*Julie*
Obudziłam się dość wcześnie. Było coś ok. 8 nad ranem. Felix jeszcze spał, postanowiłam go nie budzić. Po cichu wstałam z łóżka i poszłam do kuchni zrobić sobie herbatę. Po zagotowaniu się wody, wlałam wrzątek do kubka z napisem 'Foooer'. Usiadłam sobie na parapecie w sypialni Felix'a rodziców. Akurat trafiłam na piękny wschód słońca. Poczułam jak ktoś mnie przytula od tyłu.
- Dzień dobry kochanie - pocałował mnie w szyje.
- Hej, czemu się obudziłeś? - zapytałam - Mogłeś sobie pospać. Jest jeszcze bardzo wcześnie. - dodałam.
- Nie było ciebie obok. - pocałował mnie w usta.
- Julie ? - zapytał.
- Tak?
- Zobacz - wskazał na okno.
- Co tutaj robi Katia?! - wkurzyłam się.
- Nie wiem ...
Zeszliśmy na dół i usiedliśmy na kanapie. Wtuliłam się w Felix'a. Było mi trochę zimno, więc przykryłam nas kocem. Ale jak zawsze musi nam ktoś przeszkodzić.. Po domu rozległ się dźwięk dzwonka.
- To zapewne Kat - dodał wkurwiony Fel.
Poszłam opatulona kocem otworzyć drzwi. Taaa Felix się nie mylił to była Kat..
- Czego chcesz ?! - podniosłam trochę ton.
- Nie denerwuj się. Przyszłam was wszystkich przeprosić. - spuściła głowę w dół..
Nie mogłam uwierzyć w to co przed chwilą powiedziała.
- Słucham ?! Możesz powtórzyć, bo chyba mam problemy ze słuchem. - słyszałam się cała paczka się zaczęła śmiać xD.
- Przepraszam, ja od tygodnia chodzę do psychologa i on pomógł mi wyjść z tego 'zakochania' w Felix'ie.
- Wejdź - otworzyłam jej szerzej drzwi, żeby mogła wejść - Ludzie słuchajcie Kat chciała wam coś powiedzieć - dodałam.
- Felix chciałam cię przeprosić za moje zachowanie. Źle postąpiłam, że tak cię nękałam, że zepsułam ci związek, ale jak widzę pogodziliście się już. To dobrze, kamień spadł mi z serca. Jeszcze raz was przepraszam. - powiedziała i wyszła.
- Yyyy... czy wy też to słyszeliście ?! - powiedział Felix
- haahahahhahah xd Sikam XD - powiedziała Lilly.
- Dobra koniec, jemy śniadanie, ogarniamy się i czas na ZAKUPYY !!! - powiedziała Abby.
- Jeeeeeeeej !! - powiedziałyśmy razem z Lucy i Lilly.
- Ok chłopacy więc my zagramy sobie w mój prezent urodzinowy od najwspanialszej dziewczyny, czyli w FIFE !!!
Chłopacy się ucieszyli, ale po tym co powiedziała im Lucy to od razu zaczęli marudzić..
- O nie ma tak dobrze, wy idziecie z nami!
- NIEEEEE !!! - zaczął krzyczeć Omar.
- Tak tak kochanie idziecie z nami <3 - pocałowało go jego dziewczyna.
Po ogarnięciu się zeszłam na dół uszykować dla wszystkich śniadanie, jednak Ogge mnie w tym wyprzedził.
- Mmm *.* co tak pięknie pachnie? - zapytałam
- Gofry :D - powiedział
-Nie wiedziałam, że umiesz gotować.- zaśmiałem się XD
-Bo nie umiem xdd - wybuchnęliśmy śmiechem xd
-Dobra, dawaj mi te pyszności.- podal mi talerz z gorącymi goframi. Polalam je sosem toffify *.* zjadłam z apetytem swoją porcję, a do kuchni weszła reszta członków z naszej paczki
- Dzień dobry kochanie - pocałował mnie w szyje.
- Hej, czemu się obudziłeś? - zapytałam - Mogłeś sobie pospać. Jest jeszcze bardzo wcześnie. - dodałam.
- Nie było ciebie obok. - pocałował mnie w usta.
- Julie ? - zapytał.
- Tak?
- Zobacz - wskazał na okno.
- Co tutaj robi Katia?! - wkurzyłam się.
