3 Dzisiaj jest sylewester, więc razem z Julią chciałyśmy wam życzyć SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU !! ❤❤ Tylko czasami mi sie nie upijcie xd ;* ~ Jagoda i Julia <3

1 komentarz:

  1. Rozdział cudny trochę się w nim działo. I także życzę Wam udanego sylwestra i Szczęśliwego Nowego Roku :D

    OdpowiedzUsuń