- Nie wiem ...
Zeszliśmy na dół i usiedliśmy na kanapie. Wtuliłam się w Felix'a. Było mi trochę zimno, więc przykryłam nas kocem. Ale jak zawsze musi nam ktoś przeszkodzić.. Po domu rozległ się dźwięk dzwonka.
- To zapewne Kat - dodał wkurwiony Fel.
Poszłam opatulona kocem otworzyć drzwi. Taaa Felix się nie mylił to była Kat..
- Czego chcesz ?! - podniosłam trochę ton.
- Nie denerwuj się. Przyszłam was wszystkich przeprosić. - spuściła głowę w dół..
Nie mogłam uwierzyć w to co przed chwilą powiedziała.
- Słucham ?! Możesz powtórzyć, bo chyba mam problemy ze słuchem. - słyszałam się cała paczka się zaczęła śmiać xD.
- Przepraszam, ja od tygodnia chodzę do psychologa i on pomógł mi wyjść z tego 'zakochania' w Felix'ie.
- Wejdź - otworzyłam jej szerzej drzwi, żeby mogła wejść - Ludzie słuchajcie Kat chciała wam coś powiedzieć - dodałam.
- Felix chciałam cię przeprosić za moje zachowanie. Źle postąpiłam, że tak cię nękałam, że zepsułam ci związek, ale jak widzę pogodziliście się już. To dobrze, kamień spadł mi z serca. Jeszcze raz was przepraszam. - powiedziała i wyszła.
- Yyyy... czy wy też to słyszeliście ?! - powiedział Felix
- haahahahhahah xd Sikam XD - powiedziała Lilly.
- Dobra koniec, jemy śniadanie, ogarniamy się i czas na ZAKUPYY !!! - powiedziała Abby.
- Jeeeeeeeej !! - powiedziałyśmy razem z Lucy i Lilly.
- Ok chłopacy więc my zagramy sobie w mój prezent urodzinowy od najwspanialszej dziewczyny, czyli w FIFE !!!
Chłopacy się ucieszyli, ale po tym co powiedziała im Lucy to od razu zaczęli marudzić..
- O nie ma tak dobrze, wy idziecie z nami!
- NIEEEEE !!! - zaczął krzyczeć Omar.
- Tak tak kochanie idziecie z nami <3 - pocałowało go jego dziewczyna.
Po ogarnięciu się zeszłam na dół uszykować dla wszystkich śniadanie, jednak Ogge mnie w tym wyprzedził.
- Mmm *.* co tak pięknie pachnie? - zapytałam
- Gofry :D - powiedział
-Nie wiedziałam, że umiesz gotować.- zaśmiałem się XD
-Bo nie umiem xdd - wybuchnęliśmy śmiechem xd
-Dobra, dawaj mi te pyszności.- podal mi talerz z gorącymi goframi. Polalam je sosem toffify *.* zjadłam z apetytem swoją porcję, a do kuchni weszła reszta członków z naszej paczki
***************************
- Ile jeszcze będziemy tak łazić bez celu? - zapytał znudzony Felix
- Jeszcze raz się odezwiesz, to dostaniesz kopa w dupie ! - odpowiedziałam
- No ale po co wchodzimy do sklepów skoro i tak nic w nim nie kupimy?
- Nigdy więcej nie pójdziesz ze mną na zakupy!
- Buuuuu Ya!!!
- Ejj dziewczyny! Chodźmy jeszcze tu!! - wskazała na sklep
- Ja już nie mogę! Nogi mnie bolą.- skomentował Ogge
- Dobra, to wy usiądźcie na ławce a my same pójdziemy. - wszyscy rozwalił się na ławce, głośno wzdychając z ulgą. Przewróciła oczami i weszłam z Lilly i Lucy do Zar'y. Dziewczyna Omara, kupiła sobie bluzkę, Lilly krótką spódniczkę a ja sukienkę.
- pomęczymy ich jeszcze? - zapytałam z uśmiechem
- Hahahha może chodźmy teraz do nike!
- Spk, Felix się ucieszy, tam są koszulki FC Barcelony! - na to co powiedziałam, dziewczyny zaczęły się dziwnie zachowywać.
- No tak! Barcelona! Jeej.
- O co chodzi? - Zapytałam zdziwiona ich zachowaniem.
- Nic! Wyjazd do Barcelony? Nie chyba ci się wydaje - zaczęła gadać Lucy na co Lilly walnego ja w łokieć.
- Czm tak dziwnie się zachowuje?
- Yyy chodźmy do nich. - odbiegała od tematu Lucy. Postanowiłam nie wypytywać dalej. Wolnym krokiem szłyśmy w ich stronę. Cały czas siedzieli na ławce, gdzie zostawiłyśmy ich 20 min temu.
- Już jesteśmy ! - oznajmiłam
- Ooo ! To super ! Możemy wracać chłopaki ! - powiedział OG i reszta poderwała się z miejsca zmierzając do wyjścia.
- Ejjj ! Jeszcze jeden sklep ! Kochanie, tylko na chwile wejdziemy do nike. - zwróciłam się do Felix'a
- Innym razem, już nam się nie chce...
- Ohh ! Nie marudźcie ! - zdenerwowała się Lily
- Kupię ci Kinder maxi - szepnęłam na ucho Felowi. Zrobił by dla tych czekoladek wszystko. Śmieszne jest jak podczas podpisywania autografów fanki przynoszą mu Kinder maxi . Potem w całym jego pokoju leżą puste papierki xD
- Wiecie co chłopaki, przemyślałem całą sprawę i myślę że nie zaszkodzi nam wejść do jeszcze jednego sklepu.
- Opętało cię Felix ?! - zapytał zszokowany jego odpowiedzią Oskar
- Niech zgadnę, Kinder Maxi ! - powiedział Omar a Felixowi na samą myśl o przysmaku, zaświeciły się oczka. *.*
- To co idziemy ? - zapytałam
- Pewnie. - uśmiechnął się Felix i chwycił moją rękę.
- My chyba jednak wrócimy już do domów - powiedział OG.
- Ok, jak chcecie.
- Wiesz, bo my nie jesteśmy zniewoleni słodyczami jak Sandman. - zaczął się śmiać Omar
- Hahahha, to do zobaczenia ! - pożegnaliśmy się i razem z Felem trzymając się za ręce weszliśmy do Nike.
- O patrz ! Jest koszulka Barcelony !
- Widzę. - uśmiechnęłam się do niego
- Jak ja bym chciał ją mieć .
- Mhhhmm. A co już nie kibicujesz AIK ?
- Też, ale ostatnio ciągnie mnie bardziej do Barcy.
- Ahha, możemy już iść . - stwierdziłam
- Ok to chodźmy. - chwycił mnie ponownie za rękę i wychodziliśmy ze sklepu.
- Poczekaj, muszę jeszcze coś zobaczyć , idź , dogonię cię. - uśmiechnęłam się do niego.
- Dobrze. - pocałował mnie w usta po czym zmierzał do wyjścia. Mam dużo oszczędności na moim koncie , więc postanowiłam mu kupić tą koszulkę Barcelony. Na pewno się ucieszy. Wzięłam z wieszaka jego rozmiar i podeszłam do kasy, zapłaciłam i wyszłam ze sklepu. Zjechałam po ruchomych schodach i opuściłam centrum. Przy wejściu stał mój chłopak.
- Po co jeszcze byłaś ? - zapytał jak tylko do niego podeszłam.
- Proszę. - wręczyłam mu siatkę z koszulką
- Żartujesz sobie ? Kupiłaś dla mnie koszulkę ? OMG ! - zaczął piszczeć ze szczęścia
- No już, już uspokój się bo ludzie się gapią - zaczęłam się śmiać z jego reakcji. Przytulił mnie mocno.
- Dziękuje ! Nie musiałaś.
- To nic takiego. - uśmiechnęłam się
- Julie, ja wiem ile ona kosztowała.
- Eeeee tam ! Ważne że się cieszysz ! Buzi chcę !
Sandman natychmiastowo mnie pocałował. Wyruszyliśmy w drogę do domu. Była godzina 16. Staliśmy pod moimi drzwiami i żegnaliśmy się.
- Kocham cię. - mówił, przytulając mnie
- Ja ciebie też. Wejdziesz ? - zapytałam
- Pewnie. Muszę ci coś powiedzieć. - odpowiedział gdy otworzyłam drzwi od domu.
- Ok, ale to zaraz. - Weszliśmy do salonu i przywitaliśmy się z moimi rodzicami po czym poszliśmy do pokoju. Usiedliśmy razem na łóżku po czym Felix zaczął rozmowę.
- Więc.....
- Co chcesz mi powiedzieć ?
- Bo.. Julie ja wyjeżdżam.
- Ale jak to ? Na ile ? Gdzie ? Wrócisz ? Jak możesz mnie tak zostawić ! - czułam jak łzy napływają mi do oczu
- Tata zabiera mnie do Barcelony na 5 dni, z okazji urodzin.
- A ja się wystraszyłam że na zawsze. Głupia ja . - przytuliłam się do niego
- Jeszcze ci nie powiedziałem najlepszego.
- No mów !
- Ty jedziesz ze mną.
- Co ? Nie, nie Felix moja mama się nie zgodzi.
- Już się zgodziła ! Mój tata z nią rozmawiał dzisiaj i wszystko ustalone. Skarbie, zabieram cię ze sobą !
- Nie mogę w to uwierzyć ! - pocałowałam go namiętnie w usta.
- To dlatego dziewczyny się tak dziwnie zachowywały. - dodałam
- Ehhh. Ale nie wydały się ?
- Nie. Nawet nie wiesz jak się ciesze. - rzuciłam się na niego. Leżałam na łóżku a Felix na mnie.
Całował moje usta i szyję. Było by idealnie, gdyby w pewnym momencie do pokoju nie weszła moja mama. Jak tylko zobaczyłam otwierające się drzwi zepchnęłam z siebie Fela a ten upadł na podłogę.
- Aaauuc ! - krzyknął
- Sory, sory.
- Widziałam ! Nie przesadzacie trochę ? - zapytała moja rodzicielka
- Nic się przecież nie wydarzyło - nieśmiało się uśmiechnęłam
- Hello ! Leżę na ziemi a ty mówisz że sie nic nie wydarzyło ? - upomniał się Felix
- Przepraszam, chodź. - pomogłam mu wstać i czekałam co powie mama
- Ja wam ufam. I wierze, że szybko babcią nie zostanę.
- Niech się pani nie boi - zwrócił się do niej Sandi. Mama zamknęła drzwi a my zaczęliśmy się śmiać.
- Muszę już iść. - powiedział
- Zostawiasz mnie ?- zrobiłam smutną minkę
- Niestety, widzimy się jutro. - pocałował nie w usta
- Zostań jeszcze chwilę ! - nalegałam. Wyciągam z mojej szafki całe opakowanie Kinder Maxi jak to nie podziała to zostanę zakonnicą !
- Zobacz co mam. - wyciągam z za pleców pudełko
- 10 min i spadam. - oznajmił , usiadł na łóżku i razem zajadaliśmy się czekoladkami.
- Jutro się spakuj bo po jutrze wyjeżdżamy.
- Dobrze :* Felix ja już po jednym batoniku nie mogę, a ty wsunąłeś prawie całą paczkę !
- Kocham je ! Dobra, ja się zbieram. - pocałował mnie na pożegnanie i wyszedł. W centrum kupiłam ramkę do zdjęcia. Wydrukowałam te, na którym Felix mnie po raz pierwszy pocałował. Zrobiła je Abby. To był najpiękniejszy dzień w życiu. Włożyłam zdjęcie i zamknęłam ramkę po czym położyłam ją na stoliku obok łóżka. Felix jest dla mnie wszystkim. Tak strasznie go kocham !
******************************************
Ey yo moje Foooer <3 Przepraszam, że rozdział pojawił się dopiero dzisiaj, ale wiecie, szkoła, nauka, koniec semestru.. Ughh... Ale postaramy się dodawać częściej rozdziały <3 życzę miłego weekendu :* a i bym zapomniała KOMENTUJCIE i UDOSTĘPNIAJCIE <3 ! ~Jagoda :*
Ey yo moje Foooer <3 Przepraszam, że rozdział pojawił się dopiero dzisiaj, ale wiecie, szkoła, nauka, koniec semestru.. Ughh... Ale postaramy się dodawać częściej rozdziały <3 życzę miłego weekendu :* a i bym zapomniała KOMENTUJCIE i UDOSTĘPNIAJCIE <3 ! ~Jagoda :*
Ja nie mogę każdy rozdział jest coraz ciekawszy i zawsze nie mogę doczekać się strasznie kolejnego nwm co ma w sobie ten blog, że tak go lubie na serio nwm :) Cudowny :D
OdpowiedzUsuń